Kolejny"kot dla konesera". Potrzebny Karsivan,Już nie.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 26, 2009 20:45

Cholera... Wiek? Starość/ warunki dotychczasowego życia?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sie 26, 2009 20:48

kinga w. pisze:Cholera... Wiek? Starość/ warunki dotychczasowego życia?

Młody nie jest. Poza tym nic o nim nie wiadomo-ktoś zadzwonił do schroniska, że sie błąka po ullicy. To przyjechali i zabrali. W schronisku był w podobnym stanie, jak obecnie, tylko jeszcze nie jadł. Jak mu nie podam pod pysk pokrojonego surowego mięsa, to u mnie też nie je. jak podam, to musze uważac na własne palce :wink:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 26, 2009 20:58

Nie mam pomysłu... wiesz, moje doświadczenie jest niewielkie. Szkoda mi i Charliego i Ciebie. Obydwoje sie męczycie choć każde w inny sposób.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw sie 27, 2009 15:47

Mineły 24 godziny od podania sterydu. Nie ma żadnej poprawy. Dodatkowo kot prawie nie je drugi dzień. próby karmienia na siłę kończą się wyciem, dziwnym wywracaniem na bok z dziwnie powykręcanymi nogami. Powinnam go przynajmniej wykapać, bo nie da sie wejśc do łazienki, ale nie mam sumienia go męczyć i dodatkowo stresować.
Jutro podejdę z nim jeszcze do kolejnego weta.
Miałam nadzieję, że to zmiany zwyrodnieniowe i ból kręgosłupa. Ale wówczas pomógłby steryd :( .

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 27, 2009 22:37

Udało mi się dziś podejśc z kotem do weta. Kot chodzil po całym gabinecie, czyli może( wprawdzie w celu znalezienia miejsca, w którym można sie ukryć :cry: ). Kot został bardzo dokładnie zbadany, pani weterynarz powiedziała, że też by zaczęła od sterydu i że skoro nie pomógł, to raczej nic nie pomoże.Kot ma niezborność tylnych łap, zarzuca tyłem na boki. Może to być nowotwór, uzkodzenie pnia mózgu lub efekt zmian zwyrodnieniowych kręgoslupa. On nie ma typowych "papuzich dziobów";kręgi zachodzą na siebie jak łuski, pani weterynarz nie widziała chyba nigdy czegos takiego.Jednak na takie zmiany zwyrodnieniowe powinien pomóc steryd, a nie pomógł. Natomiast nie wiadomo, od czego ma objawy przeczulicy-reaguje gwałtownie na każdy dźwięk i czasem na każdy ruch-kuli się, próbuje cofać, czasem warczy. Pani weterynarz poprosiła o dzień lub dwa czasu chce przemyśleć, może czegoś poszukać. Ale nie robi mi dużych nadziei. Nawet jeżeli to nie jest śmiertelne, a nie uda się usunąć objawów powodujących dyskomfort, to nie wiem, czy powinnam pozwolic mu żyć :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 27, 2009 22:55

Małgosiu, to nie wygląda dobrze. I nawet jeśli to od zmian zwyrodnieniowych w ukł. kostnym, to daje to silne objawy neurologiczne ze strony centralnego ukł. nerw. [Ta nadwrażliwość na dźwięki.]
Kurcze, no.
I jeszcze to niejedzenie...

Kciuki trzymam - najbardziej za Ciebie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 28, 2009 0:38

Agn pisze:Małgosiu, to nie wygląda dobrze. I nawet jeśli to od zmian zwyrodnieniowych w ukł. kostnym, to daje to silne objawy neurologiczne ze strony centralnego ukł. nerw. [Ta nadwrażliwość na dźwięki.]
Kurcze, no.
I jeszcze to niejedzenie...

Kciuki trzymam - najbardziej za Ciebie.

Wiem że nie wygląda. dziś zjadł. Raz, spora porcje mięsa. Może to efekt sterydu-jedyny :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 02, 2009 11:42 Re: Kolejny"kot dla konesera". Charli-chyba nie da rad

Charlie jeszcze żyje, mi może w sobotę zaniosłam go weta zdecydowana uspic kota. Przezył, bo wg pani weterynarz wyglądał i chodził lepiej niż dwa dni wczesniej. Tylko że w nocy z piatku na sobotę był pobudzony ruchowo, próbował wyskakiwac na sprzęty, tracił równowagę, wył warczał, wchodził do wanny, nie potrafił z nij wyjść, więc znów wył i tak dalej :( .
Ale w sobotę znów dostał steryd i wczoraj znów i jest troche lepiej. Ma dobry apetyt(stered), nie warczy i nie wyje, dzis udało mu sie skutecznie skorzystać z kuwety (przez wiele dni leżał i załatwiał sie pod siebie). Wychodzi z kontenerka do jedzenia, dziś jadł na stojąco a nie na leżąco.
A ja skapitulowałam i go w końcu ostrzygłam, a w zasadzie od wczoraj go strzygę, bo nie chę robic nic na siłę, a jego chyba denerwuje dźwięk obcinanej siersci( a może dotyk nożyczek) i czasem powarkuje albo kłapie paszczą. Ta siersć nigdy nie przestawała śmierdziec moczem, a to co było ostatnio, to naprawdę dla amatorów silnych wrażeń :evil: .
Więc teraz mam rosyjskiego niebieskiego z pyskiem czarnego persa :?
Pani doktor bardzo luźno rozważała opcje operacji kręgosłupa, ale jest tyle przeciwwskazań i niewiadomych, że chyba nie ma to sensu. Ja ciagle nie wiem, czy on nie cierpi, bo w tej chwili tylko od tego powinno zalezeć, czy go utrzymywać przy życiu.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 10, 2009 22:05 Re: Kolejny"kot dla konesera". Charli-chyba nie da rad

Dzis znów gorzej. Chce się załatwić, wchodzi do kuwety, traci równowagę, spada na pyszczek na podłgę i nie jest w stanie sie ruszyc;jest w pozycji, jak do zrobienie kupy, ale leży. :( Podniosłąm, wstawiłam do kuwety, ale chciał wyjść. Kawałek kupy zrobił na leżąco, resztę za chwile w kuwecie, ale musiałam pomóc utrzymac się w pionie, bo znów by [poleciał na pyszczek. Nogi go nie słuchają, ma problemy z wzięciem jedzenia nawet z ręki-bierze tak jakos bokiem , a jedzenie i tak wypada. jeszcze kilka dni temu jadł sam, dzis nie ruszył jedzenia samodzielnie z miski, choć był bardzo głodny. Znów boi sie dzięków, cofa sie przed ręką. ma napadowe lizanie, drapanie-rozdrapana rana nad okiem nie ma szans sie wygoić. teraz uciekł z łazienki ( z której nie rusza się od kilku tygodni) pod łóżko do sypialni. Ale mam wrażenie, że nie jest to zupełnie świadome.
Jedyne, co w tym kocie jest normalne i zdrowe, to chęc jedzenia. Tylko jedzenie sprawia mu chyba przyjemność, choc pewnie apetyt jest wywołany sterydem. Teraz wrócił do łazienki, on czasem chodzi normalnie, jak zdrowy kot. Zupełnie nie potrafie wychwycic momentu, w którym byłabym pewna , że juz dość....

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 11, 2009 7:03 Re: Kolejny"kot dla konesera". Charli-chyba nie da rad

mogę tylko przytulić , nie potrafię doradzić , myślę , że jednak będziesz wiedziała kiedy .... , szkoda ślicznego koteczka , będę o Was cieplutko myśleć
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Wto wrz 22, 2009 22:19 Re: Kolejny"kot dla konesera". Charli-chyba nie da rad

Przez cały czas jak nie pisałam , było lepiej. Ostatnie dni nawet wychodził z łazienki, zwłaszcza jak stwierdzał, że pora karmienia, a misek nie widać. Wprawdzie tylko jeden metr, do przedpokoju, ale zawsze. dziś od rana znów się zaszywa w wąskich , ciemnych miejscach i załatwie się pod siebie. I ma przerażenie w oczach, nie można go dotknąć. Może to wina sterydu o przedłużonym działaniu, może za duże wahania poziomu leku i trzeba przejść znów na steryd krócej działający? dziś ten kot na pewno nie jest szczesliwy.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 23, 2009 7:58 Re: Kolejny"kot dla konesera". Charli-chyba nie da rad

nie wiem jak Cie pocieszyć , walczycie o każdy koliejny dzień - to ważne - ale jeśli będzie trzeba to po prostu pozwól mu odejść - a co mówi wet ? nic go nie boli ? może on z bólu taki przerażony ?
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Śro wrz 23, 2009 9:09 Re: Kolejny"kot dla konesera". Charli-chyba nie da rad

sawanka1 pisze:nie wiem jak Cie pocieszyć , walczycie o każdy koliejny dzień - to ważne - ale jeśli będzie trzeba to po prostu pozwól mu odejść - a co mówi wet ? nic go nie boli ? może on z bólu taki przerażony ?

tez podejrzewam, że to mogą być reakcje bólowe. Ale nie wiem,, nie znam sie na neurologii. To może być w głowie, bo znów się cofa na widok ręki, dźwięków. Nadal ma apetyt.
Wet jeszcze go nie widział, bo to zaczęło się wczoraj, a gabinet otwarty dzis od 15.00.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 23, 2009 12:09 Re: Kolejny"kot dla konesera". Charli-chyba nie da rad

Ne wiem co poradzic:(
Ale trzymam kciuki, żeby było dobrze.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob wrz 26, 2009 7:37 Re: Kolejny"kot dla konesera". Charli-chyba nie da rad

daj Tosza znać co u Was - martiwe się :(
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 225 gości