Kciuki trzymamy nieustająco.
Coś mi się kołacze po głowie że Pisiokot ostatnio poszukiwała Balsamu Szustakowskiego, ale nie wiem gdzie go w końcu zdobyła.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Malati pisze:Miałam już wstawać kiedy usłyszałam niepokojący dźwięk. Taki lekko chrapliwy, bojąc się zapeszać nie wierzyłam, że to może być mruczenie. Przysłuchałam się uważniej przykładając ucho do kota i gładząc pozlepiane futerko. Mruczenie nabrało siły i chociaż cichutkie nie dało się z niczym pomylić. A teraz zagadka - jak bardzo spóźniłam się do pracy
Malati pisze:Leżenie z Bestią przede wszystkim!
Jest jakaś imitacja Balsamu Szostakowskiego ale niestety nie jest zdatna do picia (poszperałam na necie). Kurcze no
Amica pisze:Malati, ja kupiłam ostatnio w aptece w Starej Papierni w Konstancinie polski odpowiednik Balsamu Szostakowskiego o nazwie Vinilinum. Skład jest identyczny jak Avilinu.
Malati pisze:A Vinilinum może być wewnętrznie? Bo czytałam, że nie może
Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter, MB&Ofelia i 36 gości