alareipan pisze:Kasa finansuje sterylizacje kotow roznych. Glownie bezdomnych, czasami kotow na DT, jesli DT akurat nie daje rady za zabieg zaplacic, czasami kota sasiadow, bo plodzi, czasami kota, ktory jest na ulicy,a kastracja jest warunkiem, by trafil do domu. No rozne sie koty zdarzaly w tych 43, ktore zostaly z Kasy sfinansowane.
Zasady sa takie.
Kazdy moze sie zglosic z kotem. Umawia sie z wetem na cene. Do rozliczenia przysyla mi na pw namiary na siebie, namiary na weta z nr telefonu i swoj numer konta. Przelewam pieniazki. Po zabiegu trzeba sie rozliczyc jakims papierem. Nie wymagam faktur/rachunkow, bo weci robiac z rabatem, czasami duzym, nie bardzo chca to oficjalnie rozliczac. Moze byc za to papier "Kot od pani/pana X, data X, sterylizacja, koszt X" z pieczatka lecznicy i weta.
W 1. poscie na 1. stronie Kasy sa wszytstkie rozliczenia. Wplaty i zrobione koty. Przy kazdym kocie jest zaznaczone, kto kota zglaszal i na ktorej stronie mozna obejrzec dowod rozliczenia, czyli zaswiadczenie (rachunek). Czasami jest tez odniesienie do zdjecia kota.
Fundusze pozyskuje z bazarkow. Na poczatku robilam sama, ale od 2-3 miesiecy dziewczyny sie przekonaly, ze ten pomysl ma jakis sens i bardzo mi pomagaja. Same robia bazarki, pojawily sie wplaty dobrowolne

Taki klubik kastrecyjny sie robi

Z pieniedzmi jest roznie, ostatnio sie zabiegi skumulowaly i przez tydzien Kasa tkwila w dlugach, ale dziewczyny mnie wsparly i szybko wszystko splacilam.