Jak z kociaka zrobić miziaka - Gucio w DS, Kay rezydentem:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 06, 2009 10:03 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Agn pisze:No to jesteśmy w tym samym klubie. :roll:
Że też ludzie nie mogą się trzymać własnych spraw.
A jak ktoś z sąsiadów żonę tłucze lub dzieci, to morda w kubeł i nic nie widza, nic nie słyszą. :evil:

Współodczuwam.

Agn,moja sąsiadka potrafiła wejśc tuż po moim wejściu do domu(jeszcze wtedy nie zamykałam na klucz drzwi) bo wiecznie stała przy wizjerze-nawet nie pukała!!!
Pewnego dnia tak zrobiła ,wlazła za mną do kuchni,gdy postawiłam garnek z obiadem na gazie-podniosła pokrywkę i zapytała,a co tam pani gotuje???-myślałam ,że mnie szlag trafi :evil: :evil: :evil: i pomimo ,że to stara kobieta-powiedziałam jej-a może i do lodówki by pani chciała zajrzeć???-co to za inspekcja???
Kiedyś też wlazła do domu w czasie remontu i wypytywała fachowca,co i za ile kupiłam i ile mu zapłacę-jak się o tym dowiedziałam,poszłam do niej i zrobiłam jej cichą awanturę-takim syczącym głosem!!!
Teraz znów mi podpadła,ale czekam na okazję,żeby jej dowalić!!!-nie znoszę tej baby-a jej mąż jest taki fajny-to on mi pomaga przy bezdomniakach!
Kamilko-sorry za OT,ale właśnie dlatego od sąsiadów trzymam się z daleka!
Owszem,jak trzeba im pomóc-pomagam,ale nic poza tym-żadnych kumpli!!!
Mam nadzieję,że Twoi sąsiedzi nie będa Ci robili przykrości w związku z kotami-w końcu jesteś we własnym domu,nie trzymasz ich w piwnicy,ani na korytarzu!!!
Za ucywilizowanie Niki-ogromne kciuki i głowa do góry!!!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie wrz 06, 2009 10:05 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Na szczęście ja mieszkam w domku ..
Mogą mi wszyscy nagwizdać :twisted:

Czekam na fotki i relację z podróży Niki do Ciebie :wink:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie wrz 06, 2009 10:20 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

kropkaXL pisze:
Agn,moja sąsiadka potrafiła wejśc tuż po moim wejściu do domu(jeszcze wtedy nie zamykałam na klucz drzwi) bo wiecznie stała przy wizjerze-nawet nie pukała!!!
Pewnego dnia tak zrobiła ,wlazła za mną do kuchni,gdy postawiłam garnek z obiadem na gazie-podniosła pokrywkę i zapytała,a co tam pani gotuje???-myślałam ,że mnie szlag trafi :evil: :evil: :evil: i pomimo ,że to stara kobieta-powiedziałam jej-a może i do lodówki by pani chciała zajrzeć???-co to za inspekcja???
Kiedyś też wlazła do domu w czasie remontu i wypytywała fachowca,co i za ile kupiłam i ile mu zapłacę-jak się o tym dowiedziałam,poszłam do niej i zrobiłam jej cichą awanturę-takim syczącym głosem!!!
Teraz znów mi podpadła,ale czekam na okazję,żeby jej dowalić!!!-nie znoszę tej baby-a jej mąż jest taki fajny-to on mi pomaga przy bezdomniakach!
Kamilko-sorry za OT,ale właśnie dlatego od sąsiadów trzymam się z daleka!
Owszem,jak trzeba im pomóc-pomagam,ale nic poza tym-żadnych kumpli!!!
Mam nadzieję,że Twoi sąsiedzi nie będa Ci robili przykrości w związku z kotami-w końcu jesteś we własnym domu,nie trzymasz ich w piwnicy,ani na korytarzu!!!
Za ucywilizowanie Niki-ogromne kciuki i głowa do góry!!!!!

Ja pierdziu,Kasia skąd ta sąsiadka się koło Ciebie wytrzasnęła.No nie ...różności są ale to co piszesz to nawet się w głowie nie mieści,szok 8O
I ja tez trzymam kciuki za "ziomową" koteczkę!!!
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie wrz 06, 2009 10:45 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Sylwia-dlatego jej nawet za próg nie wpuszczam!!!!!-mieszka za ścianą :evil:
Kamilko-jak koteczka po nocy??????
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie wrz 06, 2009 11:41 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Chyba będziemy musieli zamontować drugie drzwi. Jak wchodzę do mieszkania to czereda stoi przed drzwiami (a nie daj boże któryś ucieknie) :(

Kay miał wypadek. W nocy chciał wskoczyć na szafę i nie skoczył... zleciał na dół. Dzisiaj rano zauważyłam że kuleje na przednią łapę. Złapaliśmy go z Senioorem, ale łatwo nie było :wink: ja oberwałam, Senioor oberwał ale Kay został złapany i obejrzany. Ma przeciętą "ostrogę", bardzo mocno krwawiła :( opatrzyłam mu tę ranę, Kay leżał grzecznie na łóżku, nawet nie syknął a widać było że bardzo go to boli :( przy okazji zauważyłam że Kay żółknieje w niektórych miejscach. Został umyty, wyczesany i wypudrowany, nasyczał na butelkę z pudrem :wink:

Niki dalej w szafie :( ale pozwala się głaskać. Wstawiłam jej tam miseczkę z mokrym miamorem/SushiCatem, wsuwała aż się jej chuda doopka trzęsła.

Dzisiaj wieczorem założę jej wątek.
Ostatnio edytowano Nie wrz 06, 2009 12:43 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie wrz 06, 2009 11:44 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Biedny Kayuś :( :( :( ,ale że też udało sie Wam obejrzec tę łapinkę 8O 8O 8O
Czekam na wąteczek Niki :)
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie wrz 06, 2009 17:17 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Ojejku. :( Głaski dla Kaya.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40439
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie wrz 06, 2009 17:21 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Ucałuj Kaya w łapkę od cioteczki
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie wrz 06, 2009 21:10 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

:lol: mam nadzieję ,że już dobrze.Kajku buziole :1luvu:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Nie wrz 06, 2009 21:59 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Wątek Niki - zapraszam :D

viewtopic.php?f=1&t=99646

Zaraz będzie kilka słów o Kayu...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie wrz 06, 2009 22:13 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Cameo pisze:Zaraz będzie kilka słów o Kayu...



No czekamy :)
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Nie wrz 06, 2009 22:16 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

No więc Kay zmienił miejsce - dzisiaj spał na szafie (jednak na nią wlazł :twisted: ) wciśnięty za nasz stary telewizor - pozwolił się wygłaskać (o dziwo bez syków na dzień dobry) a potem pod łóżkiem. Dzisiaj miał dobry dzień, bo głaskany nie syczał (tylko na Senioora :twisted: ) i nawet kiedy siedział sobie za fotelem... nie wiem co się stało 8O

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie wrz 06, 2009 22:32 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Cameo pisze:nie wiem co się stało 8O


Kama, stało się to, co dzieje się każdego dnia. Tylko czasem może tego nie zauważasz, bo to są bardzo małe zmiany. Kaj się najnormalniej w świecie oswaja :)
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Nie wrz 06, 2009 22:43 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Ja wiem że ciezko w to uwierzyc,ale ten kot zrobil się wczoraj tak przytulasty ze szok.(Trzeba to bedzie dopisac w ogloszeniu) Teraz to niemozliwe, bo jest smiertelnie obrazony, ale do tygodnia powinno mu przejsc, lapa na szczescie juz nie krwawi, wylizal sobie.

Senioor

 
Posty: 275
Od: Nie sie 16, 2009 9:39

Post » Pon wrz 07, 2009 1:31 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Kay :1luvu: niech lapka szybko sie goi a kot sobie musi czasami
syknac ot tak dla fasonu :wink:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 171 gości