Moje koty cz II. Wiosenne porządki

» Wto sie 18, 2009 17:18

Cała czwórka jest na antybiotykach.
Kasia ma zmaltretowane sutki.

Szylka żyje. Po jedzeniu wgląda strasznie, ale ma przyzwoity apetyt, poza tym nie widać, żeby coś szczególnego się z nią działo.
Rudy w nocy wymiotował. Rano nie chciał jeść. I cały czas bryka

. Obiad zjadł.
Buryna rzęzi, je na leżąco, rozłożona w talerzu. Galopuje rudym i tyje :roll:

Któryś z kotów sika z krwią:( Nie wiem, który.

» Wto sie 18, 2009 17:37

Agnieszko, kciuki nieustające :ok:

» Wto sie 18, 2009 19:59

» Wto sie 18, 2009 21:50

Buryna, hahahahah!

kciuki za całą gromadkę, i te zdrowe i te mniej... :ok:

» Czw sie 20, 2009 21:53

Wyczekaliśmy się w lecznicy.
Wzięłam wszystkie trzy maluchy.
Rudy waży 1032 g, Buryna 686 g, szylencja zaledwie 540

, czyli od zeszłego tygodnia schudła 90 g.
Mamy kolejny antybiotyk - Sumamed. Jak nie pomoże, to badamy krew i testujemy w kierunku białaczki.

Mam dość.

» Czw sie 20, 2009 21:59

Szylko, nie poddawaj się, proszę :ok:

Agnieszko, ściskam i posyłam ciepłe myśli.
A dziś było pandemonium w lecznicy od 15tej.

» Czw sie 20, 2009 22:01

Aguś - też przytulam.

[Nie wiem, czy jest sens robić takim maluchom test białaczkowy - może wyjść wszystko, a w dodatku i tak nie można być pewnym wyniku. Może lepiej badanie kału?]

Kciuki za maluchy.

» Sob sie 22, 2009 8:17

Wczoraj małe dostały pierwszą dawkę Sumamedu.
Na razie poprawy nie widać.
Szyleństwo je, dużo je. Bura w normie, czyli je i bawi się, a obie po jedzeniu wyglądają jakby miały umrzeć.
Rudy je mało, za to bryka za całe stado.
Kaśka już nie karmi, ale zajmuje się małymi.

» Sob sie 22, 2009 8:37

Trzymam kciuki!

» Sob sie 22, 2009 9:02

nie było mnie jakiś czas, a tu tyle się dzieje :roll:

trzymam kciuki za zdrówko maluchów :ok:

ucałowania dla mojego ulubieńca :wink:

» Sob sie 22, 2009 9:08

Kasia_S pisze:ucałowania dla mojego ulubieńca

Kasia, przyjedź, sama ucałujesz

» Sob sie 22, 2009 9:23

ariel pisze:
Kasia_S pisze:ucałowania dla mojego ulubieńca

Kasia, przyjedź, sama ucałujesz

oj, kusisz kusisz :wink:

» Nie sie 23, 2009 22:30

Na sąsiedniej działce umarło jakieś zwierzę. Możliwe, że czarna kotka, która jakiś czas temu zniknęła. Zwłok nie znalazłam, ale te nie mogła wszędzie zajrzeć

.

Mamusi moich maluchów znów nie udało się złapać. Rano, jeszcze przed śniadaniem ulotniła się. One chyba szóstym zmysłem wyczuwają, kiedy chce się je złapać.

Maluchy trochę lepiej. Mają świetny apetyt. Szylka trochę chodzi, ale po jedzeniu obie dziewczyny nadal wyglądają jakby miały umrzeć

» Nie sie 23, 2009 22:38

ariel pisze:Na sąsiedniej działce umarło jakieś zwierzę. Możliwe, że czarna kotka, która jakiś czas temu zniknęła. Zwłok nie znalazłam, ale te nie mogła wszędzie zajrzeć .

Mamusi moich maluchów znów nie udało się złapać. Rano, jeszcze przed śniadaniem ulotniła się. One chyba szóstym zmysłem wyczuwają, kiedy chce się je złapać.

Maluchy trochę lepiej. Mają świetny apetyt. Szylka trochę chodzi, ale po jedzeniu obie dziewczyny nadal wyglądają jakby miały umrzeć

no ale najwazniejsze, ze troche kurde lepiej:/ Mozliwe ze na nie zadziala jedynie upierdliwa systematycznosc zwana w wyzszych sferach metodą małych kroczków.

» Pon sie 24, 2009 6:53

Ciagle pod gorke...
Taka robota...

Maluchy! Zbierac sie! rasras!

Agus - przytulam i mnostwo cieplych mysli.

Moje koty cz II. Wiosenne porządki

Kto przegląda forum