Witaj Doroto, ja tez zaczynam dzień od wizyty na wątku, i bardzo sprawnie nauczyłam się posługiwać dłońmi bez kciuków ( bo ciągle trzymam). Wiec NIGDY nie jesteś sama, ba zawsze są z Tobą myśli tajnych podczytywaczy.
Cały czas się zastanawiam, co zrobić z tym ZUS-em, nie można jakiegoś dodatku, jakichś wyrównań? Widzę że praca, którą podjęłaś na zasadzie, "nie poddaj sie, bierz życie jakie jest" nie wyszła Ci na zdrowie. I jest coraz gorzej.
co do wozu... jeżdżę beczka z 1981 roku, pali 7l na 100km ON, części są tanie, a jest to komfortowy i BEZPIECZNY samochód ( i pojemny i zwrotny i niezawodny i.....klasycznie stary

). Ale mi sie podoba ten luz. Nie pomyślałam, opłaty, dla mnie ze zniżka 60 % to jest 560 zł rocznie, ale pasierb ( 18 lat i wszystkie zwyżki ) to koło 2000. bo my mamy słabość do beczek.
Zycie jest takie, ze nigdy nie będzie tak jakbyśmy chcieli, ale musimy wybierać najlepsze dla nas rozwiązania, a taki wybór jest możliwy, jeśli mamy dużo danych i wiele informacji. Więc na razie może niech się uczy i zbiera dane, a potem jak już skończy szkołę i podejmie prace może dostanie jakiegoś służbowego śmigacza.
i mogłabym pisać i pisać, ale kto to czytał będzie?
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki, śle pozytywne myśli, wysyłam opiekuńcze anioły itd.
PS. a opieka społeczna dofinasowuje liczne menty społeczne, a wiem, ze nie jest fajnie znaleźć sie w ich gronie, ale trzeba by do opieki po coś porządniejszego iść, i zacząć się leczyć !!!