Niewidomy Krecik - dalej nieznośny .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 22, 2009 11:19

Ewa, sereczne dziekie za oferte pomocy , co do godziny nie umiem teraz dac odpowiedzi, musze zadzwonic w poniedzialek i zobaczymy.
Aniela nie bede Roberta ciagnela z MOkotowa na Wole i z powrotem, głupio mi.
W jedna strone pojade taksowka , a z powrotem taksowka do petli autobusowej na Mokotowie i dalej do domu autobusem.
Co innego jak Ty załatwilas sprawe z Robertem.
Szkoda , ze tak sie plany pokrzyzowaly.
Z szczepieniem Krecika to musze dopytac dr Garncarza kiedy bedzie mozna.
Rudego Ptysia wczoraj zaszczepiłam .
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon sie 24, 2009 9:11

Co z Waszą ew. jazdą?

Będę obserwowała temat. Jeżeli będzie problem, to postaram się odwołać moje plany i zawieźć Anię z Maluszkiem do lekarza. :D

Autobus choć ma wygodne połączenie, dla Ani z kulami i kontenerkiem nie jest nalepszym rozwiązaniem..

Jakbym czegoś się nie dopatrzyła (nie zawsze jestem w sieci, szczególnie ostatnio :cry: ), proszę o atak na numer: 0 604 82 00 72.. :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 25, 2009 11:05

Czy może już coś wiadomo, czy została zmieniona godzina u dr Garncarza?

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Wto sie 25, 2009 11:09

Godzina nie zmieniona, bo z tego co Ania mówiła - ciężko z innym bliskim terminem. Pojedziemy więc na 19..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 25, 2009 20:06

meggi 2 pisze:
sibia



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 6256
Skąd: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)
Wysłany: Pon Lip 20, 2009 12:32 Temat postu:

-------------------------------------------------------------------------------
Oczy kota, który jest u Ciebie wyglądają o niebo lepiej od tego,



]ObrazekObrazek


Niebo okazalo sie pieklem dla Krecika , kitunio jest juz zupełnie ale zupełnie niewidomy,
dr Garncarz powiedzial , ze wogole nic nie widzi nawet zarysów. :placz:
Wszystko co robi , robi na węch.

Wizyty w najblizszym czasie beda sie odbywac co miesiac.
Dostal 3 rodzaje kropli i masc do oczka i dalej Scanumone.

Kaprys - Kasiu dzieki serdeczne za miły transport w obie strony.
:dance: :dance2: :dance: :dance2:

Ewo Tobie tez dziękuje za chec pomocy. :1luvu:

Miałam cicha nadzieje , ze jednak beda lepsze wiadomosci. :(
Ostatnio edytowano Wto sie 25, 2009 21:04 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto sie 25, 2009 20:51

Aniu, nie ma sprawy.
To była przyjemność poznać Twoich nowych podopiecznych. Prześliczności prawdziwe. Krecik jest cudny absolutnie, choć biedniutki z tymi oczkami.

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 25, 2009 20:59

dobrze ze niewidome kotenki doskonale sobie radza w mieszkaniu... :(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto sie 25, 2009 21:07

Nie wiem,czy to będzie pociechą, ale mieliśmy psicę, która bardzo szybko straciła wzrok (wada genetyczna).Żyła 18 (!) lat i radziła sobie świetnie, wiele osób nie wiedziało,że jest ślepa.Mam nadzieje,że Krecik będzie miał równie długi i szczęśliwy żywot!

Hańka

 
Posty: 41968
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto sie 25, 2009 21:10

Też mam taką nadzieję.
Miałam tymczasika Jerzyka, wprawdzie widział, ale bardzo, bardzo słabiutko i tylko jednym oczkiem. Nie przeszkadzało mu to być radosnym, bardzo psotnym i ruchliwym kotkiem (teraz ma własnych, wspaniałych dużych).

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 25, 2009 21:19

Dzieki moje drogie ,za pocieszanie mnie - ja go takiego pokochalam.
Krecik to bedzie chuliganek , ma plamke czarna na podniebieniu.
Jak chce sie wdrapac do mnie na kolana , to bardzo mocno az wrecz bolesnie wczepia pazurki w moje cialo , az sie wsciekam .
Wi docznie czuje sie bardziej bezpieczny jak ma mocniejszy punkt zaczepeinia .
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto sie 25, 2009 21:52

Bardzo mi przykro z powodu tak złej diagnozy.
Ale cóż, to nie koniec świata.
Moja Tosia też prawie nic nie widzi, a radzi sobie doskonale. Mam nadzieję, że Krecik też będzie miał kochający dom i długie, szczęśliwe życie.
Pozdrawiam
Ewa

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Śro sie 26, 2009 8:11

Ewa JANCZUK pisze:Bardzo mi przykro z powodu tak złej diagnozy.
Ale cóż, to nie koniec świata.
Moja Tosia też prawie nic nie widzi, a radzi sobie doskonale. Mam nadzieję, że Krecik też będzie miał kochający dom i długie, szczęśliwe życie.
Pozdrawiam
Ewa


dokładnie, takim przykładem doskonale radzącego sobie kota jest Jura u Marcjannykape, u mojej wet malutka slepinka, która w ogóle nie ma gałek ocznych (maluch w moim podpisie), a naprawdę radzi sobie doskonale, teraz uczy sie już wchodzic na parapet po wersalce i poduszkach, zeskakiwać, a łobuz z niej straszny 8) jak troche podośnie, ma zamieszkac u mnie z moimi futrami :D
koty niewidzome są wyjątkowe i stwarzaja ( przez tą "niekompletność" własnie) wyjątkowa więź z człowiekiem :D

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26874
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sie 26, 2009 8:42

Smutno, że taka jest ostateczna opinia weta.
Myslę jednak, że dla Krecika najwięcej znaczy miłość, której od Ciebie zaznaje, poczucie bycia kochanym, poczucie bezpieczeństwa i pełna miseczka. Wierzę, że mimo wszystko będzie szczęśliwym kotem.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 26, 2009 9:49

Smutna ta diagnoza, dobrze chociaż, że kocio jest bezpieczny na Twoich kolankach Aniu. Ciepłe myśli ślę dla Ciebie, Aniu i dla wszystkich Twoich futerek. Krecika proszę extra wymiziać od ciotki z Zabrza
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sie 27, 2009 20:15

Drogie cioteczki dziekujemy za słowa otuchy, nie bedziemy sie dawac
złemu losowi.
Dziekujemy za przesłąne mizianki. :)

U Krecika jest znowu ostry stan zapalny oczka lewego.
Znowu robi sie nowy wrzod i cieknie ropa.
Pan dr stwierdził ,ze taki stan bedzie sie prawdopodobnie jeszcze utrzymywał.
Teraz bedzie dostawał taki zestaw lekow do oczek.
Difadol, Braunol, Floxal i na noc masc Erythromycin .

Mimo leczenia zle to wyglada :(

Obrazek

Tu psocimy zwiedzamy nowe miejsca , buty przenosimy i wspinaczki uskuteczniamy :) .
Obrazek

Obrazek
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 434 gości