Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 21, 2009 19:49

Co porabiacie?

Jeszcze jesteś na urlopie?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon sie 24, 2009 8:55

kasia86 pisze:Co porabiacie?

Jeszcze jesteś na urlopie?

Nie, urlopu miałam na razie tylko tydzień.

U nas z dnia na dzień spokojniej: Kasia, na widok Pumci, skrzeczy boleśnie już tylko od czasu do czasu; Bisia - jeszcze warczy, ale wymachiwanie łapkami jakby się skończyło; natomiast Kropcia już się prawie bawi z Pumcią :D Bo Pumcia lubi bawić się w kociego berka - gonitwy, polowania, czajenia się itp. Kropcia jak na razie nie inicjuje tych zabaw, ale widać, że zaczyna jej się to podobać. Dotychczas to ona starała się tak bawić z Kasią, ale Kasia nie ma poczucia humoru i najczęściej takie gonitwy kończą się sprzeczką. Więc chyba wreszcie Kropcia będzie mieć towarzystwo do zabawy :D

Pumcia to w ogóle bardzo miły kotek. Dość dużo sypia (mniej niż Bisia, a tyle co Kasia) - wiek ma swoje prawa. Ma dobry apetyt, ale nie jest łakomczuchem i uwielbia się bawić, przede wszystkim biegać. Często biega sama z siebie, ot tak, po prostu ciesząc się życiem :lol:
Poza tym Pumcia rozumie wszystko, co się do niej mówi i i ona także mówi oraz sygnalizuje wszystko, czego chce. Mruczy prawie bezustannie, strasznie głośno, zwłaszcza rano na powitanie i wtedy, gdy jest wyczesywana zgrzebełkiem :lol:

Pumcia ogromnie cieszy się ogródkiem. Przypuszczam, że długo musiała być kotem bezdomnym, bo miała, wiążącą sie z tym chyba, wpadkę :lol: Otóż w kuchni mam położony na płytkach dywan (widać go na zdjęciach), stary, wręcz pamiątkowy, który jest strasznie gruby, wełniany, podniszczony i bardzo trudny do czyszczenia (runo wysokości ponad 3 cm). Nie bardzo on się tam nadaje, a poza tym przy tej liczbie kotów nie jest zbyt higieniczny i wciąż zastanawiałam się, co z nim dalej robić. Dywan jest w kolorach głównie zielonych i Pumcia chyba uznała, że to takie przedłużenie trawnika, więc kiedy okno w kuchni było zamknięte, a do kuwety daleko, to ze 3 razy wysiusiała się na dywan (pod stołem, przy ścianie) i zakopała, wyrywając trochę wełny :lol: Teraz już tego nie robi, bo zdała sobie sprawę, że dywan, to jednak coś innego niż trawnik. No a ja, dzięki temu, zdecydowalam się podjąć męską decyzję o pozbyciu się tego dywanu i w ogóle zabraniu się wreszcie za remont kuchni, co wisi nade mną już od dawna :D

A w ogóle to tydzień temu zaczął się drugi miesiąc naszego życia z Pumcią :D

I dla urozmaicenia moich opowieści - kolejna historia z życia mojej okolicy :evil:

Jak często widać na zdjęciach, nasza okolica jest bardzo gęsto zabudowana. Odległości między budynkami są takie, że wspaniale słychać wszystko, co kto mówi w mieszkaniu, jeśli ma uchylone okna. A awantury rodzinne niosą się w dal na kilometry :lol: Pełno tu miłośników zwierząt - świadczy o tym liczba wyprowadzanych psów, kotów w oknach i psich kup na chodnikach :evil: :lol:
Liczba posiadanych zwierząt stale się zwiększa, także w moim najbliższym sąsiedztwie. Ostatnio, to znaczy kilka tygodni temu, w bloku po prawej stronie na przeciwko, ktoś znowu postarał się o psa. Dowodem tego był skowyt tego zwierzęcia, niosący się z mieszkania, taki, jakby go obdzierano ze skóry lub robiono mu wiwisekcję. W praktyce wyglądało to tak, że wybierałam się rano do pracy, a tu punkt 6.00 zaczynał się wrzask psa i trwał 15 minut, pół godziny, godzinę - wreszcie wychodziłam z domu, a skowyt, juz prawie duszący się i rzężący, trwał nadal. Wracałam z pracy, a pies skowyczał znowu godzinę, dwie. Potem przerwa i wieczorem to samo. I tak dzień za dniem. Mnie po paru minutach słuchania czegoś takiego wszystko leci z rąk i jestem prawie nieprzytomna z roztrzęsienia. Myślałam, że inni normalni ludzie reagują na takie coś podobnie i że ktoś wreszcie ujmie się za tym psem i zrobi awanturę.

Ale nie :evil:
Więc, gdy w piątek wróciłam z pracy (marząc o relaksie z lodami pistacjowymi firmy "Grycan", które właśnie nabyłam), a po otwarciu okien znowu usłyszałam skowyt psa, rozlegający sie na całą okolicę, nie bacząc na oblegający mnie tłum głodnych kotów i topiące się lody, złapałam klucze i popędziłam od góry, przez łąkę (bo my jesteśmy poodgradzani płotami od tamtej strony) pod podejrzany budynek. Podeszłam od zachodu pod południową, krótszą ścianę i rzeczywiście, wrzask psa dochodził z narożnego mieszkania na pierwszym piętrze. Drzwi balkonowe z jednej i drugiej strony (dwa balkony) były zamknięte, ale było uchylone okno i stamtąd słychać było tego psa. Wyglądało na to, że nikogo tam nie ma, ale za to baba, która akurat była na balkonie od zachodu w mieszkaniu na parterze, przeszła na balkon od południa (akurat tam, gdzie stałam) i rozmarzona zapatrzyła się w dal (pies wył cały czas, aż bebenki pękały) :evil:
Wobec tego, korzystając z tej okazji, zaczęłam rozmowę z tą babą, a dokładnie, to darłam się do niej tak, żeby mnie bylo słychać do 4-tego piętra i we wszystkich sąsiednich budynkach :twisted:

No więc darłam się tak: "Co jest, kurde, z tym psem :?: :!: Cały dzień słychać jazgot :!: Rano idzie człowiek do pracy - pies jazgocze :!: Po południu jazgocze bez przerwy, a wieczorem to samo :!: Przecież się, kurde, już żyć nie daje :!: "
Używałam tylko słowa "kurde", mimo, że posiadam dużo bogatszy zasób brzydkich słów (praca w Transbudzie dawno temu :lol: ), bo to była tylko osoba postronna :lol:
Baba spojrzała na mnie, a w jej oczach dojrzałam mieszane uczucia i powiedziała: " Oni trzymają go w klatce, bo hodowca niby tak im poradził, żeby tak robili, żeby im nie niszczył mieszkania".
Jak to usłyszałam, to zaryczałam na cały regulator: "W klatce :?: :!: Hodowca :?: :!: Przecież to się, kurde, nadaje dla TOZ-u :!: :!: :!: "
Baba ze smutkiem i rezygnacją wzruszyła ramionami, a ja poszłam naokoło budynku, żeby zobaczyć, czy czasem nie mają zepsutego domofonu, żeby sprawdzić numer mieszkania - byłam zdecydowana zglosić sprawę w KTOZ-ie.

Niestety, domofon działał, więc wróciłam do siebie. Wchodząc do mieszkania usłyszałam, że na zewnątrz zapanowała cisza, a w tej ciszy usłyszałam koniec rozmowy - jakaś baba mówiła do kogoś: "nie wiem, kto to był" :twisted:

No i od piątku ani raz pies nie skowyczał, tyle tylko, że jakoś straciłam resztki sympatii dla wszystkich moich sąsiadów.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 16:00

Ale napisałaś elaborat! 8O :lol:

Ja Ci wierzę jak człowiek nie ma chwili spokoju. Ja mam na przeciwko naszego bloku polomarket, i ich klimatyzacja nie daje nam chwili spokoju. :?
Pies w klatce! 8O

A Pumci to nie ma się co dziwić że cieszy sie życiem! :love:
Niech się z niego cieszy jak najdłużej! :ok: :ok:


Ja kiedyś tak chodziłam koło innego bloku i nasłuchiwałam z którego okna dochodzi przeraźliwy płacz bitego dziecka. :cry: Nadmieniam, że nikt z sąsiadów nie reagował na ten płacz!

Co do przywiązania się do pewnych rzeczy, to ja mam taki aluminiowy duży gar jeszcze po babci. Ma on z 50 lat, i mimo że mam już drugi taki duży garnek to ten po babci, jest jakby moją relikwią. :oops:
Powiem też, że bardzo kochałam moja babcię a którą zabiło auto w wieku 59 lat, kiedy szła rano o 4 godzinie do pracy, 30 lat temu. To Ona i moja mama nauczyły mnie kochać zwierzęta. Mama zmarła w 83 roku, w wieku 44 lat, i która to całowała zabitego konia na drodze, a wszyscy ludzie żałowali woźnicy. :cry:


Wygłaskaj dziewczynki od cioteczki. :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon sie 24, 2009 17:14

kasia86 pisze: Ale napisałaś elaborat! 8O :lol:

Przez tydzień nie pisałam, to wreszcie musiałam nadrobić zaległości :lol:

A tak poważnie - to dalej szlag mnie trafia, gdy pomyślę, że tyle tu ludzi, rodzin, młodszych ode mnie mężczyzn i kobiet, i nikt sie tym nie zainteresował :evil: No i potem czlowiek musi oglądać w telewizji reportaże o psach przerabianych na smalec. I my się gorszymy Chińczykami :!: :evil:

kasia86 pisze: Co do przywiązania się do pewnych rzeczy, to ja mam taki aluminiowy duży gar jeszcze po babci. Ma on z 50 lat, i mimo że mam już drugi taki duży garnek to ten po babci, jest jakby moją relikwią. :oops:
Powiem też, że bardzo kochałam moja babcię a którą zabiło auto w wieku 59 lat, kiedy szła rano o 4 godzinie do pracy, 30 lat temu. To Ona i moja mama nauczyły mnie kochać zwierzęta. Mama zmarła w 83 roku, w wieku 44 lat, i która to całowała zabitego konia na drodze, a wszyscy ludzie żałowali woźnicy. :cry:


Wygłaskaj dziewczynki od cioteczki. :D

To straszne, że Twoja Babcia i Mama odeszły z tego świata tak młodo :cry:
Zawsze mnie dziwi, że tylu drani żyje sobie spokojnie, a dobrzy ludzie są zabierani z tego świata mimo, że są tutaj tak bardzo potrzebni :(

Nie dziwię Ci się z tym garnkiem - ja też przy przeprowadzce pozabierałam różne bezsensowne, ale pamiątkowe rzeczy, bo sobie nie wyobrażałam życia bez nich, a zostawiłam wiele potrzebnych, bo dla nich nie było już miejsca :lol:

Dziewczyny wygłaskałam, a "wybiegana" Pumcia już śpi :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 20:29

Bardzo się cieszę, że relacje dziewczynek coraz lepsze :D Fajnie, że Pumcia staje się towarzyszką zabaw Kropci :D Pumci należy się radość życia. Ona wie, że dostała drugą szansę i cieszy się z każdej chwili :love:

Bardzo proszę wymiziać i ucałować od nas wszystkie dziewczynki, a Ciebie bardzo serdecznie pozdrawiamy :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 20:43

anna09 pisze:Bardzo się cieszę, że relacje dziewczynek coraz lepsze :D Fajnie, że Pumcia staje się towarzyszką zabaw Kropci :D Pumci należy się radość życia. Ona wie, że dostała drugą szansę i cieszy się z każdej chwili :love:

Bardzo proszę wymiziać i ucałować od nas wszystkie dziewczynki, a Ciebie bardzo serdecznie pozdrawiamy :D

Dziekuję za pozdrowienia, a dziewczyny za mizianki i całusy :D

Pumcia to niezwykle radosny kot :D
Kasia i Bisia wciąż są z czegoś niezadowolone i się złoszczą - a Pumcię wszystko cieszy :lol:
Wydaje mi się, że to, że Pumcia jest taka zadowolona ze wszystkiego i tak dobrze się tu czuje, dodatkowo wkurza Kasię i Bisię :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 20:46

mb pisze:Wydaje mi się, że to, że Pumcia jest taka zadowolona ze wszystkiego i tak dobrze się tu czuje, dodatkowo wkurza Kasię i Bisię :lol:

:ryk:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 20:49

anna09 pisze:
mb pisze:Wydaje mi się, że to, że Pumcia jest taka zadowolona ze wszystkiego i tak dobrze się tu czuje, dodatkowo wkurza Kasię i Bisię :lol:

:ryk:

Uważają, że Pumcia panoszy się bezprawnie w ICH domu :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 20:50

mb pisze:
anna09 pisze:
mb pisze:Wydaje mi się, że to, że Pumcia jest taka zadowolona ze wszystkiego i tak dobrze się tu czuje, dodatkowo wkurza Kasię i Bisię :lol:

:ryk:

Uważają, że Pumcia panoszy się bezprawnie w ICH domu :lol:

To jeszcze im nie wytłumaczyłaś, że to również dom Pumci? 8O :wink:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 21:14

anna09 pisze:
mb pisze:
anna09 pisze:
mb pisze:Wydaje mi się, że to, że Pumcia jest taka zadowolona ze wszystkiego i tak dobrze się tu czuje, dodatkowo wkurza Kasię i Bisię :lol:

:ryk:

Uważają, że Pumcia panoszy się bezprawnie w ICH domu :lol:

To jeszcze im nie wytłumaczyłaś, że to również dom Pumci? 8O :wink:

Moje tłumaczenia wkurzają je jeszcze bardziej :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 27, 2009 10:37

Podobno budzenie się rano przy pomocy budzika jest niezdrowe :idea:

Toteż bardzo się cieszę, bo w tych dniach okazało się, że już nie potrzebuję budzików, ponieważ jestem budzona w zdrowy, naturalny sposób :D

Codziennie o 5.00 Kropcia rozpoczyna wycie pod oknem kuchennym (na zmianę z pokojowym), a Pumcia łapie mnie zębami za przedramię lub łokieć i ciągnie, żebym wstawała, bo one obie muszą, MUSZĄ być w ogródku o świcie, a nawet przed świtem :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 27, 2009 12:54

No tak, ktoś to Słońce musi obudzic, żeby dzień sie w ogóle mógł zacząć... Masz koty z misją 8)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw sie 27, 2009 19:32

Powiem coś. Jesteś dziewczynkom bardzo potrzebna. :D

Mnie też tak kiedyś budziły o świecie, ale od jakiegoś czasu już tego nie robią i czekają grzecznie aż się obudzę. :love:

Życzę miłego wypoczynku i pozdrawiam serdecznie. :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto wrz 01, 2009 19:12 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Witajcie Kochani :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Wto wrz 01, 2009 19:34 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Też witam serdecznie. :D

Co u Was słychać?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 22 gości