Przed chwilą dzwoniłam pod podany telefon porozmawiać. Wiem już, że prawdopodobnie wypadek wydarzył się sporo dni temu, być może około tygodnia (ludzie może myśleli, że samo przejdzie, jak nie przeszło, to zanieśli do weta i znikli bo płacić nie chcieli

0. W tym przypadku o operacji nie ma nawet co myśleć.
Sprawa tkwi mi straszliwie w głowie. Podobny przecież przypadek do Gabrysi
Ważne wg. mnie byłoby sprawdzenie, czy kotek ma chociaż czucie głębokie. bo jeśli rdzeń nie jest przerwany, to trzeba leczyć. Myślałabym o nivalinie.
Na pewno bardzo ważny jest też steryd, o którym napisała już ulvhedinn, on zapobiega niebezpiecznym obrzękom i stanom zapalnym w kręgosłupie.