Uschi pisze:(...)
wyliczanie uciążliwości spowodowanych przez sąsiadów - jest OK, ale chyba tylko w przypadku, kiedy się ktoś na Ciebie z gębą wydrze. (...)
Ależ oczywiście, miałam na myśli listę dla siebie, żeby w razie czego mieć gotowe argumenty.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Uschi pisze:(...)
wyliczanie uciążliwości spowodowanych przez sąsiadów - jest OK, ale chyba tylko w przypadku, kiedy się ktoś na Ciebie z gębą wydrze. (...)
charm pisze:Lista "uciążliwości" sąsiadów również może być przydatna, żeby wykazać, że widok kota na balkonie jest mniej uciążliwy niż np gacie sąsiada (na pewno bardziej estetyczne są koty)
charm pisze:Z tego co wiem, to sąsiadów pod sobą nie masz? (więc odpada ewentualne hałasy jak bieganie, zrzucanie czegoś, itp, nie wnikając, czy akurat te koty biegają, itp)
filo pisze:Jeśli dobrze rozumiem, to mieszkasz w budynku, w którym jest wspólnota mieszkaniowa. Taka wspólnota może mieć swój regulamin, ale nie musi. Regulamin uchwalają właściciele. Podobnie każdą zmianę wprowadza się uchwałą. Jeśli taki regulamin istnieje, to poproś o niego i poczytaj, co tam jest. Może być wszystko, co przyszło do głowy właścicielom i co udało im się przegłosować. Nie ma norm prawnych dotyczących takich regulaminów. A co najważniejsze dla Ciebie - nie ma żadnych sankcji za nieprzestrzeganie regulaminu. On ma charakter bardziej grzecznościowy. Jeśli go nie przestrzegasz, to możesz się spotkać jedynie z komentarzami sąsiadów. Ponieważ wynajmujesz mieszkanie, najważniejsze są Twoje układy z właścicielem mieszkania. Jeśli dla niego koty są ok., to nie ma problemu. Gdybyś sama była właścicielką, to mogłabyś sobie zupełnie odpuścić sąsiadów. Mieszkanie wewnątrz jest prywatną własnością i wspólnota nie może się wtrącać tam, gdziej jej władza nie sięga, a władza obejmuje jedynie części wspólne.
Czyli nawet jeśli wspólnota uchwali w regulaminie, że wolno trzymać max 2 zwierzaki, to jedyną konsekwencją nieprzestrzegania przez Ciebie tej zasady mogą być nieprzyjemne komentarze.
O siatkach pisała już zabers. Nawet jak w regulaminie jest zakaz, to nikt nie jest w stanie zmusić Ciebie do jego przestrzegania, poza właścicielem mieszkania.
Przepisy o wspólnotach są do kitu, ale akurat Ciebie w tym momencie to chroni.
Agn pisze:Generalnie - niezaleznie od stanu faktycznego [czy smierdzi itp.] wspolnota jest w stanie mnie usunac, bo 'nie pasuje do reszty'.
Taka przynajmniej jest opinia mojej siostry, ktora stoi niejako z drugiej strony barykady - jest czlonkiem wspolnoty [jakiejs swojej] i wylozyla mi wczoraj 'radosna perspektywe'....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 301 gości