Bestia - [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 19, 2009 11:54

Zu, mocne kciuki......

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 19, 2009 12:23

I od nas też przez prawie całą Polskę jak najmocniejsze kciuki i myśli ślemy :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 19, 2009 12:31

Po cichutku też mocno potrzymam...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 19, 2009 13:50

Malati trzymam kciuki.

Rozwazcie transfuzje
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 19, 2009 16:22

Kciuki...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 19, 2009 20:35

Malati jak możesz skrobnij coś.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 19, 2009 20:39

:?:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 19, 2009 21:16

Wybaczcie, że nie pisałam. Musiałam odetchnąć.

Wróciliśmy do domu wszyscy. Mamy jakieś 30-40% szans. Termin określający został renegocjowany na poniedziałek (początkowo miał być piątek).

Bestia jest słabszy niż w poniedziałek ale jednocześnie bardziej zaróżowiony, chociaż jego krew przypomina zabarwioną wodę. Słabszy pewnie temu, że w poniedziałek był jeszcze na adrenalinie. Pomyliłam temperatury. W poniedziałek miał 35,2... dzisiaj miał 35,8. Dziąsła w lepszym stanie, nie krwawią, nadżerki są ale za to nie ma opuchlizny. Dostał leki antywymiotne i całą baterię leków w zastrzykach. Ma założony wenflon, podajemy kroplówki z potasem i innymi atrakcjami.
Cały front domowy został zaangażowany w ratowanie Bestii. My się tak łatwo nie poddamy, te procenty trzeba wykorzystać jak się da.

Posiłki co dwie godziny, nie wielkie, ale kaloryczne, ciałko ogrzewane butelkami z gorącą wodą. W nocy wstanę i też podam jedzenie, wymienię butle. Z bratem jest pax, pogadaliśmy, przytuliliśmy się. On Bestii poda jutro w ciągu dnia jedzenie.

To tyle... sam Bestia bez wyraźnych zmian. Śpi, śpi, śpi. Jest kompletnie pozbawiony sił, ale chyba tak po cichutku walczy.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 19, 2009 21:20

Kciuki za cichą walkę:)
Odetchnęłam.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro sie 19, 2009 21:21

walcz, malutki :ok: :ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 19, 2009 21:22

Malati pisze:Wybaczcie, że nie pisałam. Musiałam odetchnąć.

Wróciliśmy do domu wszyscy. Mamy jakieś 30-40% szans. Termin określający został renegocjowany na poniedziałek (początkowo miał być piątek).

Bestia jest słabszy niż w poniedziałek ale jednocześnie bardziej zaróżowiony, chociaż jego krew przypomina zabarwioną wodę. Słabszy pewnie temu, że w poniedziałek był jeszcze na adrenalinie. Pomyliłam temperatury. W poniedziałek miał 35,2... dzisiaj miał 35,8. Dziąsła w lepszym stanie, nie krwawią, nadżerki są ale za to nie ma opuchlizny. Dostał leki antywymiotne i całą baterię leków w zastrzykach. Ma założony wenflon, podajemy kroplówki z potasem i innymi atrakcjami.
Cały front domowy został zaangażowany w ratowanie Bestii. My się tak łatwo nie poddamy, te procenty trzeba wykorzystać jak się da.

Posiłki co dwie godziny, nie wielkie, ale kaloryczne, ciałko ogrzewane butelkami z gorącą wodą. W nocy wstanę i też podam jedzenie, wymienię butle. Z bratem jest pax, pogadaliśmy, przytuliliśmy się. On Bestii poda jutro w ciągu dnia jedzenie.

To tyle... sam Bestia bez wyraźnych zmian. Śpi, śpi, śpi. Jest kompletnie pozbawiony sił, ale chyba tak po cichutku walczy.

I dobrze, że śpi - niech regeneruje siły!
Bardzo się cieszę, że walczycie - póki jest cel, trzeba ku niemu dążyć...
Przytulam Was mocno :*

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Śro sie 19, 2009 21:26

kochani trzymajcie się ciepło. Nie wiem czy to prawda ale wet mi mówił że tak niska temp działa jak znieczulenie
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro sie 19, 2009 21:38

Aaa i rozmawiałam o transfuzji... niestety gra nie jest warta świeczki. Kiedy krwinki zaczną obumierać sytuacja po chwilowej poprawie może stać się jeszcze gorsza. Musimy "sami" sobie z tym wszystkim poradzić.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 19, 2009 22:06

Kciuki...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 19, 2009 22:31

Walczcie kochani :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot], Lifter, ruda_maupa i 26 gości