Dzisiaj jest bardzo źle Mru miał dwa duże ataki od rana, dałam mu Luminal. Kręci się po mieszkaniu i płacze Włazi w najgłębsze dziury. Chwieje się na łapkach i cały się trzęsie. O 16.30 jadę z Iwcią do wetki...
Kasiu, bądź dzielna i trzymaj się. Dałaś mu więcej niż jeszcze niedawno mógł marzyć. Nie jest ważne, ile się żyje, ważne jak. Mru zostanie z Wami i tak na zawsze.
Nie dziwię Ci się. Jak sobie przypomnę początki, kiedy Mru pojawił się u Ciebie... Cholera, wymiekam. Maciejowa, nie żeby jakieś złudy, może tylko wiara w cud zupełnie nieuzasadniona... Kurde, to jest nie w porządku!!