KoCIAkiSOPOTprzyścież.row. Klemens też ma DS - smutno :(

[mpacz78]

Karolina dam znać jak będę wiedzieć czy i na kiedy mogę mieć tą klatkę.
Łapać też pomogę.
Odpchlić najlepiej środkiem spot-on na kark, od razu nicienie i glisty załatwia, i najmniej kłopotliwe to będzie.

Przepraszam, że narobiłam nadziei z tą klatką , niestety klatka już wypożyczona do innych kocich celów, na razie nie dostępna.

[KarolinaS]

w razie czego...
...ważne pytanie: czy ktoś ma/mógłby pożyczyć klatkę wystawową????

Taką klatkę dość dużą mam...po świnkach morskich.
Miałam ją wysłać do schroniska bodajże w Opolu,ale natknęłam się na problem z gabarytami klatki i jej wytrzymałością w trakcie przesyłki...

Mogę mamę poprosić, to w piątek mi ją przywiezie do Gdańska.
Co do pomocy w łapaniu-mogę w sobotę łapać.

seja, jednak gdybyś mogła mi ją pożyczyć byłabym wdzięczna; piszesz, że w piątek by była - to aktualne ????

[evalla]

Może jakimś pocieszeniem będzie to, że mój Szymuś znalazł cudowny dom w sobotę zawożę go.

Super że małemu się tak szybko udało znaleźć dom

[soso]

Na pocieszenie dodam, że Maksio, braciszek Szymonka, tez ma dom.

[biamila]

Super! to fajne kociaki strasznie milusie!

[mpacz78]

Byłam dziś u Sopociaków.
Na Emili Plater 5 spotkałam tylko jednego z młodziaków tego kocurka.
Ze starszych spotkałam czarnego kocurka, tego co jest taki sam jak ten młody (pewnie jego tata), młody jest w dobrej komitywie z tymi starszymi kocurkami. Spotkałam też tą kotkę co ma dużo białego (ona jest po sterylce).
Mam nadzieję ze drugiemu kociakowi nic się nie przytrafiło, popadywał deszcz może się gdzieś zabunkrował.

Na Emili Plater 10 wszystko w porządku: cały czas jest czwarty kociak z tego miotu co Biamila i Soso na tymczas wzieły i jego mamusia też jest, w pon. albo wtorek biorę kotkę na sterylkę a młodego do siebie na DT, chyba że Soso zechce dla Migotki na towarzystwo go, jak Maksia wyadoptuje.
Spotkałam tam starszą panią która karmi te koty na E.Plater 10, mówi że niby dawała Proverę tej kotce ale jak widać nieskutecznie, bardzo się ucieszyła ze 3 kociaki zostały zabrane na DT i że znajdują domy i z tego ze kotka pójdzie na sterylkę też.

[evalla]

podrzucam

[mpacz78]

Zgarnęłyśmy z Karoliną dziś rano dwa młode sopociaki, poszło łatwiej niż sobie wyobrażałyśmy, więc chyba nie są aż takie dzikusy.
Są w niezłym stanie, oba mają oboje oczu, więc nie jest źle.
Teraz musimy trzymać kciuki za szybkie oswojenie rodzeństwa i za szybkie, udane adopcje.
No i za cierpliwość Karoliny i jej rodziców do nich.
Ja już trzymam

Z tego co wiem wśród tych wszystkich kotów są teraz 2 koty jednookie: jest cały czarny młody kocurek i koteczka czarna z białą krawatką z małymi plamkami białego na stópkach, jest jeszcze koteczka taka co ma dużo białego (biała tylko na grzbiecie i głowie ma czarne) ona ma oboje oczu tylko jedno ma tak trochę zaszłe trzecią powieką ale ona tak ma już odkąd ją widuję czyli od około roku, to chyba jej zostało po przebytym w dzieciństwie kk, te wszystkie koty mają tak około 2 lat, Evalla musiałaś któres z tej trójki widzieć bez oka, maluchy na szczęście mają oczy.

[biamila]

Brawo za udaną akcję

[mpacz78]

Karolina nie ma dostępu do netu, ale dzwoniła, kociaki już po wszystkich niezbędnych zabiegach weterynaryjnych, są przestraszone ale jakoś to zniosły, podobno nie poodgryzały palców personelowi w lecznicy więc bądźmy dobrej myśli, miejmy nadzieję że szybko przystosują się do życia z ludźmi.

[soso]

Monika dam znać co do braciszka Migotki, ale szczerze to nie wiem czy uda mi się go wziąć, raczej będę próbowała szybko wyadoptować Migotkę, bo Bajka, która dotąd zlewała młode koty, póki ich nie widziała, teraz staje pod łazienką, albo pokojem w którym są zamknięte maluchy i płacze, więc nie wiem co o tym myśleć. A priorytetem dla mnie jest teraz jej spokój i komfort.

[mpacz78]

To spokojnie Ela, oczywiście w sytuacji Bajki to zrozumiałe, ja poradzę sobie z tym kociakiem, a gdyby i Migotka była w waszej sytuacji zbytnim kłopotem to ją wezmę do braciszka/siostrzyczki, jeśli nie znajdzie DS do tego czasu.

[KarolinaS]

Karolina nie ma dostępu do netu, ale dzwoniła, kociaki już po wszystkich niezbędnych zabiegach weterynaryjnych, są przestraszone ale jakoś to zniosły, podobno nie poodgryzały palców personelowi w lecznicy więc bądźmy dobrej myśli, miejmy nadzieję że szybko przystosują się do życia z ludźmi.

internet już mam,na szczęście (musieliśmy zapłacić kartą przez telefon , i szybko nam włączyli)

kociaki siedzą na razie w łazience u nas; doszliśmy do wniosku, że z dzikuskami rodzice mogą mieć problem, więc przez 3 dni będziemy je oswajać;
jeden jest bardziej pewny siebie - mniejszy; muszę przyznać,że pierwsze sukcesy są: oba kociaki, mimo, że zwiewają jak wchodzimy do łazienki, to przy miziankach zaczynają mruczeć dość głośno;

generalnie były zaświerzbione, zapchlone, zawszone i zakleszczone - pełen serwis; wet był na tyle uprzejmy, że zaproponował zostawienie ich na 3 h w lecznicy, żeby praktykantki mogły je doprowadzić do porządku; muszę powiedzieć, że odetchnęłam z ulgą, bo u nas byłby pewnie problem - a tak zostały wykąpane; późnym wieczorem mamy jeszcze zaaplikować krople na karczki; oczka będą nacierane detromycyną - są w całkiem niezłym stanie, trzecie powieki jedynie spuchnięte;

dwa chłopaki są; nazwaliśmy je tymczasowo: Klemens (ten bardziej niesmiały) i Greyjoy (ten mały twardziel)

seja, przepraszam, że nie dzwoniłam wcześniej (próbowałam przed chwilą) - musiałam odespać ciut

[biamila]

Karolina wpadnij do mnie do pracy to dam ci tobrex jest lepszy od tej maści.

[biamila]

A ja martwię się o tego maluszka, który został z mamusią...tak dziś leje...