Czarniutka jest kotem, ktorego jakby prawie nie ma. Wiekszosc czasu jest taka cichutenka, najwyzej sie ulozy na kolanach albo gdzies obok. Ma swoje pory na przytulaki i na zabawe, ale tak poza tym jest taka niewymagajaca. Czasem jest mi jej zal, bo Bialas sie domaga wszystkiego co chce wielkim glosem, a Czarnutka tylko usiadzie i sie patrzy milosciwie albo sie ociera. Bardzo latwo przeoczyc jej potrzeby. Dlatego jak dostaja jesc to zawsze Czarna dostaje pierwsza
Bo inaczej bialy terrorysta by ja zdominowal calkiem
Dzis Czarna kolo mnie spala

Nie wiem jak dlugo, ale Biala chodzila pod lozkiem i mialczala. I Czarna sobie poszla
No, ale to kara dla mnie za pazernosc... strasznie chcialam, zeby dwa koty ze mna spaly to teraz mam. Czarna miala miejsce w lozku przy mnie. Biala spala kiedys gdzie indziej, ale ja ja zaparszalam do lozka. I Czarna ustapila jej pola, bo sie z bialym plebsem zadawac nie chce a ja mam za swoje... w Czarniutka mozna sie bylo wtulac, przytulac, a Biala jak pojdzie spac to sobie nie zyczy, ale z miejscowki nie rezygnuje...
I to wlasnie kara za pazernosc...