Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 03, 2009 8:44 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Uschi pisze:(...)
wyliczanie uciążliwości spowodowanych przez sąsiadów - jest OK, ale chyba tylko w przypadku, kiedy się ktoś na Ciebie z gębą wydrze. (...)


Ależ oczywiście, miałam na myśli listę dla siebie, żeby w razie czego mieć gotowe argumenty.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw wrz 03, 2009 9:04 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Ekspertyza od straży pożarnej imho nie byłaby głupim pomysłem, poza tym przydałby się jakiś "dowód", że koty nie są uciążliwe.
Z tego co wiem, to sąsiadów pod sobą nie masz? (więc odpada ewentualne hałasy jak bieganie, zrzucanie czegoś, itp, nie wnikając, czy akurat te koty biegają, itp)
Najlepiej byłoby kilku sąsiadów zmusić do wejścia do siebie i żeby na piśmie potwierdzili, że nie śmierdzi, itp, choć może być problem przy braku współpracy sąsiadów :roll: Ewentualnie może jakiś "obiektywnych" świadków - łapać np gości przychodzących do sąsiadów nim dotrą do ich drzwi :twisted:
Lista "uciążliwości" sąsiadów również może być przydatna, żeby wykazać, że widok kota na balkonie jest mniej uciążliwy niż np gacie sąsiada (na pewno bardziej estetyczne są koty :twisted:), itp.

Trzymam kciuki :ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Czw wrz 03, 2009 9:15 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

charm pisze:Lista "uciążliwości" sąsiadów również może być przydatna, żeby wykazać, że widok kota na balkonie jest mniej uciążliwy niż np gacie sąsiada (na pewno bardziej estetyczne są koty :twisted:)

Gacie jak gacie ale już sąsiada zaglądającego do Twojego mieszkania można by chyba zakwalifikować jako nękającego :evil:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw wrz 03, 2009 9:32 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

charm pisze:Z tego co wiem, to sąsiadów pod sobą nie masz? (więc odpada ewentualne hałasy jak bieganie, zrzucanie czegoś, itp, nie wnikając, czy akurat te koty biegają, itp)

No wlasnie mam sasiadow pod soba. Ale zdaje sie, ze akurat ci sasiedzi nie `rzucili sie` na ex-TZ-a. I akurat tych sasiadow mialabym za co przepraszac - wlasnie za te halasy i tupot malych lapek po nocy. Jako jedyni w jakis sposob sa uczynni - odbieraja mi czasem przesylki, albo sasiad pomoze mi wniesc pake zwiru, czy karmy z piwnicy.
Nie wiem jednak jaki wlasciwie jest ich stosunek do calej tej sytuacji, bo wszyscy tu sa z pozoru mili i uprzejmi; nawet `wscibas` wyrazil nadzieje, ze nie mam mu za zle tego, co mowil. :?

Poza tym, Charm, estetyke da sie sprowadzic do prostackiego `podobie sie, albo i nie podobie`, nie da sie tego zobiektywizowac. Przy odrobinie zlej woli gacie ujda, koty nie, bo kryteria estetyczne sa odmienne.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 03, 2009 9:38 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Ciekawe co sąsiedzi powiedzieliby na takiego co pół roku zalewa mieszkanie innemu.
Teraz ma akwarium ,ciekawe kiedy pęknie... :roll: :lol:

Parę grzecznych kotów to nie problem... :D
buziaczki dla wszystkich koteczków i pieska też... :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw wrz 03, 2009 11:23 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Jeśli dobrze rozumiem, to mieszkasz w budynku, w którym jest wspólnota mieszkaniowa. Taka wspólnota może mieć swój regulamin, ale nie musi. Regulamin uchwalają właściciele. Podobnie każdą zmianę wprowadza się uchwałą. Jeśli taki regulamin istnieje, to poproś o niego i poczytaj, co tam jest. Może być wszystko, co przyszło do głowy właścicielom i co udało im się przegłosować. Nie ma norm prawnych dotyczących takich regulaminów. A co najważniejsze dla Ciebie - nie ma żadnych sankcji za nieprzestrzeganie regulaminu. On ma charakter bardziej grzecznościowy. Jeśli go nie przestrzegasz, to możesz się spotkać jedynie z komentarzami sąsiadów. Ponieważ wynajmujesz mieszkanie, najważniejsze są Twoje układy z właścicielem mieszkania. Jeśli dla niego koty są ok., to nie ma problemu. Gdybyś sama była właścicielką, to mogłabyś sobie zupełnie odpuścić sąsiadów. Mieszkanie wewnątrz jest prywatną własnością i wspólnota nie może się wtrącać tam, gdziej jej władza nie sięga, a władza obejmuje jedynie części wspólne.
Czyli nawet jeśli wspólnota uchwali w regulaminie, że wolno trzymać max 2 zwierzaki, to jedyną konsekwencją nieprzestrzegania przez Ciebie tej zasady mogą być nieprzyjemne komentarze.
O siatkach pisała już zabers. Nawet jak w regulaminie jest zakaz, to nikt nie jest w stanie zmusić Ciebie do jego przestrzegania, poza właścicielem mieszkania.
Przepisy o wspólnotach są do kitu, ale akurat Ciebie w tym momencie to chroni.

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 03, 2009 11:32 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Agnieszko strasznie mi przykro. Wiem jak ciezko czasem sie mieszka wsrod ludzi. Nie tylko w bloku niestety.
Mnie sie marzy odludzie:) maly wiejski domek w srodku lasu. Ale poki co moge pomarzyc.

Nie wiem co napisac zeby Cie pocieszyc. Wiem ze sytuacja jest dosc patowa. No i mieszka sie duzo mniej przyjemnie. Mam nadzieje ze sytuacja sie jakos rozwiaze i bedziesz miala swiety spokoj.
Pozdrawiam serdecznie
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 03, 2009 15:22 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Kochana, trzymam kciuki i wysyłam dobre wibracje w Waszą stronę. Też mam taką sąsiadkę z piekła rodem. Więc wiem, co czujesz...
Ta lista ich uciążliwości to pomysł przedni. Sprawdziłam - moja Domańską uciszyło na jakie pół roku dopiero wezwanie przeze mnie policji, gdy przez dwie godziny jednostajnie wrzeszczała na męża (altzheimer). Teraz znowu zaczęła. Mam zamiar wezwać z kolei pogotowie. Do siebie, bo babsko rozpyla odświeżacz przez MOJĄ dziurkę od klucza, a ja alergiczka ekstremalna.
Trzymajcie się i nie dajcie wrednemu dryblasowi-sąsiadowi.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 03, 2009 15:55 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Kciuki za całokształt! :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt wrz 04, 2009 7:32 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

filo pisze:Jeśli dobrze rozumiem, to mieszkasz w budynku, w którym jest wspólnota mieszkaniowa. Taka wspólnota może mieć swój regulamin, ale nie musi. Regulamin uchwalają właściciele. Podobnie każdą zmianę wprowadza się uchwałą. Jeśli taki regulamin istnieje, to poproś o niego i poczytaj, co tam jest. Może być wszystko, co przyszło do głowy właścicielom i co udało im się przegłosować. Nie ma norm prawnych dotyczących takich regulaminów. A co najważniejsze dla Ciebie - nie ma żadnych sankcji za nieprzestrzeganie regulaminu. On ma charakter bardziej grzecznościowy. Jeśli go nie przestrzegasz, to możesz się spotkać jedynie z komentarzami sąsiadów. Ponieważ wynajmujesz mieszkanie, najważniejsze są Twoje układy z właścicielem mieszkania. Jeśli dla niego koty są ok., to nie ma problemu. Gdybyś sama była właścicielką, to mogłabyś sobie zupełnie odpuścić sąsiadów. Mieszkanie wewnątrz jest prywatną własnością i wspólnota nie może się wtrącać tam, gdziej jej władza nie sięga, a władza obejmuje jedynie części wspólne.
Czyli nawet jeśli wspólnota uchwali w regulaminie, że wolno trzymać max 2 zwierzaki, to jedyną konsekwencją nieprzestrzegania przez Ciebie tej zasady mogą być nieprzyjemne komentarze.
O siatkach pisała już zabers. Nawet jak w regulaminie jest zakaz, to nikt nie jest w stanie zmusić Ciebie do jego przestrzegania, poza właścicielem mieszkania.
Przepisy o wspólnotach są do kitu, ale akurat Ciebie w tym momencie to chroni.


Filo, niestety - to nie do konca tak.
Przy odpowiednim uporze, wspolnota moze wymusic na wlascicielu mieszkania rozwiazanie umowy ze mna. I to wcale nie musi sie jakos szczegolnie starac - wystarczy, ze przeglosuja na zebraniu uchwale o mojej szkodliwosci i uciazliwosci. Obrona poprzez wyszczegolnianie uciazliwosci innych sasiadow niestety, nie przyniesie skutku, bo uchwala bedzie dotyczyc moich kotow, a nie gaci sasiada.
Generalnie - niezaleznie od stanu faktycznego [czy smierdzi itp.] wspolnota jest w stanie mnie usunac, bo `nie pasuje do reszty`.
Taka przynajmniej jest opinia mojej siostry, ktora stoi niejako z drugiej strony barykady - jest czlonkiem wspolnoty [jakiejs swojej] i wylozyla mi wczoraj `radosna perspektywe`....
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt wrz 04, 2009 8:14 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Takie wtrącanie i wścibskość sąsiadów jest żenujące, ciekawe jakby im tak im ktoś zatruwał życie nie byliby wtedy tacy hardzi :evil: ale każdy z nich jest mądrala dopóki ich samych to nie dotknie

Ang przytulam i trzymam kciuki, wymiziaj ode mnie wszystkie kociaste no i piesia też oczywiście ;)
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt wrz 04, 2009 8:45 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Agn pisze:Generalnie - niezaleznie od stanu faktycznego [czy smierdzi itp.] wspolnota jest w stanie mnie usunac, bo 'nie pasuje do reszty'.
Taka przynajmniej jest opinia mojej siostry, ktora stoi niejako z drugiej strony barykady - jest czlonkiem wspolnoty [jakiejs swojej] i wylozyla mi wczoraj 'radosna perspektywe'....

Agn, na razie jeszcze nic się nie stało, więc bądźmy dobrej mysli. W razie czego zdążymy się pomartwić. Dobrze, że znasz najczarniejszy scenariusz, bo w razie czego będzie można wyprzedzić ich o krok, ale z drugiej strony on nie musi się sprawdzić. tak myślę.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 04, 2009 9:03 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Ech... :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt wrz 04, 2009 9:48 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Kurcze, co za głupi ludzie :roll:
Współczuję serdecznie sytuacji...

Czasami myślę, że dobrze, że mieszkam na siódmym piętrze i nikt nie widzi na moim balkonie moich dziewięciu kotów :roll:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 04, 2009 10:04 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Neighbour's story - contin.

Napisałam, że NIKT POZA WŁAŚCICIELEM mieszkania nie może Cię usunąć. Tylko właściciel. Wspólnota może na niego naciskać, może przegłosować, że Ty przeszkadzasz, ale nie może go zmusić. Wszystko zależy jak twardy jest Twój ex i na czym bardziej mu zależy. Jak się uprze, to nie da się go zmusić, by wypowiedział Ci umowę. I każdą uchwałę można zaskarżyć do sądu, a to trwa tyle, ile polskie sądy potrafią. Więc można się odwoływać latami. Ale to też tylko właściciel może robić.
Ja też patrzę z drugiej strony barykady - czyli od strony wspólnoty.
Zapytam o podstawy prawne naszego zarządcę. Jak będę wiedzieć, to napiszę.

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości