» Pon wrz 07, 2009 13:30
Re: Mój Pięciokot cz.9 Tymczas na pokładzie, panika w oczach.
Chudy w ogóle specjalizował sie w tekstach. Miał ze 3 lata. Wbiłam go w śliczne, bladoróżowe, bawełniane spodnie ogrodniczki. Młody ciemnowłosy, kędziory jak u lalki - wyglądał jak milion dolców, więc byłam dumna z siebie jak niewiemco, dokąd w autobusie nie usiadł podkładając sobie stopę pod tyłek. Pytam więc grzecznie z wrodzoną ironią: "Musisz brudzić butem jasne spodnie?" "Nie muszę, ale mogę" - usłyszałam w odpowiedzi.
Na moje hasło "Rusz się bo cię tu zostawię" - kiedy mi marudził jakby go nogi nie słuchały a mnie się do domu śpieszyło, pięciolatek odpowiedział radośnie: "Zostaw portfel i możesz iść." Zawsze miał świadomość wartości pieniądza.