Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
lutra pisze:Czy ktoś może WIELOPOLOWAĆ dodatkowo w ciągu dnia?
Czy ktoś może ZABRAĆ maluchy do siebie, namówić do tego znajomych, przyjaciół, rodzinę? Dajemy jedzenie i opiekę wet!
Czy ktoś może coś zaproponować?
lutra pisze:Pudło właśnie jedzie na Wielopole. Dziękuję, Solangelica. Będzie na portierni.
lutra pisze:Maluchy są 3, same jedzą, nie są kłopotliwe. Myślę, że do 26 będzie można je szczepić. Potrzebny PLAN B, jeśli PATKA złapie tamte maluchy.
lutra pisze:Patka, one mają ok. 5 tygodni, lepiej trzymać je w klatce, bo mogą się zgubić.
Trzeba pilnować, żeby się nie ssały, jeśli złapie się kotka, to problem sam się rozwiąże, ale jeśli nie, to ...
miszelina pisze:Wpadłam na Wielopole po drapak i sorry, ale włosy mi dęba stanęły![]()
Te maluchy wcale same nie jedzą, trzeba karmić strzykawką lub liżą z palca. Anna09 i MJS też mi to mówiły. Maluchy co prawda troszkę lizną z miski, ale to wszystko, a to jest za mało. Mają nadal straszny odruch ssania. Na szczęście same się wypróżniają.
Na moje oko, to nieodpowiedzialnym było łapać je bez matki. Wiem, że dzieci włóczyły je po osiedlu, wiem. Ale czy tam czy u nas one umrą bez karmienia 3-4 razy dziennie lub się okaleczą ssąc się nawzajem. Tam przynajmniej była szansa, że matka je znajdzie.
Ani na Wielopolu ani na Kocimskiej NIE MAJĄ SZANSY. Albo dom i ktoś, kto jest tam dłużej niż 8 godzin nocnych albo niestety......
miszelina pisze:Wpadłam na Wielopole po drapak i sorry, ale włosy mi dęba stanęły![]()
Te maluchy wcale same nie jedzą, trzeba karmić strzykawką lub liżą z palca. Anna09 i MJS też mi to mówiły. Maluchy co prawda troszkę lizną z miski, ale to wszystko, a to jest za mało. Mają nadal straszny odruch ssania. Na szczęście same się wypróżniają.
Na moje oko, to nieodpowiedzialnym było łapać je bez matki. Wiem, że dzieci włóczyły je po osiedlu, wiem. Ale czy tam czy u nas one umrą bez karmienia 3-4 razy dziennie lub się okaleczą ssąc się nawzajem. Tam przynajmniej była szansa, że matka je znajdzie.
Ani na Wielopolu ani na Kocimskiej NIE MAJĄ SZANSY. Albo dom i ktoś, kto jest tam dłużej niż 8 godzin nocnych albo niestety......
Patka_ pisze:miszelina pisze:Wpadłam na Wielopole po drapak i sorry, ale włosy mi dęba stanęły![]()
Te maluchy wcale same nie jedzą, trzeba karmić strzykawką lub liżą z palca. Anna09 i MJS też mi to mówiły. Maluchy co prawda troszkę lizną z miski, ale to wszystko, a to jest za mało. Mają nadal straszny odruch ssania. Na szczęście same się wypróżniają.
Na moje oko, to nieodpowiedzialnym było łapać je bez matki. Wiem, że dzieci włóczyły je po osiedlu, wiem. Ale czy tam czy u nas one umrą bez karmienia 3-4 razy dziennie lub się okaleczą ssąc się nawzajem. Tam przynajmniej była szansa, że matka je znajdzie.
Ani na Wielopolu ani na Kocimskiej NIE MAJĄ SZANSY. Albo dom i ktoś, kto jest tam dłużej niż 8 godzin nocnych albo niestety......
ciesze sie, ze w koncu kto to napisal, bo ja nie chcialam wzniecac ognia, aloe uwazam ze lapanie maluchow ktorym mamy do zaoferowania wielopole lub kocimska to nie zawsze jets najlepszy pomysl
ja uwazam, ze ddecydowac sie na lapanie maluchow powinny osoby kotre maja dla nich dt i moga je sfinansowac, bo oferujac maluchom kocimska lub wielopole to w najlepszym wypadku moga niestety zdziczec w najgorszym sie pochorowac
wielopole sie super sprawdza dla duzych koto i dzikusow na czas ciachania, ale dla maluchow nie bardzo....
edit: nie bijcie, o prostu nie ograniamy tej kuwety, wiec nie mozemy brac na siebie wiecej niz mamy srodkow i warunkow, bo czasem to moze kociuchom zaszkodzic (nie mowie o sytuacjach zycia i smierca gdzie trzeba na gwalt kociuchy zabrac)
miszelina pisze:Wpadłam na Wielopole po drapak i sorry, ale włosy mi dęba stanęły![]()
Te maluchy wcale same nie jedzą, trzeba karmić strzykawką lub liżą z palca. Anna09 i MJS też mi to mówiły. Maluchy co prawda troszkę lizną z miski, ale to wszystko, a to jest za mało. Mają nadal straszny odruch ssania. Na szczęście same się wypróżniają.
Na moje oko, to nieodpowiedzialnym było łapać je bez matki. Wiem, że dzieci włóczyły je po osiedlu, wiem. Ale czy tam czy u nas one umrą bez karmienia 3-4 razy dziennie lub się okaleczą ssąc się nawzajem. Tam przynajmniej była szansa, że matka je znajdzie.
Ani na Wielopolu ani na Kocimskiej NIE MAJĄ SZANSY. Albo dom i ktoś, kto jest tam dłużej niż 8 godzin nocnych albo niestety......
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], puszatek i 81 gości