ORZECHOWCE cz.II -prosimy o dalsze wsparcie :). Koty str. 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 13, 2009 18:01

Gwiazdor jest u mnie. Nie zostawiłam kocurka w Gorlicach. :evil:
Tym sposobem trzynastego dnia miesiąca zamieszkał u nas trzynasty kot, do tego czarny. Czy to coś znaczy? :?

Ostrzegam przed tym "domem", który prawdopodobnie nadal będzie szukał dorosłego kota.

Później dodam fotki, pstryknęłam także słynną szafkę kierownika :)
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw sie 13, 2009 19:41

:evil: O co chodzi z tymi Gorlicami??
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Pt sie 14, 2009 19:25

cypisek pisze::evil: O co chodzi z tymi Gorlicami??


też podpytuję ? :roll:

Kiki022

 
Posty: 253
Od: Czw lip 23, 2009 20:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 14, 2009 20:33

:?:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob sie 15, 2009 15:46

Pewno domek był nieodpowiedni. :?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40446
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sie 15, 2009 18:47

Domek przez telefon budził sporo wątpliwości, a na żywo okazał się nie do przyjęcia. W sprawie kota dzwoni gimnazjalista, kłamie - rodzice nie widzą w tym nic zdrożnego, bo przecież zgadzają się na kota. Chłopak jest przygotowany, musiał już rozmawiać z kociarzami, albo wyciąga wnioski czytając kocie fora. Rodzice podtrzymywali jego kłamstwa, a kiedy przywiozłam kota, to odkryli karty, sądząc chyba, ze skoro pokonałam 370 km., to oczywiste jest, że im kota zostawię. Chłopca, który dzwonił do mnie kilkanaście razy i któremu mimo kłamstw być może naprawdę zależało na kocie, o dziwo, nie zastałam. Dodam, że za każdym razem także w rozmowie z rodzicami padało pytanie, czy to na pewno nic nie kosztuje. Okazało się, że podjechałam pod rezydencję z basenem. Nie mieli nawet kuwety, choć przez telefon twierdzili, że mają i że są przygotowani na przyjazd kota. Prymitywni ludzie, żenująca sytuacja. Chyba w całym swoim życiu nie spotkałam takich ludzi, gdyby to był film, to powiedziałabym, że postacie są ostro przerysowane.
Nauczka dla mnie, należało zacząć od wizyty w Gorlicach. Skorzystał kocurek, który już nie jest w schronisku. Leczymy świerzb i szukamy wspaniałego domu.

Wiele osób odrzucam już po paru zdaniach, zresztą ten domek też skreśliłam, kiedy zadzwonił do mnie przed trzema tygodniami w sprawie innego kota. Ale staram się nie uprzedzać, rozmawiać, uświadamiać, uważam, że nawet w przeciętnym domu kot ze schroniska ma szansę na poprawę losu, ale nie w tym wypadku :evil:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob sie 15, 2009 21:36

:cry: skurw.....
aż brak słow...
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Nie sie 16, 2009 9:44

Kociątek jest kilkanaście, nie liczyłam, oblepiły mnie, dosłownie, wspinają się, skaczą, wchodzą na głowę, jeden ssie, drugi drapie, trzeci szarpie za nogawki, sporo maluchów ok. 6tygodnowych , po prostu rozpacz.

Obrazek

Obrazek

Jeszcze jedna fotka kochanej Priscilli
Obrazek

Kotek ze starej ekipy, kiedyś dzik, teraz miziak. Nie sprawdziłam, czy to kocur, czy kotka. Neczko, pomóż!
Obrazek

I bury nieśmiałek, ale to pewnie tylko kwestia czasu.
Obrazek
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Nie sie 16, 2009 11:42

Planuję w najbliższym czasie zabrać jeszcze jednego orzeszka na stałe do siebie. Narazie muszę wyleczyć Sarę z kociego kataru i świerzbu na uszkach no i mam króliczka na tymczasie :cat3: Myślę o Biedronce... :1luvu:

Kiki022

 
Posty: 253
Od: Czw lip 23, 2009 20:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 16, 2009 11:47

wania71 pisze:Domek przez telefon budził sporo wątpliwości, a na żywo okazał się nie do przyjęcia. W sprawie kota dzwoni gimnazjalista, kłamie - rodzice nie widzą w tym nic zdrożnego, bo przecież zgadzają się na kota. Chłopak jest przygotowany, musiał już rozmawiać z kociarzami, albo wyciąga wnioski czytając kocie fora. Rodzice podtrzymywali jego kłamstwa, a kiedy przywiozłam kota, to odkryli karty, sądząc chyba, ze skoro pokonałam 370 km., to oczywiste jest, że im kota zostawię. Chłopca, który dzwonił do mnie kilkanaście razy i któremu mimo kłamstw być może naprawdę zależało na kocie, o dziwo, nie zastałam. Dodam, że za każdym razem także w rozmowie z rodzicami padało pytanie, czy to na pewno nic nie kosztuje. Okazało się, że podjechałam pod rezydencję z basenem. Nie mieli nawet kuwety, choć przez telefon twierdzili, że mają i że są przygotowani na przyjazd kota. Prymitywni ludzie, żenująca sytuacja. Chyba w całym swoim życiu nie spotkałam takich ludzi, gdyby to był film, to powiedziałabym, że postacie są ostro przerysowane.
Nauczka dla mnie, należało zacząć od wizyty w Gorlicach. Skorzystał kocurek, który już nie jest w schronisku. Leczymy świerzb i szukamy wspaniałego domu.

Wiele osób odrzucam już po paru zdaniach, zresztą ten domek też skreśliłam, kiedy zadzwonił do mnie przed trzema tygodniami w sprawie innego kota. Ale staram się nie uprzedzać, rozmawiać, uświadamiać, uważam, że nawet w przeciętnym domu kot ze schroniska ma szansę na poprawę losu, ale nie w tym wypadku :evil:


Spotkałam podobnych ludzi, mam króliczka na tymczasie i odrzuciłam już 5 ofertę domku stałego :evil: ostatnio dzwoniła do mnie kobieta i mówi, że jej 9 letni syn chce zwierzaka bo się nudzi i ciągle gra w gry komputerowe a fretka mu się znudziła.....

Kiki022

 
Posty: 253
Od: Czw lip 23, 2009 20:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 17, 2009 11:45

wania71 pisze:Kociątek jest kilkanaście, nie liczyłam, oblepiły mnie, dosłownie, wspinają się, skaczą, wchodzą na głowę, jeden ssie, drugi drapie, trzeci szarpie za nogawki, sporo maluchów ok. 6tygodnowych , po prostu rozpacz.

Obrazek

Obrazek

Jeszcze jedna fotka kochanej Priscilli
Obrazek

Kotek ze starej ekipy, kiedyś dzik, teraz miziak. Nie sprawdziłam, czy to kocur, czy kotka. Neczko, pomóż!
Obrazek

I bury nieśmiałek, ale to pewnie tylko kwestia czasu.
Obrazek

Jakie cudeńka! :1luvu:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40446
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto sie 18, 2009 12:45

Do góry! :)
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40446
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto sie 18, 2009 13:14

Od września mogę zapewnić stały domek jeszcze jednemu orzeszkowi :)

a moje dwa orzeszki dzisiaj.... 8O 8O 8O chyba się polubiły, po 3 tygodniach ale warto było czekać :D Fajny widok jak 3 miesięczna mała kotka goni po całym mieszkaiu wielką 3 letnią kotkę :D

Kiki022

 
Posty: 253
Od: Czw lip 23, 2009 20:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 18, 2009 14:22

Kiki022 pisze:Od września mogę zapewnić stały domek jeszcze jednemu orzeszkowi :)

a moje dwa orzeszki dzisiaj.... 8O 8O 8O chyba się polubiły, po 3 tygodniach ale warto było czekać :D Fajny widok jak 3 miesięczna mała kotka goni po całym mieszkaiu wielką 3 letnią kotkę :D

To fajnie! :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40446
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro sie 19, 2009 14:48

Obiecałam kiedyś przesłać poddupniczki.Mam kilka i zastanawiam się, czy jest sens pchac paczkę na drugi koniec Polski?Może raczej podrzucę je do naszego schroniska a Orzechowcom przeslę parę groszy?

Hańka

 
Posty: 42185
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 256 gości