jopop pisze:dzięki za nowy wątek. no Kaprys, masz przerąbane, teraz będę Cię molestować o zmiany tytułu co jakiś czas
koty żyją, tylko Pyszczka jakaś zasmarkana znów...
idę czytać forum;)
A molestuj sobie..

Obym tylko była dostępna, bo ostatnio coś ze mną nie halo, rzadko tu zaglądam..
No i też przez tę nieobecność nie byłam świadoma, że tu jakieś nieprzyjemne dyskusje się odbywają..
Niestety, nasze życie nie do końca od nas zależy i nie do końca jesteśmy w stanie pomóc tak, jakby chciało serce. Są bliscy ze swoimi warunkami, którym musimy się podporządkować, żeby chociaż w udobruchanym gronie mieć minimalną akceptację do działania, są zobowiązania, są - albo nie ma - pieniądze, czas i siły psycho-fizyczne.. To wszystko składa się na różnice w naszych możliwościach pomocowych. Jestem pewna, że każdy z tu obecnych robi to co może uczynić, by pomóc wąsatym..