Zibi ze schroniska w Piotrkowie Tryb., wreszcie ma DOM ! :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 27, 2009 19:46

Ja też myślę że jesteś dobrym domkiem szirra, i taka sytuacja jaka zdarzyła się z Filipem już się na pewno nie powtórzy, bo teraz będziesz bardziej ostrożna...

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 27, 2009 19:48

Jestem uczciwa , nie będę oszukiwać . U mnie kociaki są na pierwszym miejscu. Już ci pisałam ,że nie spędziły ani jednej nocy poza domem i wiesz akceptowały to. A jak się Maksiowi zdarzyło nie wrócić na czas to ja całą noc nie spałam . Co pół godziny wychodziłam na ogródek i wołałam . Byłam pewna ,że coś mu się stało i już płakałam. Ale wrócił ........odetchnęłam wtedy z ulgą. Filip tez wracał zawsze na noc. To zależy od kotka a nuż wybierze się gdzieś dalej . Nawet sąsiadka ,która ma chyba z 5 kotków i 3 psy też wypuszcza swój zwierzyniec.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw sie 27, 2009 19:49

szirra pisze:Pierwsze pytanie zadawane przez opiekunów kotków do adopcji jest : czy będzie wychodził ? I to jest warunek adopcji . U mnie jak tylko jest ciepło to balkon jest otwarty na ogródek. Tam mamy taras i dużo przesiadujemy na ogródku. Nie jest możliwe ,żeby kociak siedział w domu.


Przepraszam że się tak wtrącam ale...

Może zamontujecie sobie takie specjalne drzwi balkonowe...? wiem że gdzieś takowe widziałam :)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw sie 27, 2009 19:54

Tzn jakie ? Bo nie wiem .Wiesz mój Maks ma 14 lat i od początku był wychodzącym kotkiem i nadal wychodzi tylko teraz już trzyma się koło domu . Wychodzi balkonem a wchodzi drzwiami czyi obejdzie wkoło dom albo leży przy nas na tarasie.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw sie 27, 2009 19:58

To jest taka moskitiera, duża, montuje się ją jak drzwi...

edit: doczytałam że macie drugiego kota, wychodzącego, więc takie drzwi nie wchodzą raczej w grę...

Pomyślcie o adopcji kota wychodzącego... :oops:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw sie 27, 2009 20:06

Chyba w ogóle dam sobie spokój . Kotków jest do wzięcia dużo ,nie tylko u was. Syn mi wciska Bazylego ,który ma dom ale często siedzi sam bo właścicielka ciągle w rozjazdach. W pracy koleżanka ma małe kotki . Ale ja nawet przeżywałam kastrację Maksia. Dali ma takiego pół przytomnego i bałam się o niego strasznie. Filip był kastrowany w Irlandii. Mąż mówi ,że my się nie nadajemy bo za bardzo przeżywamy .

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw sie 27, 2009 20:07

Od jutra jest przerwa techniczna :evil:
Nie będzie wieści...

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 27, 2009 20:18

Mój mąż się ucieszy z tej przerwy bo ja ostatnio ciągle siedzę na tym forum i w pracy też . Nika ale mam pewien sukces w pracy ........koleżanka ,która chce wziąć kotkę zaczęła się dopytywać o sterylizację. :)

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw sie 27, 2009 20:26

Cameo a Ty jesteś pewna ,że twoje kotki które dajesz do domów niewychodzących na pewno nie wychodzą ?? Czy ludzie zawsze są uczciwi ? Też mogłam tak powiedzieć . Jestem pewna ,że jak jest dom to kotki wychodzą . Ale ja jak poczytałam ile robicie dla kociaków to nie mogłabym was okłamywać.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw sie 27, 2009 20:32

szirra pisze:Cameo a Ty jesteś pewna ,że twoje kotki które dajesz do domów niewychodzących na pewno nie wychodzą ?? Czy ludzie zawsze są uczciwi ? Też mogłam tak powiedzieć . Jestem pewna ,że jak jest dom to kotki wychodzą . Ale ja jak poczytałam ile robicie dla kociaków to nie mogłabym was okłamywać.


Jestem pewna bo oddaje koty do mieszkań w bloku (iluś tam piętrowych) więc nie wychodzą (chyba że sobie same otworzą drzwi na klatce :wink: ) z zabezpieczonymi oknami/balkonami. A ponieważ sama popełniłam kilka błędów adopcyjnych, teraz staram się uważać, domek musi zdobyć moje zaufanie i tyle...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw sie 27, 2009 20:39

Cameo nie jesteś w stanie sprawdzić wszystkiego do końca ,wierz mi. Znam różne przypadki kotów w blokach . A z drugiej strony dziwię się wam : kocia natura nie jest do końca przystosowana do zamknięcia. Wiesz jakie są szczęśliwe jak biegają za motylkami , wchodzą na drzewa, ganiają po trawie za piłeczką. A wiesz jak niektóre płaczą jak są zamknięte ??

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw sie 27, 2009 21:21

Nika a co do mojej ostrożności to ja byłam zawsze bardzo ostrozna. Ja wybiegałam przed dom i wyganiałam Filipcia spod innych samochodów, ja zwalniałam się z pracy pod jakimś pretekstem jak rano Filip się zapomniał i nie wrócil przed moim wyjściem , ja mu pozwalałam zajmować mój fotel , ja wyciągałam go od sąsiadów jak się zapomniał a tego feralnego dnia moja intuicja i ostrożność zawiodła............ :(

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw sie 27, 2009 21:31

szirra pisze:Nika a co do mojej ostrożności to ja byłam zawsze bardzo ostrozna. Ja wybiegałam przed dom i wyganiałam Filipcia spod innych samochodów, ja zwalniałam się z pracy pod jakimś pretekstem jak rano Filip się zapomniał i nie wrócil przed moim wyjściem , ja mu pozwalałam zajmować mój fotel , ja wyciągałam go od sąsiadów jak się zapomniał a tego feralnego dnia moja intuicja i ostrożność zawiodła............ :(


:(

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 27, 2009 21:59

Jak to boli....jak boli...........kiedy tak się dbało o kociaka .......kiedy miało się "kota na punkcie kota" a potem ............i to ja........ehhh idę spać bo znowu się rozczulam a czasu i tak nie wrócę. Dobranoc Niko całuski dla Zibcia. Oby mu się poszczęściło.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt sie 28, 2009 7:02

Nika, Zibi chyba miał jakieś doświadczenia z wychodzeniem na dwór? (Macie takie piękne zielone miejsca wokół, cisze i spokój) I jak sobie wtedy radził? Może ten fakt by pomógł podjąć decyzję?

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 142 gości