Mariolka, jesteście następne w kolejce do odznaczenia, tuz za Lutrą "Wiem najlepiej"
A tak serio, serio - super robota drogie panie!
Lutra natomiast przytargała do mnie Penelopę czyli mamunię maluszków i sprawa wygląda tak, że mamunia dzieci umyła i ... zaczęła miauczeć (będzie już ze 4 godziny z małymi przerwami

) a maluchy ...ciumkają się zawzięcie czyli nie miała baba kłopotu to sobie go sama wymyśliła

Taka byłam mądralińska, że to tak będzie teraz super, maluchy przestaną beczeć, mamunia się nimi zajmie, powynoszę te wszystkie klatki i kontenery z łazienki, taaak, jasne, prawie się udało tzn powynosiłam wszystko z łazienki i usłyszałam od syna, że chyba nie myślę, że on tak będzie latał z tym wszystkim do piwnicy i z powrotem na czwarte piętro, bo ja się nie mogę zdecydować. Z powodu dzisiejszego braku sukcesów na kocim polu idę sobie spać, może jutro będzie lepiej.
Aha, Karola, jak z małymi grzegórzankami? Bo od Ciebie najprędzej się dowiem czegoś sensownego.
No i tez Kocimska dzisiaj obrobiona, piżamkowa Rita wymiętoszona, reszta patrzyła na mnie jak na raroga Oczywiście kupa musiała być centralnie w klatce u sreberek a Kretki okupowały fotel.
Robert dowiózł maluchy prokocimskie, dziczą a zwłaszcza jeden. Wróciła też panna z nóżką ale zabijcie mnie jeżeli odkryłam jej chowankę - na przekazanie kluczy Milu i tak się mocno już spóźniłam więc szukajcie kota jutro.
No i jeszcze mało się temu mojemu TŻ nie oberwało od przechodniów, że wyrzuca kota. Wypuścił tego z działek prokocimskich, którego przywiozła p. Teresa do Arwetu, a kot za nim ... Dopiero jak go wziął na ręce i wniósł w głąb między altanki to kociuch zdecydował się, że jednak ganianie po drzewach jest fajniejsze ale będę rozmawiać z p. Teresą aby może wzięła go do siebie skoro on jest taki proludzki. Ona je karmi tam codziennie, on zawsze do niej przychodzi.
No i tam została jeszcze ta bura kotka, prawdopodobnie w ciąży, trzeba by ją złapać w tym tygodniu.
J3nny, Ank@ - dacie radę?