Malati pisze:Jestem,
przepraszam, że nie pisałam nic. Z Bestią jest prawdziwy dramat, w domu jest wojna domowa. Mój brat na sygnale (i kopach moich) jedzie do pani wet to napiszę więcej. Generalnie od piątku Bestia krwawi z mordki. To są ogromne ilości krwi i ropy, ze zrozumiałych powodów nie je. Wczoraj podałam mu kroplówkę. Wygląda bardzo źle.
Kurde, mocne, mocne kciuki





A do kopów dla brata się przyłączam
