Jańcio też ma grzyba

ucho rozdrapane i z białym nalotem, jak u Arusi.
Klatkę i kuwetę po Amelce wymyłam domestosem, miesiąc w niej nie mieszkała już, ale widać to nie pomogło zabić zarodników
Jutro ma rtg, no i tego grzyba pokażę.
Ma ogromny twardy brzuch, jakby piłkę tenisową połknął. Nie ma w nim płynu, to nie to. Albo robale nadal albo z przejedzenia tak? pojęcia nie mam.
Je dużo, ma dawkowane, ale wręcz połyka bez gryzienia, błyskawicznie.
I mruczy, mruczy. Niestety siedzi w klatce, bo Amelka go bardzo męczy w zabawie.