Tak na szybko napiszę co u nas.
matahari szczęśliwie wróciła z masażowego kursu, teraz sama będę się ustawiac na masaż posród kolejki kotów...może nie zauważy różnicy

Z trochę gorszych wieści to cała sobotę spędziałam razem z kota7 i Carmen w lecznicy. Mała bardzo nieładnie oddychała mi w sobote do południa więc zdecydowałam się z nią pojechac. Ma ropne zapalenie opłucnej. Rokowania są bardzo ostrożne. Miała robione usg i echo serca bo padło podejrzenie, że to może byc cos z serduszkiem, na szczęście to nie serce. Potem zostało jej ściągnięte z opłucnej ok 40-50ml ropu. Carmen nie został podany żaden środek na zaśnięcie, wszystko miałą robione bez tego. Była bardzo grzeczna, no i zmęczona. Przez 3 dni dostawała antybiotyki w zastrzykach, teraz dopyszcznie.
Antybiotykoterapia może potrwac nawet 5-6 tygodni.
Carmen teraz czuje sie lepiej, ale co bedzie dalej, nie wiadomo.