Koty i historia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 10, 2004 15:52 Koty i historia

Czesc,
Czy mozecie mi pomoc znalezc cos na temat kotow i ich zwiazkow ze slawnymi ludzmi?Np. Napoleonem, jak koty zmienily historie, a moze jak wplynely na wasze zycie?Piszcie. bede wdzieczny za kazde informace i czekam na ciekawe historie, ja o swojej napisze wkrotce...
Pozdrawiam od siebie i mojej szarej 4 miesiecznej kotki.
Ostatnio edytowano Śro mar 10, 2004 16:51 przez Teron, łącznie edytowano 1 raz

Teron

 
Posty: 14
Od: Wto gru 30, 2003 10:58
Lokalizacja: Jerez, Hiszpania

Post » Śro mar 10, 2004 16:08

Teron, tu niemal wszystko jest o tym, jak koty zmieniły nam życie :lol:

A tak w ogóle to witaj :D

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro mar 10, 2004 16:45

Czesc Sigrid
tak, tak. wiem ze tutaj to wszystko o kotach i z kotami zwiazane, moze troche niesprawnie skomponowalem temat.Przede wszystkim chodzi mi o to aby znalezc informacje dotyczace kotow i slawnych osob. A co do osobistych relacji, to pewnie znajde niejedna tutaj na forum...
Coz, dopiero zaczynam.
Moja kotka ma na imie OCZKA, coz moze troche dziwnie, ale to hiszpanski kot domowy z polskim imieniem.
pozdrawiam :wink:

Teron

 
Posty: 14
Od: Wto gru 30, 2003 10:58
Lokalizacja: Jerez, Hiszpania

Post » Śro mar 10, 2004 17:10

Cześć! :D

Napoleon był akurat dość prymitywnym typem... :twisted: No i nie cierpiał kotów :roll:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 10, 2004 17:54

Koty mieli i kochali tacy mężowie stanu jak: papież GrzegorzWielki, kardynałowie Armand Jean Richelieu i Thomas Wolsey, Piotr Wielki, George Waszyngton, Abraham Lincoln; kompozytorzy: Mauricy Ravel, Jules Massenet i Wolfgang Amadeus Mozart (zanim zdecydowałam się na imię Maurycy, rozważana bardzo poważnie była kandydatura :Amadeusz :D i to imię mam zaklepane dla ewentualnego przyszłego kota męskiej - tak, ze zajęte!).
Uczeni, politycy i myśliciele: Isaac Newton, Jean Baptiste Colbert, Jean Jaqes Rousseau, Banjamin Disraeli, Georges Clemenceau i wielu innych :D

Francesco Petrarka swego ulubionego kota, o którym mówił jak o jedynym przyjacielu, zabalsamował po śmierci.
W pracy twórczej koty towarzyszyły również Marcinowi Lutrowi.
Anegdota:
Jeden z prezydentów Stanów Zjednoczonych Calvin Coolidge zaprosił gości do Boałego Domu. Goście dokładnie naśladowali prezydenta w ceremoniale. Prezydent po podaniu kawy odlałjej trochę na spodek, dodał cukru, śmietanki, goście powtórzyli to także, a Coolidge nachylił się i podał spodek ulubionemu kotu.

Wielkim miłośnikiem kotów był Hemingway. W 1960 r. kociarnia jego liczyła około 40 szt :D niektóre jadały razem z nim przy stole.
Z kotami nie rozstawali się Honore de Balzac, Alexandre Dumas (syn), Mark Twain, Bernard Shaw a także Maria Skłodowska-Curie, Konstanty Ildefons Gałczyński, Gustaw Morcinek, Melchior Wańkowicz, Jarosław Iwaszkiewicz.

Winson Churchill cenił koty i tak się o nich wyrażał: "Kot choć słaby jest dobrym politykiem, potrafi ułożyć sobie wygodne życie". Jego ulubieńcem był kot "Kasper" - członek klubu, do którego należał razem ze swym panem, jadał z nim również, mając zawiązaną na szyi serwetkę.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 11, 2004 12:15

Co do Hemingwaya- widziałam kilka lat temu we francuskim czasopiśmie artykuł o kotach Hemingwaya a raczej ich potomkach. Było dużo zdjęć. Mieszkają w odziedziczonej willi z zapewnionym dożywociem. Co ciekawe wszyscy ci potomkowie dziedziczą z pokolenia na pokolenie wadę rozwojową polegającą na dodatkowych palcach u "stóp". Wtedy jeszcze nie byłam "kocia" i nie dociekałam szczegółów - przyjaciółka pobieżnie mi streściła artykuł (nie znam francuskiego), ale z tego wniosek, że koty Hemingwaya rozmnażają się i te kolejne pokolenia tak sobie świetnie na Miami żyją.

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Czw mar 11, 2004 12:44

o rany, dziewczyny strasznie to ciekawe :P piszcie, piszcie... moze ktos ma jakies zdjecia kocich przyjaciół sławnych :D

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw mar 11, 2004 14:17

Magdalena pisze:ale z tego wniosek, że koty Hemingwaya rozmnażają się i te kolejne pokolenia tak sobie świetnie na Miami żyją.


Nic o dalszych losach tych kotów nie czytałam, ale z tego co piszesz, to jakieś trochę przerażające - skoro mogą i mają się sukcesywnie rozmnażać bez ograniczeń - to ile ich jest? Jakaś kosmiczna liczba mi wychodzi. Mam nadzieję, że jednak to jest pod jakąś kontrolą.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 11, 2004 15:32

Super.Bardzo sie ciesze ze temat zaproponowany przeze mnie was zainteresowal.Co do Hemingwaya, to bardzo to ciekawe, jezeli mielibyscie jakies artykuly i mozecie przeslac, dzieki z gory.Ja szukam na wlasna reke tez inforacji na ten temat.
Pozdrawiam. :lol:

Teron

 
Posty: 14
Od: Wto gru 30, 2003 10:58
Lokalizacja: Jerez, Hiszpania

Post » Czw mar 11, 2004 15:38

Tak szczerze, to nie za bardzo mnie ten temat interesuje :D Po prostu napisałam to co czytałam, jako, że szukasz informacji. Osoby są podane, możesz drążyć :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 11, 2004 16:02

Tak "na szybko" znalazłam o kotach Hemingwaya
http://www.hemingwayhome.com/HTML/our_cats.htm

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Czw mar 11, 2004 16:08

jejku jakie one piekne i jak fajnie sobie leniuchują :lol:
widzieliscie kota - Charlie chaplin :lol: 8O

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw mar 11, 2004 16:31

Cudooowne!!! naprawdę.
I nie wiem który ładniejszy :D bo i Ava Gardner (z racji tricolowatości) i Bumby i Emily i Simone i Mark Twain, no i ta ruda pięknośc bez podpisu na dole i ... wszystkie. Śliczniutkie są.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 11, 2004 18:37 koty

Z tego co wylczytalam to jest ich tam 16, czyli w jakiś sposób ogranicza sie chyba ich rozród.? :?
Ale kociambry są super.
"Im dłużej przebywam z ludźmi, tym bardziej kocham swoje zwierzęta."
Wiem, robię błędy ortograficzne
Nie puszczone bąki powodują przesrane myśli.
[url=http://www.etovet.pl[/url]

Puchacz

 
Posty: 2013
Od: Nie lut 22, 2004 16:23
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw mar 11, 2004 18:43

Twierdzą, że od paru lat pozwalają tylko na taki rozród, który ma uzupełniać populację (kiedyś miewali kociaki do wydawania). Poza tym pilnują sterylizacji. Z opisanych akcji najciekawiej wygląda coroczne szczepienie - najpierw wielkie podchody a potem szczepienie na tempo każdego złapanego kota, zanim te "dręczone" nie ostrzegą pozostałych, że napadli i trzeba się kryć. Z tej racji nieco później ma miejsce akcja doszczepiania uciekinierów.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 102 gości