Wypuściłam czarną z łazienki. Nie miałam już serca jej tam trzymać, strasznie lamentowała i brakowało jej towarzystwa i zajęć.
Zwiedza mieszkanie, na razie buszuje w drugim pokoju (moje koty tradycyjnie śpią w tym, w którym siedzimy, więc tam jest sama i może spokojnie oglądać świat).
Ale jak któryś z nich pojawia się na horyzoncie - ze strony Kofi jest wrzask, prychanie, buczenie i szarża

Mam nadzieję, że jej to przejdzie, bo inaczej będzie musiała wrócić do łazienki - nie mogę pozwolić, żeby mi goniła Blusię...
sanna-ho pisze:znane są przyczyny podlewania?
Wszystko wskazuje na to, że stres związany z pojawieniem się dziecka.
Państwo, którzy ją wzięli, jakiś czas temu przyjęli do swojego mieszkania mężczyznę (członka rodziny) z małym dzieckiem. Kofi była bardzo zazdrosna o to dziecko, o uwagę i czas, jaki są mu poświęcane.