Cameo i pamietaj, za piers z kuraka surowa Niki da sie pokroic, w sobote z apetytem palaszowala tez miesko : zmielone serduszka z watroba. Aczkolwiek kurak jest zdrowszy
Też tak myślałam. Ale innych zabawek też się boi. Próbuje pacać łapą... a jak się do niej spokojnie podejdzie - to nie ucieka. Wczoraj siedziała na pufie, podeszłam i nie uciekła, ale kiedy chciałam ją dotknąć, to zwiała na drugą pufę, tam pozwoliła się już wygłaskać, a nawet ba! zaczeła mi strzelać baranki
Kicia ma coś nieprawdopodobnie magicznego w oczach. Zdjęcia jak tupta niepewnie po łóżku az mi się serce ściska z radości, że nie jest już tylko jedną z bardzo wielu w shcronie, że została wypatrzona przez Ciebie. Trzymam mocno
Cameo, wielki szacunek, ze nie boisz sie trudnych przypadkow - takich nieufnych kocich duszyczek Chetnie bede podgladała i podrzucala wątek Niki - jest mi bliski, poniewaz tez mialam taką cudowną burasię, ktora z poczatku byla bardzo zamknieta w sobie, a potem otworzyla sie i zaufala.... Byla wspanialym kotem, caly czas za nia tesknie....