K-ów, adopcje wirtualne naszych kotów - bezcenne!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 05, 2009 8:08 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

W 413. Już się umówiłam z Amelią, przemyjemy jej po południu.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 10:06 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

queen_ink pisze:W 413. Już się umówiłam z Amelią, przemyjemy jej po południu.


o której będziecie?, bo są chętni państwo na zapoznanie się z Negrittą, mogą podejść dzisiaj popołudniu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 10:09 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

lutra pisze:No więc, to był dzień:
- Queen_ink złapała Mamę Trójeczki, ale... okazało się, że mama ma pocharatane listwy mleczne i nie ma w nich mleka, więc pewnie maluchów już dłużej nie karmiła, stąd ich ogólne poobsysanie. Panną zajął się krakvet. Teraz wielopoluje, w poniedziałek do kontroli.
Na grzegórzeckiej złapał się kocurek ok. 4-5 m-cy, mały na kastrownie, więc dostał szczepienie. Czeka w klatce u Pani karmicielki aż się mama złapie, bo ciocia się złapała.
Jutro rano z gracją łapiemy mamę bambama, a po południu mamę srebrnych dzikusów, czy one mają imiona? Jeśli nie, to może Garda i Kaj, biedny Kaj-ajaj.
A i jutro Fifka ma wizytę, a w niedzielę.... Leośka.


i zupełnie przypadkowo okazało się, że wybór akurat tego wyjścia z ich zabraniem ostatecznie był sensowniejszy, bo kotka miała mocno zaropiałą tą ranę, częściową zmartwiałą a druga listwę kompletnie "bezmleczną". Gdyby jeszcze popiły tej ropy ... :(
Moja śp. Babcia zawsze powtarzała, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, w tym przypadku miałaby rację

Cammi wiezie faktury z Theriosa, powiedziała abym sobie coś łyknęła dla spokojności a najlepiej zajrzała do tej teczki dopiero w poniedziałek ... :twisted:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 11:33 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

kto może przejąc mała Pninę? Kotka ładnie je gerberka z miseczki, trzeba ją tylko dopajać mlekiem, bo tutaj jakoś jej nie idzie. Ale można też rozcieńczać gerberka wodą aby miała trochę płynu w stałym jedzeniu, z którym sobie radzi.
Karaluch wraca od poniedziałku do pracy więc nie ma jak już się dalej zajmować maluszkiem.

Co ja mam zrobić aby te moje maluchy się nie ciumkały?? Cały czas muszę je izolować tzn jedno lata luzem, drugie jest w klatce gdzie może mieć miski i kuwetę ale trzecie jest w kontenerze na podkładach i to wszystko mam ustyrmane w łazience :( a na początku było tak miło i spały razem w budce :twisted:
ma ktoś jakiś pomysł?? proszę ...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 12:31 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

Czy Fredzia była szczepiona na wściekliznę ? 8) Pogryzła mnie dotkliwie przy próbie wyciągnięcia z kuchennego kąta :roll: Krew się lała, ona była przerażona, więc odpuściłam. Miejcie więc na uwadze wchodzący, że luzem ganiają 2 koty.

Tweety, nowy worek ze żwirkiem otworzyłam w środę. Natychmiast ubyło sporo, bo trzeba było wyczyścić wszystkie kuwety, które nie były myte od kilkunastu dni. W tej chwili kuwet na Wlp jest 7 - 2 w klatkach, po 2 w pokojach i 1 dla Myszki.
Całkowitą wymianę żwirku robię +/- co 10 dni i to jest max, bo potem śmierdzi straszliwie.Wszystkim na Wlp gospodaruję niezwykle oszczędnie, jak na Krakusa przystało :wink:

Wieczorne wielopolujące, przełączcie na noc feliway do Myszki, z nią jest kiepsko. Nie tknęła dzisiaj jedzenia, zaszyła się w budce i fuczała na wszystko, co przechodziło obok. I tłukła łapami :(
Za to zdecydowany postęp u Oczka, Basia nie cofa się przed ręką, która chce głaskać, a Joasia i Milka wyrastają na Wielopolskie gwiazdy - są rewelacyjne, zwłaszcza jak siedząc naprzeciw siebie myją sobie pysie :1luvu:
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 12:43 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

mjs pisze:Czy Fredzia była szczepiona na wściekliznę ? 8) Pogryzła mnie dotkliwie przy próbie wyciągnięcia z kuchennego kąta :roll: Krew się lała, ona była przerażona, więc odpuściłam. Miejcie więc na uwadze wchodzący, że luzem ganiają 2 koty.

Tweety, nowy worek ze żwirkiem otworzyłam w środę. Natychmiast ubyło sporo, bo trzeba było wyczyścić wszystkie kuwety, które nie były myte od kilkunastu dni. W tej chwili kuwet na Wlp jest 7 - 2 w klatkach, po 2 w pokojach i 1 dla Myszki.
Całkowitą wymianę żwirku robię +/- co 10 dni i to jest max, bo potem śmierdzi straszliwie.Wszystkim na Wlp gospodaruję niezwykle oszczędnie, jak na Krakusa przystało :wink:

Wieczorne wielopolujące, przełączcie na noc feliway do Myszki, z nią jest kiepsko. Nie tknęła dzisiaj jedzenia, zaszyła się w budce i fuczała na wszystko, co przechodziło obok. I tłukła łapami :(
Za to zdecydowany postęp u Oczka, Basia nie cofa się przed ręką, która chce głaskać, a Joasia i Milka wyrastają na Wielopolskie gwiazdy - są rewelacyjne, zwłaszcza jak siedząc naprzeciw siebie myją sobie pysie :1luvu:



jestem o tym przekonana :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 14:25 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

[quote="mjs"]Czy Fredzia była szczepiona na wściekliznę ? 8) Pogryzła mnie dotkliwie przy próbie wyciągnięcia z kuchennego kąta :roll: Krew się lała

Jako że dzis tez mnie Ryfka drapneła przy zabawie odkaziłam sie perfumami.
Zorganizuje apteczkę dla ludzi. Gaziki, spirytus, woda utleniona i takie tam. Parę plastrów tez się przyda.

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 14:56 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

elzak3 pisze:
mjs pisze:Czy Fredzia była szczepiona na wściekliznę ? 8) Pogryzła mnie dotkliwie przy próbie wyciągnięcia z kuchennego kąta :roll: Krew się lała

Jako że dzis tez mnie Ryfka drapneła przy zabawie odkaziłam sie perfumami.
Zorganizuje apteczkę dla ludzi. Gaziki, spirytus, woda utleniona i takie tam. Parę plastrów tez się przyda.


Mnie wczoraj Fredzia drapnela w dekolt - pomysl z apteczka jest jak najbardziej trafiony. Przy takiej ilosci pazurow i zębów zawsze sie moze cos przydarzyc.

Oczko sie wczoraj pozwolil mi podrapac za uszkiem (co prawda dopiero udalo mi sie to zrobicy gdy byl w budce i na kilka minut, ale zawsze to cos). Glusia przerazilam smiertelnie przy sprzataniu i do dzis mam wyrzuty sumienia z tego powodu, natomiast Joasia jest bezbledna, bezobciachowa i niczego sie nie boi. I ma w sobie mase energii :-)
Ryfce podobala sie moja spodnica na ktorej sie wylozyla bezceremonialnie. Widac, ze to kobieta :) :1luvu:
Bercik mruczy calym soba - ten kot jest niesamowity. Pod warunkiem ze wyjdzie z pudla choc na chwile :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob wrz 05, 2009 16:01 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

Komu kotka, komu?

Czupa

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czups

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Waldemar Elegącki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Majusia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 16:05 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

Negritta właśnie pojechała do domu :)

Lutra z Akimą koczują dalej na Rżące, chyba nie odpuszczą tej kocicy :wink:
Ostatnio edytowano Sob wrz 05, 2009 16:18 przez Tweety, łącznie edytowano 1 raz

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 16:17 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

No nareszcie!!!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob wrz 05, 2009 16:24 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

Fajnie bo Negrita to fajna kocica.

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 16:27 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

miszelina pisze:No nareszcie!!!


przyjechała cała rodzina, dzieciaki nie odpuściły także Robert od razu musiał zawieźć kota. Dobrze, że prowadziłam z panią korespondencja od 3 dni więc zdążyłam wszystko ustalić via mail.
A ja się zmywam zaraz na Kocimską poniańczyć ogony

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 18:09 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

Właśnie wróciłam po urlopie i witam wszystkich :) Przeczytałam cały wątek i tak myślę, że może zrezygnowałabym z Wielopolowania, skoro jest pod czułą opieką MJS, ale pomogłabym opiekować się Kocimską? Jest do mnie o wiele bliżej, a więc częściej mogłabym tam zaglądać, szczególnie, że tam są teraz małe kociaki, które potrzebują jak najwięcej kontaktu z człowiekiem, dobrze zrozumiałam? Jednak nie byłam tam jeszcze ani razu a więc musiałabym się z kimś załapać na instruktaż, szczególnie że z małymi kociakami mam zero wprawy (moja obecna koteczka jest pierwszym moim kotem, a trafiła do mnie już w mniej więcej samodzielnym wieku 2.5 miesięcy). Mogę zacząć już od jutra - proszę o kontakt :)

Agnieszko, za Basię wpłaciłam na konto fundacji 24 zł - złotówka wisi do następnego miesiąca :oops:

I jeszcze jedna, prywatna, sprawa. Chcę się uczyć niemieckiego na lekcjach prywatnych (poziom taki, ja wiem... słaby B1) i szukam nauczyciela - wiem, że ktoś tu mówi po niemiecku, więc może by się chciał podjąć wyzwania ;) może w opcji z korzyścią dla kotów ;) Jeśli ktoś ma czas/chęć/możliwość, bardzo proszę o priva.

Aha. Mój chłopak przekazał na bazarek książkę Greenspana i chciałabym ją wystawić. MJS, czy mogę skopiować Twoje opisy Fundacji z poprzednich bazarków?

Edit: Nie B2 tylko B1, B2 mam w marzeniach...

milu

 
Posty: 4076
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 05, 2009 18:29 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!

Milu,

wysłałam pw w sprawie Kocimskiej.

Ja niemiecki co prawda znam, ale nauczyciel ze mnie jak z koziej d.... trąba i czasowo zupełnie nie wyrabiam. Nawet nie mam czasu na lekcje z moim TŻ-tem :oops:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL i 359 gości