Kefir & Morfeusz - zapraszamy do 2. części!!!! tu zamykamy!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 27, 2009 14:23

Kefir, bo ty znawca wszystkiego jesteś,

panna wyjechała. W sensie do swojego własnego domku pojechała na zawsze. Duża mówi, że tam będzie miała dobrze, ale tak mi dziwnie na sercu. I niby syczała na mnie, miejsce do spania zajmowała, wyjadała z mojej miski, ale była. A teraz jestem jedynakiem- i nie wiem czy się cieszyć czy nie..

Tygrys
ObrazekObrazekObrazekObrazek

miss_kumcia

 
Posty: 511
Od: Pt lis 07, 2008 20:10
Lokalizacja: Legnica

Post » Czw sie 27, 2009 14:27

miło że jesteś Tygrys!
wiesz...no panna wyjechała, pewnie duża się cieszy...ale w sumie...może jakąś inną pannę Ci skołuje? Na trochę chociaż?
Świetnie, że ma dom, taki na zawsze ale TY musisz przemyśleć, czy wolisz jedynactwo czy chcesz pannę albo kumpla.
To nie jest łatwe. Ja nadal nie wiem...
Morfeusz jest w sumie fajny ale mnie zaczepia, bawić się chce czy jak? I też mi wyjada. Nawet jak ma to samo.
Nie wiem jeszcze czy go lubię czy nie.
Rozumiem Twoje rozterki Tajger, chłopie.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw sie 27, 2009 14:35

to ja Wam, chłopaki, powiem, że kiedyś też byłem sam z Dużymi. Dłuuugo, 3 lata ponad. Potem przywieźli Klemensa. Był chudy, wiecznie głodny, wszystkiego się bał i śmierdział :roll:
Zdecydowanie go nie lubiłem, tłukłem ile wlezie. A potem on się pochorował i znikał, a jak wracał to nie mógł chodzić, przewracał się i w ogóle słabizna. I jakoś, no... wstyd się przyznać, ale jak znikał to jakoś ckno mi było, zaglądałem we wszystkie kąty, jak Duzi wnosili go z powrotem to domu, to jakąś taką ulgę odczuwałem, że jest tam, w transporterku. Przyzwyczaiłem się chyba do niego :oops:
Żeby się zaraz wzajemnie myć i tulić we śnie, to nie, absolutnie. Ale miło wiedzieć, że ktoś jest w domu, kiedy Duzi idą do pracy. Zawsze można się poganiać, czasem nawet poprzepychać troszkę. A i zasnąć milej w towarzystwie niż samemu.

Georg pseudojedynak
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 27, 2009 14:48

100 % racji! jak 100 % kuraka w kuraku!
nie będę się tulił z kumplem ani mył, no to byłby jakiś obciach no!
ale w sumie, zawsze jest z kim mądre zdanie zamienić.
Z Mruńką, co już za TM, to raz tylko się przytuliłem i ona mnie troszkę tłukła, ale troszkę. A jak odeszła na zawsze to dwa dni jej po domu szukałem i płakałem...:oops:

Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw sie 27, 2009 14:50

Tygrys teraz śpi. Ogólnie przez godzinę zachowywał się jak mały piesek i chodzi wszędzie za mną, ale teraz zasnął. W końcu nie było kolejki do koszyka :lol:

Ogólnie to nie wiem czy Tygrys chce być sam czy w towarzystwie. Ja się lepiej czuje jak zostają dwa w domu, bo wiem że im wtedy raźniej i weselej. Znowu jak jest sam to jest bardziej przytulasty i skoro do zabawy ze mną.

Na razie czekamy. Zuzia pojechała godzinę temu dopiero. Może kolejna bidę znajdziemy albo ona znajdzie nas :wink:


Kefir,
nie słuchaj mojej Dużej! Ja wcale nie śpię, ja się wyleguje :wink:

Tygrys
ObrazekObrazekObrazekObrazek

miss_kumcia

 
Posty: 511
Od: Pt lis 07, 2008 20:10
Lokalizacja: Legnica

Post » Czw sie 27, 2009 16:43

Pozdrowienia z Wrocławia przed przerwą techniczną :!:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 27, 2009 17:19

to będzie ciężki weekend na odwyku 8)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw sie 27, 2009 18:00

ja na szczęście strategicznie wyjeżdzam do rodzinny więc jakoś łatwiej będzie przeżyć - przynajmniej nie trzeba będzie potem nagdaniać :-)


A Kefir to bardzo mądry kot jest!

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Czw sie 27, 2009 19:07

Bry, to czekamy na ciocie w sobote- plaskate szcześliwe 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw sie 27, 2009 22:55

nadrobiliśmy i pozdrawiamy! :D
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 28, 2009 6:56

ufff jeszcze forum działa!!!
dziękujemy za odwiedziny i obiecujemy niedługo nasze foty!
podpisano KOTY
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt sie 28, 2009 7:58

No właśnie, forum zrobiło nam niespodziankę i jeszcze działa.
Jaka to radość dla miauowego nałogowca Mam tu na myśli siebie). :lol:
Na foty będę czekać niecierpliwie - tacy przystojni kawalerowie są wdzięcznymi obiektami dla fotografa. :wink:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 01, 2009 8:47 Re:

dagmara-olga pisze:dziękujemy za odwiedziny i obiecujemy niedługo nasze foty!
podpisano KOTY

Czekamy na foty. Klakier i Mir Murka

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 01, 2009 8:54 Re: Kefir & Morfeusz - co będzie dalej?

Ceść Kefirku :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 01, 2009 9:13 Re: Kefir & Morfeusz - co będzie dalej?

pozdrawiamy! K&M
K. jest chory - zapalenie ślinianek i gardła bo pojawił się szczątkowy ząb, którego nie było wcześniej 8O . Przecież miał wszystkie usunięte...
Pojechałam w niedzielę na oględziny, lek p/zapalny a w poniedziałek było Kefirowi gorzej. Kaszel taki okropny .... Znów wet i okazało się, że zęba NIE MA! Wygląda na to, że to był jakiś kawałek korzenia, spowodował ostry stan zapalny , Kefir go chyba wykrztusił albo połknął.
Jest na lekach. zobaczymy, ważne że nie ma gorączki a jest apetyt. I dobrze, że nie musi mieć zabiegu usuwania zęba.
Morfeusz - miał taką dziwną "gulkę" na głowie, dużą, potem pękła, rozkrwawiła się - no to do weta - myślałam, że to jakiś pryszcz, czy ropień a to...śrut w łebku... 8O 8O 8O
Ma też bliznę za drugim uszkiem ale nie ma śrutu.
Już się wszystko ładnie goi. K. nawet go czasem po łebku poliże :-)
Koopa - na razie bez zmian, choć pupa wyraźnie ładniejsza i zwieracze mocniejsze ale do normalności jeszcze daleko.
Humor jest, chęć do zabawy jest.
A co WAS przyjaciele K&M ?
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Marmotka i 32 gości