Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jafusia pisze:Dziewczyny nie rozumiem jednej rzeczy, czytam forum gdy tylko mam dostęp do netu, piszę zdecydowanie rzadziej. Podziwiam Waszą ciężką pracę na rzecz kotów!Niestety od jakiegoś czasu widzę info, że mało ludzi do wielopolowania i odwiedzania maluchów na Kocimskiej. Zaproponowałam pomoc (fakt nieregularną ze względu na charakter pracy) i nikt nawet nie zareagował, i nie chodzi mi tutaj o brawa czy uwielbienie! Nie piszę tego postu, żeby wprowadzić jakąś niemiłą atmosferę, ale trochę mnie dziwi taka sytuacja. Chciałabym pomóc krakowskim kotom, niestety środki finansowe mam mocno ograniczone, z czasem też nie jest jakoś rewelacyjnie, ale na Kocimską mam 5 kroków i bywa, że 3 dni spędzam w domku (przynajmniej część czasu mogłabym poświęcić kociakom). Niestety z tego co zrozumiałam moja pomoc jest zbędna albo niewystarczająca...
Tweety pisze:Jafusia pisze:Dziewczyny nie rozumiem jednej rzeczy, czytam forum gdy tylko mam dostęp do netu, piszę zdecydowanie rzadziej. Podziwiam Waszą ciężką pracę na rzecz kotów!Niestety od jakiegoś czasu widzę info, że mało ludzi do wielopolowania i odwiedzania maluchów na Kocimskiej. Zaproponowałam pomoc (fakt nieregularną ze względu na charakter pracy) i nikt nawet nie zareagował, i nie chodzi mi tutaj o brawa czy uwielbienie! Nie piszę tego postu, żeby wprowadzić jakąś niemiłą atmosferę, ale trochę mnie dziwi taka sytuacja. Chciałabym pomóc krakowskim kotom, niestety środki finansowe mam mocno ograniczonhttp://forum.miau.pl/posting. ... =4869834#e, z czasem też nie jest jakoś rewelacyjnie, ale na Kocimską mam 5 kroków i bywa, że 3 dni spędzam w domku (przynajmniej część czasu mogłabym poświęcić kociakom). Niestety z tego co zrozumiałam moja pomoc jest zbędna albo niewystarczająca...
przepraszam Cię, może to ogrom nieszczęść rzucił się nam na oczyoczywiście, że jesteś niezbędna! każda para rąk do miziania (i sprzątania po ogonach też
) jest na wagę złota. Musimy tylko dograć sprawę kluczy
maja215 pisze:Lutra oczywiście że pasuje.Dzięki Ci wielkie.w imieniu swoim i Mopika..
Jafusia pisze:Tweety pisze:Jafusia pisze:Dziewczyny nie rozumiem jednej rzeczy, czytam forum gdy tylko mam dostęp do netu, piszę zdecydowanie rzadziej. Podziwiam Waszą ciężką pracę na rzecz kotów!Niestety od jakiegoś czasu widzę info, że mało ludzi do wielopolowania i odwiedzania maluchów na Kocimskiej. Zaproponowałam pomoc (fakt nieregularną ze względu na charakter pracy) i nikt nawet nie zareagował, i nie chodzi mi tutaj o brawa czy uwielbienie! Nie piszę tego postu, żeby wprowadzić jakąś niemiłą atmosferę, ale trochę mnie dziwi taka sytuacja. Chciałabym pomóc krakowskim kotom, niestety środki finansowe mam mocno ograniczonhttp://forum.miau.pl/posting. ... =4869834#e, z czasem też nie jest jakoś rewelacyjnie, ale na Kocimską mam 5 kroków i bywa, że 3 dni spędzam w domku (przynajmniej część czasu mogłabym poświęcić kociakom). Niestety z tego co zrozumiałam moja pomoc jest zbędna albo niewystarczająca...
przepraszam Cię, może to ogrom nieszczęść rzucił się nam na oczyoczywiście, że jesteś niezbędna! każda para rąk do miziania (i sprzątania po ogonach też
) jest na wagę złota. Musimy tylko dograć sprawę kluczy
dzisiaj mam dzień wolny więc bardzo chętnie wpadnę do maluchów
Tweety pisze:wieści z łazienki - buro-biały Czako, największy, żre jak maszyna, kupki superowe, aktywność na poziomie ADHA. Biało-czarna Femka nieco mniejsza, samodzielna w stołowaniu się, kupki równie superowe, aktywność na poziomie okresowej głupawki. Biało-rudy Odi, najmniejszy, dzisiaj już dość ładnie jadł gerberka sam, popił convem ze strzykawki, kupka niefajna (dziś Krakvet), no i musi być izolowany, bo namiętnie ciumka rodzeństwo. Natomiast zabawowo udziela się na równi z innymi.
W ogóle dzisiaj krakvetować będzie się Majusia z Waldim, kociaki od missiieek i Odi. Czy naprawdę dzień bez weta jest dniem straconym?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, niafallaniaf, Nikolayprofs, puszatek i 56 gości