» Śro sie 26, 2009 8:36
Iwona, siebie nie obwiniaj, nie Ty powinnas miec wiedze, co do procedur, ktore wyznaczaja postepowanie w takich sytuacjach.
Niestety - wszelkie zmiany u kotow umiejscowione przy uszach, nosie w sporej czesci przypadkow okazuja sie nowotworowe, a wznowy w miejscu usuniecia nie naleza do rzadkosci. Ale to wet powinien wiedziec, Ty juz niekoniecznie musisz.
Poza tym, byc moze, niezaleznie od tego, czy wiedzielibyscie z czym macie do czynienia od poczatku, sytuacja rozwinelaby sie tak samo. Wyciecie zmian w okolicy glowy z duzym zapasem zdrowej tkanki jest bardzo trudnie - nie ma miejsca i nie ma tyle skory, zeby zamknac dobrze rane.
Problem teraz polega na tym, co mozna zrobic, by malej poleszyc komfort zycia. Dlatego uwazam, ze ten stan zapalny, ktory tworzy sie w uchu trzeba leczyc. Do tego srodki przeciwbolowe [kto raz mial infekcje ucha, wie o czym pisze].
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'