wątek Lao i Malagi. DO ZAMKNIĘCIA

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon sie 17, 2009 10:17

..ale jest też mistrzem boksu wagi piórkowej :lol:
oraz zapasów.. :D

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

Post » Śro sie 19, 2009 14:13

Cisza i spokój u nas :) Odwiedziła nas Pierwsza Molestatorka Miau i bawiła się z Laosiem, omal nie zamknęłam wczoraj drzwi za Xeną, która niepostrzeżenie przemknęła mi pod nogami na klatkę schodową, a Malażka opchała się chrupkami i efektownie je wyrzygła z wysokości parapetu.

Poza tym dwa zdjęcia:Obrazek
Nie ma czegoś takiego jak ZA MAŁE PUDEŁKO.

Róża zwana Lao Tse ;)

Obrazek

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro sie 19, 2009 14:41

seidhee pisze:Cisza i spokój u nas :) Odwiedziła nas Pierwsza Molestatorka Miau i bawiła się z Laosiem, omal nie zamknęłam wczoraj drzwi za Xeną, która niepostrzeżenie przemknęła mi pod nogami na klatkę schodową, a Malażka opchała się chrupkami i efektownie je wyrzygła z wysokości parapetu.



8O kto to jest :strach:

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5840
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 19, 2009 14:47

Może sama się przyzna :lol:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro sie 19, 2009 15:46

It's me!
:twisted:

Jak ktoś nie ma kotów w domu... to molestuje koty u innych. Pasjami :D

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Czw sie 20, 2009 10:26

.. nawet dość skutecznie, bo po wyjściu Kaa mali grzecznie przysnęli na krzesłach.. :)

Dodać trzeba że mimo dziwnej kupy Laoś nie ma robali ani pierwotniaków.. więć zasadniczo nie wiadomo o co chodzi temu panu...
Może ma alergię pokarmową, jak zasugerowała pani wet, więc jeśli się to potwierdzi że po super chruper chrupkach sra normalnie, znaczyć będzie że do końca życia będziemy wydawać mnóstwo kasy na specjalną karmę dlań.. to by miało sens.. bo on jest jakiś taki generalnie wyjątkowy.. :wink: choć jak mówi seidhee - trochę zbyt ekspresyjny we wszystkim co robi... :D mój patolog..

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

Post » Czw sie 20, 2009 21:16

donosimy radośnie, że Xenka po tym jak w podróży zakopała kocykami i zaparła własnym ciałem wejście do klatki - "żywcem mnie nie weźmiecie!" :D natychmiast po wejściu do domu jak po sznurku ruszyła do tapczana, znalazła braki w materialnej części tegoż, wlazła do środka i siedzi tam wciąż :lol: póki co nie otwieramy, nie ruszamy - zgłodnieje to wyjdzie. Jak do niedzieli nie wyjdzie to pomyślimy co dalej :lol: Choć właściwie to śpimy na tym wyrku więc pewno ją wyciągniemy idąc spać
:wink:

katz

 
Posty: 22
Od: Pon sie 03, 2009 14:50
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw sie 20, 2009 22:45

Hehe :twisted:
Polecam się w takim razie do ugrzeczniania młodego :)

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Pt sie 21, 2009 8:01

katz pisze:donosimy radośnie, że Xenka po tym jak w podróży zakopała kocykami i zaparła własnym ciałem wejście do klatki - "żywcem mnie nie weźmiecie!" :D natychmiast po wejściu do domu jak po sznurku ruszyła do tapczana, znalazła braki w materialnej części tegoż, wlazła do środka i siedzi tam wciąż :lol: póki co nie otwieramy, nie ruszamy - zgłodnieje to wyjdzie. Jak do niedzieli nie wyjdzie to pomyślimy co dalej :lol: Choć właściwie to śpimy na tym wyrku więc pewno ją wyciągniemy idąc spać
:wink:


Katz, i jak tam? Zjadła coś, wypiła, wysiusiała się?

Jeśli ktoś nie zauważył, to wczoraj Xenka pojechała do domu. A potem tak jakoś wyszło nam w rozmowie, że nie będziemy w stanie oddać Lao, skoro tak trudno było nam się rozstać z Xeną... Więc adopcje mamy z głowy :D

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt sie 21, 2009 8:09

Kaa - obawiam się że Laosia nie da się ugrzecznić...taki typ :)
trochę miałczy.. chyba brakuje mu tej czarnej kudłatej kulki do gryzienia (mowa o głowie Xenki) no i towarzystwa do gonitw po mieszkaniu.. ewidentnie rozpiera go energia.. a Menażka to raczej filozoficznie podchodzi do biegania bez sensu.. choć czasem i to bywa.. :)

no właśnie, jak tam Xeneczka? sama bez braciszka i ciotki Menażki.. :( ale ma za to super Dużych więc na pewno się ułoży..

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

Post » Pt sie 21, 2009 8:21

seidhee pisze:[
Jeśli ktoś nie zauważył, to wczoraj Xenka pojechała do domu. A potem tak jakoś wyszło nam w rozmowie, że nie będziemy w stanie oddać Lao, skoro tak trudno było nam się rozstać z Xeną... Więc adopcje mamy z głowy :D


Tak, w ten oto sposób wyadoptowaliśmy sobie piękną szyldkredkę.. :D która niewątpliwie jest chłopcem i to czarnobiałym :D

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

Post » Pt sie 21, 2009 8:35

mih pisze:
seidhee pisze:[
Jeśli ktoś nie zauważył, to wczoraj Xenka pojechała do domu. A potem tak jakoś wyszło nam w rozmowie, że nie będziemy w stanie oddać Lao, skoro tak trudno było nam się rozstać z Xeną... Więc adopcje mamy z głowy :D


Tak, w ten oto sposób wyadoptowaliśmy sobie piękną szyldkredkę.. :D która niewątpliwie jest chłopcem i to czarnobiałym :D


wychodzi na to że szukacie 3 kota : szylkretki :lol:

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5840
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 21, 2009 8:39

piccolo pisze:wychodzi na to że szukacie 3 kota : szylkretki :lol:


Heh, póki co nie ma szans. Może w przyszłości, jak będziemy mieć więcej miejsca... A w ogóle to marzy mi się szylkretowa MCO z posępnym spojrzeniem mordercy - może kiedyś na taką uzbieram ;)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt sie 21, 2009 11:05

tak więc maleństwo spędziło pół nocy wdrapując się na siatkę w oknie balkonowym i wisząc na drzwiach balkonu. Siatka przeszła test bojowy gdyż odgłosy przypominały raczej armię kiboli próbujących się dostać do mieszkania a nie małego kotka próbującego się wydostać. Rano po długich poszukiwaniach została znaleziona w kuchni wciśnięta za mikrowelę.
Pozwoliła się wyjąć i już nawet tak szybko nie uciekała (biegła na poziomie podłogi a nie lamperii). Niedawno z własnej woli wyszła zza łózka i pobiegła znowu do kuchni. Zaraz idziemy z małolatem na spacer więc zostanie sama w domku i może się odważy połazić. Nie jadła, nie siusiała, nawet maszkieta pod nos rzuconego ostentacyjnie olewa. Dzik nie kota
:lol:
http://img151.imageshack.us/img151/6320/img0080c.jpg
http://img15.imageshack.us/img15/9492/img0081izn.jpg

katz

 
Posty: 22
Od: Pon sie 03, 2009 14:50
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sie 21, 2009 11:16

Moja biedna panterka... Mam nadzieję, że szybko się zaaklimazuje. No i że coś wysiusia w końcu, to chyba niedobrze, że tak trzyma długo.
Gratulacje za tak skuteczne zabezpieczenie balkonu :) I dzięki, że odzywasz się w wątku :)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 12 gości