Wicuś nie żyje....:(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 09, 2004 23:09

Więc to na pewno z powodu niedobrego smaku. Moze spróbujcie paluchami do gardziołka. Albo ta strzykawką ciut głębiej i nie za szybko. Mi wetka mówiła że zawsze cos tam zostanie i mam sie nie martwić. Niby w dawki leku jest wliczone jej częściowe wyplucie :lol:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Wto mar 09, 2004 23:26

My rozcieramy tablety, mieszamy z woda i podajemy strzykawka do pyszczka, to oszczedza nam slinienia sie we wzmozonej postaci. W zyciu nie wlozylam palca do paszczy Hruptaka, chyba ze chcialabym go sobie dobrowolnie amputowac :twisted: :wink: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto mar 09, 2004 23:48

No własnie Anju, my tak tez robimy, lek+ woda i strzykaweczka a jednak słinotok postepuje...w zasadzie od wczoraj zaczął się tak śłinić...a tu jeszcze z 3 dni antybiotyku...:( Ja też w zyciu nie wsadzę palucha do gardzioła Wicka!- z tego samego powodu :D
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro mar 10, 2004 6:42

Kurcze, i znów mam powód do zmartwień....:( Jak wspominałam Winiowi wrócił apetyt i chyba aż za dobry...przedwczoraj dosyc duzo zjadł a wczoraj wymiotował 3 razy, piana i żółcią, jak wspomniała siostra..i znów gorzej się czuje...jest na synuloxie i fortekorcie, kroplówki dajemy codziennie ale chyba cos zaniedbałam :(- nie mogłam dodzwonic się do wetów jak podawać tą tolfedine...więc nie podałam. Okazało się ze tabletka dziennie a dostalam tylko 2 (: Kurcze, wróciłam do pracy i nie mogę wszystkiego dopilnowac jakbym chciała...a wdodatku ta wczorajsza mieszanka która podała mama...a może to mu dodatkowo zaszkodziło? Dzisiaj musze do weta...:(
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro mar 10, 2004 9:05

Najlepiej z wetem skonsultować, przebada, doradzi to was uspokoi, bo to najważniejsze.
Podawania tabletek do pysia nie jest takie straszne, mozna sie nauczyc. Zapewniam że zaróno Keiko nie wspominając o saphirze to diabły wcielone przy przyjmowaniu leków a jednak palce mam całe. Początkowo były pokłute zębami ale teraz nie maja szans, chociaz pracują zębami i łapami z pazurami :twisted:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro mar 10, 2004 9:24

Mozna jeszcze podawac tabletki taka duza penseta dogardziolkowo. Te kociny musza sie strasznie meczyc pijac te swinstwa rozpuszczone ,powolutku, strzykawka... :?
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro mar 10, 2004 14:49

Ewik, daj znac jak bedziesz wiedziala co i jak. Moze - po prostu - ta dla wybrednych nie jest dla nerek za dobra? Sprawdzalas sklad moze? Pisze to, bo Daisy przestala mi jesc (najpierw byly wymioty zolcia i sokiem zoladkowym) po 2 dniach na karmie na krysztaly...

A co do naglego slinienia - moze byc tez tak, ze sie uczulil. Koniecznie porozmawiaj z wetem tez o tym. Moje sie slinia troche (ale podaje tabletki do gardla), ale kiedys dostaly slinotoku i przy okazji sie wsciekly, wiec pojechalam do weta. Okazalo sie, ze sie uczulily :roll:

Trzymam mocno!

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro mar 10, 2004 19:30

Byliśmy u weta. Zawsze jak ide na kontrolę podajemy od razu kroplówke żeby kocia już w domu nie męczyć...dostał dzis aż 250 ml z witaminkami i lekiem na podraznienia zołądka-nie pamietam nazwy. Winio ma juz normalna temperaturę, poprzednia oscylowała w granicach 37. Niestety kot z nerwów miał taka przeczulicę ze nie dał sie nigdzie dotknąć a kiedy wetka chwyciła skórę do wbicia odwinał się i ostatnim kłem zrobił mi dziure w dłoni-przez skórzane rękawiczki! Auć!
No i niewiadomo co mu jest, być może po prostu przeciążył sobie żołądek, może się zakłaczył lub też mocznik porobił jakoweś nadżerki.Wetka nie mogła nadziwić się że kot w takim wieku i z takimi parametrami jest w tak dobrym stanie. Usłyszałam że koty w podobnej sytuacji albo juz w ogóle nie są w stanie utrzymać się na nogach a najczęściej po prostu nie zyją....
Winio uszy ma zdrowe, gardzioło i pysio też...mam go obserwować.
A teraz siedzi koło mnie i daje mi do zrozumienia że sie nie gniewa, mizia sie i mruczy...:)
Leków mam juz nie podawać oprócz fortekortu.
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro mar 10, 2004 19:35

Dzielny Kotek! A ten fortekort to od czego? Pytam bo moja Keiko tez kryształkowiec, tylko szczawiany wapnia i my dopiero raczkujemy w tym temacie, a czasmi musimy wetom pomóc w decyzji :?
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro mar 10, 2004 19:45

Fortekor ( bez "t" :oops: ) to lek stosowany u psów na serce a u kotów na niewydolność nerek. Poprawia komunikacje między nefronami, zminiejsza cisnienie w kłębuszkach-za ulotką-"w wyniku podawania fortekoru następuje poprawa apetytu, samopoczucia oraz zwiększa się przeżywalność kotów z chroniczna niewydolnościa nerek. Dotyczy to w szczególności zaawansowanych przypadków klinicznych"
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro mar 10, 2004 19:56

Dzięki Ewik, zapisałam, zapamietałam. Mam nadzieję że jednak sie nie przyda. biedne te kotki ze swymi chorobami. :( Trzymajcie sie dzielnie!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro mar 10, 2004 20:15

Głaski dla niezwykłego Wicusia :D i kciuki trzymamy za jego zdrówko.

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Śro mar 10, 2004 22:03

Malgorzata pisze:Mozna jeszcze podawac tabletki taka duza penseta dogardziolkowo.

U mnie ta własnie metoda jest stosowana z dużym powodzeniem. Najszybsza i najmniej stresu dla wszystkich.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 10, 2004 22:05

A nie ma mozliwosci, ze kot sie w ten sposob zakrztusi? :strach:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 10, 2004 22:57

Twoje obawy mogą być zasadne. Jeżeli lek jest w tabletce, to można spróbować rozkruszyć go na miazgę, zrobić kulki z masełkiem i podać pod policzek, może masło zneutralizuje obrzydliwy smak. Koty najczęściej plują po gorzkim i wyglądają przy tym jak śliniące się bernardyny i tej śliny jest niewiele mniej.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1157 gości