Na razie jest u mnie tylko kotka, bo cały czas były problemy z kastracją kocurka (ale ustaliłam już, że przywiozą mi go jakoś w przyszłym tygodniu od razu na zabieg do weterynarza, bo im mogłoby się zejść z tym jeszcze nawet miesiąc

).
Kicia na początku całymi dniami siedziała pod szafką i wychodziła jeść tylko w nocy, gdy spałam, ale powolutku zaczęła się do mnie przekonywać i spacerować w mojej obecności. Teraz większość dnia spędza za kanapą (nadal jest trochę bojaźliwa) lub na parapecie, skąd obserwuje świat

Bardzo spodobało jej się też oglądanie telewizji
Tydzień temu miała ruję, dzięki czemu strasznie polubiła głaskanie

teraz przychodzi do mnie co jakiś czas i turla się po podłodze domagając się uwagi.
pozostały kotek to ten pośrodku (ciemniejszy od białego, jaśniejszy od szarego):

Nie wiem, czy dałoby radę załatwić jakieś inne zdjęcia - jak znowu będę się kontaktowała z tą panią, to zapytam
