U mnie Kleo wcinała aż jej się uszy trzęsły ;P z reguły obie moje footra miały zawsze pełną miskę suchej do której często wędrowały i coś dziubały ale w porze obiadu dostawały trochę świeżego mięska (przemrożonego i w ogole..) co Kleo trochę kręciła noskiem a moja bardzo lubi, albo trochę szyneczki lub tuńczyka (chciałam sprawdzić do jakiego jedzenia Kleo jest przyzwyczajona) co Kleo bardzo lubi. No i zawsze na wieczór dostawała saszetkę RC (na próbę kupiłam whiskasa i tego.. kitiketa...czy jak to się pisze -> to mała wcinała ale trochę mniej chętniej chociaż różnie

) Z reguły saszetki RC wcinała całą (no 3/4 i reszta mojej Sisi chociaż ona trochę podziubie i zostawi więc Kleo zawsze zjadała jeszcze po niej resztki ;P )
Kleo ogólnie u mnie miałą swój system pór jedzenia i w dzień zawsze spała, w nocy często urzędowały i domyślam się, że tez coś dziubały z misek więc Kleo i mnie nie należała do niejadków

nawet wręcz przeciwnie, w porównaniu z moim kotem to był obżartuch
A jak się dzisiaj miewa nasza maleńka? kiedy idziesz z nią do weta? i proszę zważ jeszcze ją bo troche jestem ciekawa ile teraz jej przybyło
No i.. przyznam, że w dzień w którym Kleo pojechała to Sisiunia moja była strasznie smutna ale na drugi dzień i teraz cały czas jest bardzo zadowolona, mruczy nieustannie, nie zostawia mnie na krok i nawet dziś spała ze mną co ostatnio było nie do pomyślenia, bo co zajmowałam się Kleo i ona robiła focha, ofgon do góry i spała z moim tata w pokoju na dywanie ;P a teraz.. widać, że Sisi to jedynaczka

a Kleo jest taka słodziutka
PS. chcę nowy wątek i dużo zdjęć Kleo ;P