Zezik ma dom stały!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 26, 2009 15:49

przeczytalam wątek.. uff...

jak sie ma makuszek? piccolo załączysz zdjęcia kici? fajnie by bylo :)
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 26, 2009 17:21

Ja na pewno sie zaloguje jak wczoraj Mruczeńka przekazała.Musze poprosic meża o pomoc, bo mam nakickane w programach u mnie-korzystam z kompa dzieciaków.Maz do piatku bedzie do bardzo późna pracował, ale obiecał mi naprawienie kompa i wgranie nowych tam programów-zaloguje sie dziewczyny i do mnie Pani nie mówcie, jestem niestara-mam35 lat.W sobote sama sie zaloguje i wtedy bedzie raźniej pogadac.Do PICCOLO-MóJ TELEFON-606354814-Ja powinnam byc na Centralnym przed 16-ta z Kiziunia -tam mnie Never odbierze,bo pogadac sobie jeszcze na vivo chcemy-tez wypowiadała sie w sprawie Emi.Uwazam watek za zamkniety, tymbardziej,ze z Opiekun Tymczasowa Emi nie pogniewałysmy sie.Emi była wyjatkowa,własnie miała 'to cos",ale bardzo sie ciesze,ze została w DT,bo moim zdaniem taki domek ma pierwszeństwo adopcji.Niepotrzebne te nerwy były...Kazdemu sie udzieliło.Prawda jest ,ze mam "duzo"zwierzat w domku,ale zadno nie jest "odstawione'3 z kotów sa odłowione stad ,gdzie mieszkam,wykastrowane i wpadaja do domu na jedzenie...wzielismy je na siebie, bo szczepimy je i leczymy...jak chłodno siedza w domu, teraz ganiaja po posesji.DT zostałam nagle-prosba o natychmiastowa pomoc dla schroniska....były wakacje-moja rodzina była na Mazurach, wiec pomogłam kociakom je wyleczyc i zgłosic do adopcji.Kotki sa zdrowe i szukam im domku z dziewczynami z Wrocławia.2 z nich sa starsze,szanse na adopcje znikome,wiec zdecydowalismy,ze zostana u nas na stałe.Nie chcielismy ich ciagac tam i z powrotem, znowu gdzies indziej.Sa bardzo spokojne i ugodowe-wtopiły sie w nasza rodzine i zostana.Dzikun(pozwolicie,ze tak go nazywam)jest kotkiem wyjatkowym-urzekła mnie jego buxka, te łapki zza krat-trudno mi powiedziec co mnie w nim urzekło....wczesniej chciałam wyciagnac go tylko ze schronu i do Garncarza zawieźc,ale juz zgłosiła sie Piccolo...z czego sie ciesze.Tak wiec tyle na razie-Mozecie do mnie przyjechac-zobaczyc jak sobie zyjemy z naszymi futrzakami-koty ze swinkami w zgodzie-papuzka po ponad 8 latach zyje, wiec nie jestesmy tacy nerwowi...zwierzaki (psy)po strasznych przejsciach-teraz łagodne z kotami sie bawia...Kończe,zeby nie było,ze jestem och, ech i same cudo.
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 26, 2009 19:34

jestem przelotem na wątku i widzę, że niespodziewanie zostałam włączona do tematu :roll:

Chciałam jedną rzecz sprostować: że w sprawie Emi niewiele napisałam na wątku, przyznam że ja też bym nie wydała niewidomej kotki do domu wychodzącego, z dużą liczbą kotów. Dlaczego? bo sama mam niewidomą kotkę i po prostu opieram się na moim doświadczeniu.

Z drugiej strony wiem, ile tymczasów zabrała do siebie Bożena - dzięki jej pomocy killka z nich żyje, dla dziewczyn z Wrocławia jest to jeden z ważniejszych i wiem, że zaufanych dt.

Mam nadzieję, że uda się wyjaśnić wszystkie wątpliwości podczas jutrzejszego spotkania i trzymam za to kciuki, a przede wszystkim za kociaste, bo to one sa tutaj najważniejsze!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro sie 26, 2009 19:56

Ja nie wiem, dlaczego wszyscy myslą,ze my mamy watpliwosci co do serca, chęci i zasług p.Bozeny.
Własnie o to chodzi,ze zupełnie nam to przez mysl nie przeszło-żeby krytykowac jej dom.
Po prostu sie zastanawiamy, czy mieszkanie blisko dr.Gancarza, mniej zazwierzecone-nie byłoby lepszą przystanią dla małego.
Tylko tyle, naprawde.
Nikt tu nie zamierza krytykowac mocno zazwierzeconych domów, bo takich wsród nas samych znajdzie sie przeciez wiele.
Tu po prostu o najlepsze wyjscie dla kotka chodzi tylko.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 26, 2009 20:52

Byloby cudownie, gdyby wszystkie kotki, majace chore oczy, mogly mieszkac w poblizu kliniki dr.Garncarza. Dobrze wiemy, ze tak nie jest i nigdy nie bedzie :(

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Śro sie 26, 2009 22:12

Doczytałam całość, trzymam kciuki za malucha, miał chłopak szczęście że w porę udało się go wyciągnąć ze schroniska.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 27, 2009 7:03

Dziewczyny, ja wiem,ze kociaki z problemami wzroku powinny byc w poblizu okulisty,ale tutaj sie nie zgadzam do końca-Siedlce nie Kanada jak to mam w zwyczaju mówic-Siedlce sa niedaleko Warszawy i Dzikun bedzie jeździł do doktora ze mna, tymbardziej,ze wizyty mozna odbyc wieczorkiem i w sobote. W soboty maz zgodził sie mnie samochodem wozic, wiec sie na soboty bee umawiac(z Kizia , no i z Kocurkiem jak u nas zamieszka)O to sie nie martwcie-jestem odpowiedzialna i koty moje lecze.Własnie dzisiaj jade do Garncarza z chora Kizia i ona tez leczona w klinice bedzie-tymbardziej,ze wydaje mi sie,ze mimo bielma na oczku(które czesciowo po leczeniu ustapiło,Kizia troszke widzi.I zrobie wszystko,zeby jej uratowac co mozna-własnie u doktora Garncarza.Jade tam z Never.Wczoraj miały pojechac 2 kociaki do adopcji, ale Pani wybrała jednak duza KItke-kotke tymczaska z Wrocławia-cierpiaca na deprechę, z czego sie bardzo ciesze.Kotka nie radziła sobie w schronisku dlatego była u mnie 3 tygodnie.
Poza tym z tego co zrozumiałam Dzikun nie widzi na jedno oczko,co tez jest lepsze niz całkowita slepota.
Jeszcze raz dodam,ze moje koty niedowidzace na dwór nie wychodza-strzege ich jak oka w głowie.Wychodza do ogrodu tylko koty sprawne, które sa u nas conajmniej około roku i wychodza TYLKO z nami pod nadzorem-same sie nigdzie nie włócza.O to badźcie spokojne.A kociak jest przesympatyczny-popatrze na to zdjecie ze schronu za kratkami i serce mieknie...Pozdrawiam-w sobote postaram sie zalogowac,bo teraz bede tutaj tylko wieczorami(2 dni Warszawa-z Kizia do okulisty)i z synem zastepczym CZD.Udało mi sie wyciagnac 2 szczeniaki ze schroniska i wyadoptowac do 2 rodzin w Siedlcach-jednego chyba z Warszawy bede w piatek dowoziła pociagiem,bo umowa adopcyjna faxem podpisana(domki sprawdzone i superasne)Dzisiaj Kitka tymczas pojechała do nowego domku-juz fotki dostalam-kradnie szynke z kanapek i skacze po klawiaturze-czuje sie swietnie jako singiel w domu co tez mnie bardzo cieszy.Pozdrawiam-miłego dnia
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 27, 2009 9:18

Mała1 pisze:Ja nie wiem, dlaczego wszyscy myslą,ze my mamy watpliwosci co do serca, chęci i zasług p.Bozeny.
Własnie o to chodzi,ze zupełnie nam to przez mysl nie przeszło-żeby krytykowac jej dom.
Po prostu sie zastanawiamy, czy mieszkanie blisko dr.Gancarza, mniej zazwierzecone-nie byłoby lepszą przystanią dla małego.
Tylko tyle, naprawde.
Nikt tu nie zamierza krytykowac mocno zazwierzeconych domów, bo takich wsród nas samych znajdzie sie przeciez wiele.
Tu po prostu o najlepsze wyjscie dla kotka chodzi tylko.


Podpisuję sie pod wypowiedzą Małej.

Dziś jeśli uda mi się wyjść wczesniej z pracy mam nadzieję zobaczyć się z Never i Bożeną. Dziś jadę z kociem do weta także zobaczymy jak sie to wszystko uda zgrać.

a teraz trochę o Zeziku :
Wczoraj został wypuszczony z łazienki na zwiedzanie pokoju. Zwiedzał głównie na moich rekach a że kotek wyrywny jest to zadrapania się intensyfikują :lol:
Reakcja moich kotów:
Miluś - foch i syczenie ale Miluś tylko tak udaje bo potem zapomina że się gniewał i wylizuje i bawi się z tymczasikami.
Wiesia - foch. To kocia jedynaczka ale niestety trafiła do "złej " Dużej dla której jeden kot to za mało :lol:
Tymczasik Fufu - boi się tego małego czegoś. Fufulec jest taki troszkę strachliwy, to delikatny i niesmiały kocurek. Ale za to miziak 1 klasa


Małe coś natomiast nie boi się niczego. Poskakał sobie po kanapie, pobawił się myszką, pojadł i wieczorkiem zasnął na mej piersi :D

Po odstawieniu go na noc do łazienki i zamknięciu drzwi podniósł się straszny krzyk i lament.
Niestet mam miękkie serce - po 20 minutach Zezik postawił na swoim i został wypuszczony.
Zainstalował sie w łóżku na poduszce z główką koło mojego nosa i tak przespaliśmy prawie do rana.
Rano znów krzyk bo sie zgłodniało.
Na szczęscie apetyt dopisuje dalej podaję kurczaka gotowanego z Taninalem.
Niestety kupki dalej wodniste. Ale dziś wet więc coś poradzi.

Teraz siedzi w łazience bo jednak bez mojego nadzoru nie wyobrażam go sobie zostawić.

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5769
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 27, 2009 9:18

tez zycze miłego dnia :wink:

piccolo-jak malentas? jak to oczko?-masz wrazenie ,ze nie rosnie-mam nadzieje?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 27, 2009 9:50

Mała1 pisze:tez zycze miłego dnia :wink:

piccolo-jak malentas? jak to oczko?-masz wrazenie ,ze nie rosnie-mam nadzieje?


w tym samym czasie pisałyśmy :D

oczko moim zdaniem nie rośnie.
A i wkrapianie kropelek okazało się nie takie traumatyczne :)

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5769
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 27, 2009 11:40

Nie bede sie juz narzucac i udowadniac ,ze mój dom jest odpowiedni dla Kotka.Powodzenia maluszkowi-zycze idealnego domku-cóz mój jest zwyczajny, kochajacy kociska.
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 27, 2009 13:36

piccolo pisze:Dziś jadę z kociem do weta

A forum od jutra nie działa i na nowiny trzeba będzie długo czekać. :(

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 27, 2009 15:13

Bazyliszkowa pisze:A forum od jutra nie działa i na nowiny trzeba będzie długo czekać. :(


a tyle się bedzie działo :
choćby dziś : spotkanie z Never i Bożeną
wizyta u weta
a potem weekend i maluszek będzie cały dzień po salonach się przemieszczał

ech, jak tu bez miau wytrzymać :conf:
aż do wtorku :!: :!: :!: :crying:

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5769
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 27, 2009 18:33

piccolo-zadzwonie jutro
trzymam kciuki za spotkanie i za weta- i wogole.
Dziewczyny,Myszeńka, Bożeno-czemu Ty sie tak o wszystko obrażasz? ja juz sie boje tu odezwać, i nie tylko ja :( .Przeciez nikt tu nie napisał ani raz,ze jestes złym domem, proszę

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 01, 2009 8:43 Re: Tak bardzo się starałem i już jestem w DT.

Bardzo jestem ciekawa nowych wieści :)

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 42 gości