Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 06, 2009 9:08 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Niedziela jak zwykle leniwa. 8)
Pobudka o 6.30, bo nie dało się spać z powodów wrzasków Naniny. :?
Potem karmienie - Tofu, Forty w łazience mokre; Io - mokre na stole z pilnowaniem, żeby reszta nie wyżarła; eM.Mi - strzykawką nieco Conva - mała ma strasznie słaby apetyt, mokrego i mięsa ledwie skubnie, suchego [nawet kocięcego] wcale nie jada.
Potem kuwety.
Potem pieluchy i pranie Tuiuqowego tyłka.

W planach na dziś mamy: Inmodulen dla potrzebujących i Advocate [wreszcie] dla wszystkich. To oczywiście w ramach `atrakcji`, oprócz standardowo podawanych leków.

Chciałabym wreszcie usiąść i uzupełnić wątek FIV-ków.

Chyba najpierw pójdę na spacer `ze psem`.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 06, 2009 16:51 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Pracowity ranek,
może później było bardziej odpoczywająco ? :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie wrz 06, 2009 18:43 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Wróciłaś "ze psem"?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie wrz 06, 2009 18:56 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

villemo5 pisze:Wróciłaś "ze psem"?

Planowałam wyjść i nie wrócić. Ale zrobiło się zimno i zaczęło padać... Zrobiło mi się szkoda Tili, więc jednak postanowiłam wrócić.
Ale zaraz będzie pora na spacerek wieczorny i nie wiem, czy oprę się pokusie nie wracania...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 06, 2009 19:01 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Agn, wrócisz... Wiem to na 100%... Nigdy nie zostawiłabyś swoich kociaków... Przytulam...
Mogę jeszcze jakoś pomóc :?: :?: :?:
"Nagle w moim świecie zrobiło się tak cicho i pusto bez Ciebie"
Kostrzyńska Luna [*] 07.09.2009 viewtopic.php?f=1&t=99269
Obrazek

kamilka_04

 
Posty: 558
Od: Czw lut 28, 2008 14:43
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 06, 2009 19:22 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

kamilka_04 pisze:Agn, wrócisz... Wiem to na 100%... Nigdy nie zostawiłabyś swoich kociaków... Przytulam...
Mogę jeszcze jakoś pomóc :?: :?: :?:

Kamilo - dzięki. :1luvu:
[Skończyła mi się karta w komórce. :oops: ]

To było raczej takie mentalne `nie-wracanie`, bo nawet na spacerze spotkałam ludzi, z którymi trzeba było `grzecznie pokonwersować`. A ja chciałam sobie po prostu iść...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 06, 2009 19:30 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

My się wystraszyliśmy, że chodzi o nie-wracanie zarówno mentalne, jak i fizyczne... Ja oczywiście zaczęłam wyć, Maciej kazał dzwonić.... Jakbyś nie napisała, jechalibyśmy na Czerniewice... Kurde, błagam, nie pisz tak na forum...
"Nagle w moim świecie zrobiło się tak cicho i pusto bez Ciebie"
Kostrzyńska Luna [*] 07.09.2009 viewtopic.php?f=1&t=99269
Obrazek

kamilka_04

 
Posty: 558
Od: Czw lut 28, 2008 14:43
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 06, 2009 19:37 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Oj, wybieram sie do Ciebie telefonicznie ze sprawa, a tu taki pasztet((((
Nie bardzo umiem pomoc..przykro mi Agn.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Nie wrz 06, 2009 21:03 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Yyyyy.... :oops: :oops: :oops:
Kamlia, daj spokój - jakbym potrzebowała AŻ TAKIEJ pomocy, to na pewno nie pisałabym takiego posta. Generalnie nie jest fajnie wracać, gdy można się natknąć na takich ludzi, jak `wścibas` i faktycznie ostatnio mam stresa, gdy mogę spotkać sąsiadów - nie lubię konfrontacji, zwykle zapominam języka w gębie, gdy ktoś na mnie naskakuje.
No i poza tym inne kłopoty tzw. życiowe...
Ale masz rację, Kamilo - nie zostawiłabym przecież kotów nie zadbawszy o nie najpierw.

Anno - i gdzie ten telefon???
Pasztet pasztetem, ale pogadać mogę. 8)

I dziękuję pewnej zwariowanej Wiedźmie. Bardzo dziękuję. :1luvu: :1luvu:
[Mogę odpowiadać na sms-ki. 8) ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 06, 2009 21:06 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Teraz to juz pewnie spisz..))
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Nie wrz 06, 2009 21:27 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Pewnie przesadziłam z reakcją na posta, ale ostatnio jestem trochę przewrażliwiona... Trzymam kciuki za Ciebie i ogonki :)
"Nagle w moim świecie zrobiło się tak cicho i pusto bez Ciebie"
Kostrzyńska Luna [*] 07.09.2009 viewtopic.php?f=1&t=99269
Obrazek

kamilka_04

 
Posty: 558
Od: Czw lut 28, 2008 14:43
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon wrz 07, 2009 10:26 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Opinia od mojego zarządcy - Wspólnota jest praktycznie bezsilna wobec właściciela mieszkania. Może sobie wynająć komu chce. Można jedynie pisać do niego pisma i chodzić i bez końca rozmawiać, aż będzie miał dość i wypowie umowę komuś, kto się wspólnocie nie podoba. Czyli wygrywa ten, kto ma większą cierpliwość, a przegrywa ten, kto pierwszy będzie miał dość. Albo wspólnota odpuszcza i przestaje naciskać. Albo właściciel ma dość i zmienia wynajmującego mieszkanie.
W sytuacja skrajnych ustawa przewiduje doprowadzenie do eksmisji właściciela i licytacji jego mieszkania. Ale to czysta teoria. Ustawa obowiązuje 15 lat i podobno jeszcze nigdzie w Polsce nie skorzystano z tej procedury. Żeby coś takie próbować przeprowadzić musiałoby dochodzić do czegoś ekstremalnego - niszczenia tego co wspólne, zagrożenia życia i zdrowia innych mieszkańców budynku, zwykłe przeszkadzanie czy nawet nieustanne głośne zabawy to za mało. Nie wiadomo, jak sąd by się ustosunkował, bo NIKT NIGDY tego jeszcze nie próbował.

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 07, 2009 10:55 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Agn jestem z Wami :1luvu:
wspolczuje Ci ze musisz to wszystko znosic

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon wrz 07, 2009 12:26 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Agn, sciskam goraco Ciebie i Kociaste :1luvu:
Zycze duzo spokoju i poczucia bezpieczenstwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon wrz 07, 2009 18:32 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Filo - bardzo, bardzo Ci dziękuję. Jestem trochę spokojniejsza. Poczekam teraz na pismo, które wspólnota ma do mnie wysłać. Zobaczymy...

eM.Mi czuje się źle. Nie chce jeść. Karmię na siłę Convem i nawadniam podskórnie, bo picia też odmawia. Dostała antybiotyk, immunostymulanty i przeciwkrwotoczne, bo biegunka jest z krwią. Nie mogę podać jej za dużo jedzenia na raz, bo wymiotuje. Jeśli jutro będzie tak nadal to zawenflonuję małą i przejdziemy na kroplówki.

Z moich obserwacji wynika, że Tuiuq ma nieczynne zwieracze odbytu. Siku robi normalnie, ale kupy nie czuje. Biegunka się powolutku stabilizuje, nie ma już w niej śluzu. Nie wiem jeszcze jak sobie poradzić z tą kupą.

Jutro powinnam szczepić Io. Niestety mała ma mocno zapaćkane oczy - jeśli wprowadzę antybiotyk, to nie będę mogła jej zaszczepić a kończy się okres działania Caniserinu. Muszę to przemyśleć.

Bardzo Wam dziękuję za wsparcie. Bez Was nie dałabym rady znieść tego wszystkiego.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Google [Bot], imatotachi, kasiek1510, MruczkiRządzą i 76 gości