» Pt wrz 04, 2009 20:58
Re: Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam
Dawno temu pół życia spędzałam na portalach fotograficznych.
Iluż wtedy miałam znajomych, a ile ocen "wybitnych"...
Potem więcej zdjęć robiłam niż komentowałam, czasu brakowało na bieganie po obcych zdjęciach, bo praca, bo życie.
Miau było jak powiew świeżego powietrza.
Teraz uśmiecham się.
Prawidłowość zostaje - pochłania cię życie realne, przestajesz istnieć dla netu. Dla ludzi z netu - w końcu prawdziwych ludzi.
Jańcio żyje sobie, nie dla forum, nie dla mnie,
dla siebie.
Amelka, Jańcio, wiecznieleczące się.
Im dłużej u mnie, tym trudniej myśleć o rozstaniu.
A może zostawić je i basta z miau i tymczasami.
Poszukać pasji.
Bo ona jest, gdzieś jest.
Tylko czasem zmienia imiona.
Pomagam, bo tego nauczyła mnie Babcia. Bo pomaganie daje skrzydła. Bo lubię żyć dobrze, lepiej, zmieniac kolory na jaśniejsze. Dla siebie, dla innych, to to samo w końcu.
Lubię rozmawiać z ludźmi, naprawdę rozmawiać. Rzadko mam ku temu okazję.
Dzis więcej było ciemnych barw, dlatego przywołuję światło.
Tutaj mogę sobie pogadać sama ze sobą. Bo to mój wątek, wątek mojej Irci. Tutaj jest Ona, jestem ja.
Wątpię, by zajrzeli tu Ci, którzy mnie krytykują.
To dobrze, bo gdyby zajrzeli, pokazalibyśmy im drzwi.
Tutaj jest strefa dobroci. Tego też nauczyła mnie Babcia. Jest w Niej światło. O tym mówią ci, którzy ją spotykają. Nawet w szpitalu, personel, lekarze, pacjenci.
Mój TŻ mówi "dobra aura", świetlista i biała. Uduchowienie.
Opowiadam o tym, bo to nie wstyd głośno mówić o Takich Rzeczach, o których się myśli, że istnieją tylko w bajkach albo naszych myślach.
Pewnie że się boję, ale nie o to co o mnie myślą czy mówią.
Boję się o Bliskich. Najbliższych. Bo chwytam świato, póki jest, i modlę się o trwanie i powroty. Jeszcze wiele, wiele powrotów.
Czy ktoś mnie może zranić w odpowiedzi? nie ma takiej mocy, by móc zranić Bo nie zdradzam moich sekretów, dużo myśli i słów zostaje tylko dla moich Bliskich, i jeszcze więcej tylko dla mnie.
Wstydem jest oszukiwać, kłamać.
Doświadczać dobra, to jak otulać się ciepłym kocem w chłodną noc.
Jeżeli czegoś potrzebujesz, daj to czego potrzebujesz.
I nie oczekuj niczego w zamian.
Ani złego ani dobrego.
I wtedy może coś do Ciebie wróci.
Wraca to, co sami dajemy.