Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 26, 2009 9:08

Cokolwiek się dzieje trzymam kciuki.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 26, 2009 10:11

Ja też trzymam :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 26, 2009 20:34

chciałabym wiedzieć, co się dzieje, ale nie wiem
jeszcze nie wiem

kciuki się przydadzą

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro sie 26, 2009 20:37

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 28, 2009 0:14

Jest cicho, bardzo cicho.
Ireczko, dawno nie czułam się tak samotnie.
pusty biały pokój

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt sie 28, 2009 7:45

przytulam Asiu
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 02, 2009 8:54 Re: Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam

Asiu ... co jest ... martwię się ... :? :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw wrz 03, 2009 20:58 Re: Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam

moje własne koty przysparzają mi zmartwień. jakby nie dość było przejść z Ircią i Filem.
Nadzieja jest, że to nic takiego. Choć diagnoza wisi gdzieś tam, ze znakiem zapytania.
Moja Babcia kolejny raz w szpitalu. Serce i te pogody wariackie. I 90 lat. I co z tego, że nikt jej tyle nie daje.
Ireczko, mój Magiczny Kocie, czuwaj.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt wrz 04, 2009 20:58 Re: Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam

Dawno temu pół życia spędzałam na portalach fotograficznych.
Iluż wtedy miałam znajomych, a ile ocen "wybitnych"...
Potem więcej zdjęć robiłam niż komentowałam, czasu brakowało na bieganie po obcych zdjęciach, bo praca, bo życie.
Miau było jak powiew świeżego powietrza.
Teraz uśmiecham się.
Prawidłowość zostaje - pochłania cię życie realne, przestajesz istnieć dla netu. Dla ludzi z netu - w końcu prawdziwych ludzi.
Jańcio żyje sobie, nie dla forum, nie dla mnie,
dla siebie.
Amelka, Jańcio, wiecznieleczące się.
Im dłużej u mnie, tym trudniej myśleć o rozstaniu.
A może zostawić je i basta z miau i tymczasami.

Poszukać pasji.
Bo ona jest, gdzieś jest.
Tylko czasem zmienia imiona.

Pomagam, bo tego nauczyła mnie Babcia. Bo pomaganie daje skrzydła. Bo lubię żyć dobrze, lepiej, zmieniac kolory na jaśniejsze. Dla siebie, dla innych, to to samo w końcu.
Lubię rozmawiać z ludźmi, naprawdę rozmawiać. Rzadko mam ku temu okazję.
Dzis więcej było ciemnych barw, dlatego przywołuję światło.
Tutaj mogę sobie pogadać sama ze sobą. Bo to mój wątek, wątek mojej Irci. Tutaj jest Ona, jestem ja.
Wątpię, by zajrzeli tu Ci, którzy mnie krytykują.
To dobrze, bo gdyby zajrzeli, pokazalibyśmy im drzwi.
Tutaj jest strefa dobroci. Tego też nauczyła mnie Babcia. Jest w Niej światło. O tym mówią ci, którzy ją spotykają. Nawet w szpitalu, personel, lekarze, pacjenci.
Mój TŻ mówi "dobra aura", świetlista i biała. Uduchowienie.
Opowiadam o tym, bo to nie wstyd głośno mówić o Takich Rzeczach, o których się myśli, że istnieją tylko w bajkach albo naszych myślach.
Pewnie że się boję, ale nie o to co o mnie myślą czy mówią.
Boję się o Bliskich. Najbliższych. Bo chwytam świato, póki jest, i modlę się o trwanie i powroty. Jeszcze wiele, wiele powrotów.
Czy ktoś mnie może zranić w odpowiedzi? nie ma takiej mocy, by móc zranić Bo nie zdradzam moich sekretów, dużo myśli i słów zostaje tylko dla moich Bliskich, i jeszcze więcej tylko dla mnie.
Wstydem jest oszukiwać, kłamać.
Doświadczać dobra, to jak otulać się ciepłym kocem w chłodną noc.

Jeżeli czegoś potrzebujesz, daj to czego potrzebujesz.
I nie oczekuj niczego w zamian.
Ani złego ani dobrego.
I wtedy może coś do Ciebie wróci.

Wraca to, co sami dajemy.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt wrz 04, 2009 23:23 Re: Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam

Asiu, nawet nie wiem co napisać
może, że
dziękuję, że tak pięknie piszesz
inspirująco
Irci Inspiracja
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 05, 2009 10:03 Re: Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam

Asiu, wzruszyłam się. Zbeczałam jak małe dziecko.
Wiem, co to strach o bliskich, wiem, że bez nich nie bylibyśmy tacy jacy jesteśmy.
I jeszcze jedno: mnie Mama nauczyła, żeby nigdy nie rozstawać się w niezgodzie, że zawsze trzeba dojść do kompromisu, przytulić, wyjaśnić. Bo kiedyś można nie zdążyć...
Asiu, dzięki że napisałaś.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob wrz 05, 2009 11:15 Re: Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam

I pisz Asiu jak najwięcej .Tyle w tobie miłości i pozytywnych uczuć.....pisz.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon lis 02, 2009 7:52 Re: Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam

['] dla wyjątkowej Irci
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 02, 2009 13:12 Re: Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam

wczoraj był zły dzień, najgorszy w roku. Samoucieleśnienie tego, z czym sobie nie radzę najbardziej, z odchodzeniem, przemijaniem. myślałam o Irci, o Filu, o ludziach, o kotach, miejscach.
dobrze, że dziś już 2 listopada.
ufff....

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie lis 08, 2009 20:48 Re: Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam

wiesz, Ireczko, dobrze, że są koty
jesli coś trzyma to one to czasem tylko one
fajne są
nieznośne, bo taka Amelka z Jancikiem potrafią potłuć kilka rzeczy jednego dnia, i upaćkać pół dywanu. kotom odpuszczam więcej niż ludziom.
teraz udaję, że są tylko one, marsala i muzyka
obrazy już nie, tluczenie głową w szklany sufit jest mało zabawne
nie no, Jańcik jedynie mnie drażni, uosabia te cechy, których w ludziach nie znoszę, nachalność i parcie do przodu nie zważając na nic i nikogo. spróbuj może Ty, Ireczko, przemówić mu do rozumu, bo mnie nie słucha nic a nic
Twoje zdrowie, Ireczko
Arusia przyszła
a może Ty

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości