Jest niesamowicie proludzki, ciągle doprasza się o mizianie, nie odstępuje człowieka na krok. Drapany, śmiesznie wygina się na wszystkie strony Widać, że bardzo tęskni za domem i własnym człowiekiem...
To ogrrrromny pieszczoch... najchętniej nie odstępowałby człowieka na krok... nie może się nacieszyć jak ktoś tam do niego zajrzy i go pomizia...
Zwróćcie uwagę, że ma na wszystkich 4 łapkach skarpetki w identycznym rozmiarze i na jego urocze policzki... taki trochę chomik z niego...






Klusek szuka stałego domku. Przebywa w schronisku w Ostródzie.
Kto przygarnie największego schroniskowego miziaka??