Wczoraj po podaniu leków widać było pozytywną zmianę w zachowaniu Joe.
Ropa nadal leciała, pojawiła się mało ale w drugim.
Dzisiaj rano jeszcze leciało, drugi oczko otworzyło się szerzej.
Opuchnięte jakby mniej.
Leki na oczko + oczywiście leki i kroplówka na nerki.
Normalny szpital.
Na szczęście Czekoladka do 13:00 chodził i chodził
interesował się wszystkim, mruczł wzięty na ręce,
wywalał brzucho do głaskania,
cudko moje kochane poczuło się lepiej.
O 13 :00
Padł i zasnął snem chyba leczniczym
spał jak zabity 2 godziny.
Widać ,że jest lepiej i że lepiej sięczuje.
Ropa nie leci z oka strumieniami, zaschło wszystko.
Idę zaraz mu umyć i maść założyć.
Jeszcze trzeba trzymać kciuki....
Za dwa tygodnie dopiero będzie tak naprawdę wiadomo.
Moze to tylko steryd tak zadziałał.
Na razie jestem bardzo ostrożna...
