Neo Jańcio Wodnik

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sie 16, 2009 20:23

Jańciu, nie spadaj :) :!:
Obrazek Obrazek

Gośkas

 
Posty: 1121
Od: Nie sty 04, 2009 18:22
Lokalizacja: Joli Bord

Post » Nie sie 16, 2009 23:50

niedawno wróciłam, więc na szybko
Jańcio był odrobaczony trzy dni temu. W tym tygodniu czeka go rtg i się okaże, co dalej.
Mały ma nadal wielki brzuszek, mimo odrobaczenia, ale że apetyt ma, więc chyba nie musimy podejrzewać niczego złego.
Wszyscy się tak zachwycają Jańciem, a ja i tak wolę Amelcię :twisted:
Jańcio mruczy do każdego, Amelka tylko do wybranych, i to jest jej przewaga :twisted:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon sie 17, 2009 7:37

Jańcio, facecik przyjazny ludziowi, każdemu :) hop
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pon sie 17, 2009 7:38

Witamy!!!
Gorace usciski dla Amelki i Jańcia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No i kciuki za wynik rtg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon sie 17, 2009 8:24

To trzymamy kciuki za wyniki i może uda się jakieś foteczki wrzucić :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 17, 2009 8:24

Kciuki za Jańciowe rtg :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon sie 17, 2009 18:57

foteczki raczej nie dziś :) dopiero wróciłam z Amelką z lecznicy. Poczekamy na jaśniejszą i wcześniejszą porę.
Rtg w środę.
Mały urósł. I chyba trochę wyładniał. Amelka kocha go ogromnie, aż trzeba go bronić przed zabawami.
W łapce chrupie nadal, a Amelcia nie patrzy, gdzie obłapia i gryzie.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto sie 18, 2009 19:32

Jańcio też ma grzyba :( ucho rozdrapane i z białym nalotem, jak u Arusi.
Klatkę i kuwetę po Amelce wymyłam domestosem, miesiąc w niej nie mieszkała już, ale widać to nie pomogło zabić zarodników :(
Jutro ma rtg, no i tego grzyba pokażę.
Ma ogromny twardy brzuch, jakby piłkę tenisową połknął. Nie ma w nim płynu, to nie to. Albo robale nadal albo z przejedzenia tak? pojęcia nie mam.
Je dużo, ma dawkowane, ale wręcz połyka bez gryzienia, błyskawicznie.
I mruczy, mruczy. Niestety siedzi w klatce, bo Amelka go bardzo męczy w zabawie.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto sie 18, 2009 19:51

Asiu, nie podejrzewam, żeby grzyb się uchował na plastiku klatki i kuwety. Raczej po prostu lata w powietrzu i osadza się na wszystkim. Taka to wredota jest :twisted:

a brzusio pewnie ma lokatorów, skoro twardy jest...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 19, 2009 6:54

Trzymam mocne kciuki za dzisiejszy wynik przeswietlenia i szybka eksmisje brzuszkowych lokatorow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro sie 19, 2009 11:16

Kciuki za Jańcia :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro sie 19, 2009 17:46

Janciu, jesteś małym, ale bardzo dzielnym chłopcem. Trzymam za Ciebie kciuki!!!
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 19, 2009 18:22

wyniki rtg: bardzo skomplikowane zamanie kości ramiennej, praktycznie zgruchotana, na dziś nie da się zrobić nic operacyjnie. Plus - Jańciowi wykształca się staw rzekomy, chłopak radzi sobie nieźle, nigdy nie wróci mu pełna sprawność niestety.
Poza tym dostał tabsy na grzyba.
Mamy nie trzymać pod kloszem tylko puścić wolno i ew. interweniować w przypadku "gdy krew się poleje".
Amelcia się ucieszy ;)
Za jakieś 10 dni kontrola.

Odrobalacz dostał w ub. tygodniu w paście, jak podrosnie, da mu się skuteczniejszy środek.

Ogólnie weci są z niego zadowoleni, bo szansa, na to że przeżyje, była mikra.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sie 20, 2009 5:19

:ok:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw sie 20, 2009 9:39

Zuch chłopak :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości