Largo pilnie potrzebuje POMOCY!-DT/DS dla jedynaka!!!:(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 16, 2009 18:38

Nikt do nas nie zagląda :( :( :(

A mam dobre wieści.

Kto by pomyślał, że Largo jest kotem nakolankowym?
Że będzie najwierniejszy z moich futer-cały czas blisko mnie (na więcej niż metr się oddala tylko do kuwety :lol: ), cały czas łaszący się i gotowy na głaskanie.

Jest niezwykle komunikatywny, zagadujący i odpowiadający na to co do niego mówię.

Chyba się właśnie zakochałam :love:

Okazuje się, że Largo w stosunku do mnie zupełnie nie wykazuje agresji. Czyli poprzedni wypadek, gdy mnie zaatakował musiał wynikać z bólu brzuszka :(
Aczkolwiek (może mało to wychowawcze :oops: ) sprawdziłam czy Largo potrafi wyhamować agresywne zapędy w czasie zabawy i chociaż złapał zębami moją rękę, to ugryzienie było niezbyt mocne i szybciutko puścił :wink:

Jego stosunek do kotów jest już bardzo poprawny (a to dopiero trzeci dzień wspólnego mieszkania :P ), syczenie słyszę coraz rzadziej i o wiele mniej głośne :wink:
Doszło już nawet do sytuacji, gdy w łóżku ze mną oprócz niego znalazły się również Tosia i Selecta, a Largo pohamował chęć przegonienia ich :D

Zdarzają się też chwile, gdy Largo próbuje się bawić np. piłeczką czy myszką, ale wychodzi mu to na razie dosyć topornie i nieporadnie :lol:


Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 16, 2009 20:58

Na pierwszym zdjęciu wygląda cudnie po prostu, całkiem inaczej niż w tamtej chwili gdy był u mnie na te kilka godzin.

Mam nadzieję że ktoś go weźmie.

Ziółko

 
Posty: 3959
Od: Nie lis 30, 2008 16:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 16, 2009 21:11

Piękny ten Largo - i to dymne futerko! Oby kot o tak cudownym charakterze prędko zamieszkał u siebie!:)
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 16, 2009 21:38

Ziółko pisze:Na pierwszym zdjęciu wygląda cudnie po prostu, całkiem inaczej niż w tamtej chwili gdy był u mnie na te kilka godzin.

Mam nadzieję że ktoś go weźmie.


To zdjęcie mnie też zachwyca :P
Zresztą od samego początku coś mnie w jego pyszczku pociągało. Ten nosek :love:
Po rance na pyszczku nie ma już śladu.


Nie podoba mi się nadal jego sierść :roll:
Gubi bardzo dużo sierści, ale po wyczesywaniu jest już trochę błyszcząca i bardziej gładka.
Natomiast jest króciutka :? Na głowie nawet nie 0,5cm, a na grzbiecie trochę dłuższa. Może zawsze taką miał, ale mnie wydaje się to dziwne.

Acha i jeszcze jedno- Largo potrafi pięknie mruczeć kiedy chce :D
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 16, 2009 22:21

Czyli nie taki diabeł straszny jak ma malują :twisted:
mimw ja mam taka Miśkę. Jest tak zazdrosna, że tłucze nawet maluchy jak podejdą do niej gdy ja obok. Wcześniej zachowywała się jeszcze gorzej, bo jak próbowałam ją na tymczas dać do domku gdzie był jeden kot to pierwszy raz w życiu myślałam, że tymczas zabije rezydenta . Cztery dorosłe osoby nie potrafiły rozdzielić dwóch tłuczących się ze soba kotów. Właściwie to tylko Miśka tłukła Tygrysa, ale tak mocno go trzymała , że jego opiekun nie umiał go jej wydrzeć. U mnie po powrocie z adopcji na początku tez miała takie zapędy, ale chyba ja ilość kotów przerosła i dała spokój. Tłucze je tylko jak jej przeszkadzają w umizgiwaniu się do mnie :wink:
Będzie dobrze, a domek to czywiście Largo potrzebuje, ale dobrze by było, żeby to był już ten docelowy . Jak widać to piękny i kochany kot. Nowy opiekun może mieć naprawdę dobrego przyjaciela i za to mocno trzymam :ok:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie sie 16, 2009 23:05

Barbara Horz pisze:Czyli nie taki diabeł straszny jak ma malują :twisted:
mimw ja mam taka Miśkę. Jest tak zazdrosna, że tłucze nawet maluchy jak podejdą do niej gdy ja obok. Wcześniej zachowywała się jeszcze gorzej, bo jak próbowałam ją na tymczas dać do domku gdzie był jeden kot to pierwszy raz w życiu myślałam, że tymczas zabije rezydenta . Cztery dorosłe osoby nie potrafiły rozdzielić dwóch tłuczących się ze soba kotów. Właściwie to tylko Miśka tłukła Tygrysa, ale tak mocno go trzymała , że jego opiekun nie umiał go jej wydrzeć. U mnie po powrocie z adopcji na początku tez miała takie zapędy, ale chyba ja ilość kotów przerosła i dała spokój. Tłucze je tylko jak jej przeszkadzają w umizgiwaniu się do mnie :wink:
Będzie dobrze, a domek to czywiście Largo potrzebuje, ale dobrze by było, żeby to był już ten docelowy . Jak widać to piękny i kochany kot. Nowy opiekun może mieć naprawdę dobrego przyjaciela i za to mocno trzymam :ok:


Kiedy Largo przyjmowałam, mimo wątpliwości związanych z nieznajomością jego przeszłości, miałam przeczucie, że nie powinnam go wyprawiać z powrotem na ulicę.

Potem kiedy w końcu go wzięłam, spanikowałam :oops: :oops: :oops:
Po prostu zmęczenie opieką nad pierwszymi w życiu kociakami, potem Senea i poważne problemy z jej zdrowiem :( razem z posikiwaniem Selecty i jej problemami z układem moczowym spowodowały, że agresywne zachowanie Largo przeważyło szalę :(
Przerosło mnie wtedy przetrzymanie kilku dni, żeby sprawdzić, czy jednak mu nie przejdzie.
Bałam się, że Tż nie pozwoli mi go już do domu wpuścić, po tym jak widział jego atak na moją rękę i w minutę po tym zapakował Largo do transportera i wyniósł do klatki :?

Myślę, że nawet dobrze się złożyło, że wtedy wrócił do klatki, bo dzięki temu mogłam go obserwować i udało nam się zwalczyć problem z wypróżnianiem, który był naprawdę poważny.
Udało mi się też stopniowo zyskać jego zaufanie i samej mu zaufać :P

Ale się opisałam :oops:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 18, 2009 22:31

I jak Largo, łagodnieje ?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 18, 2009 22:42

Barbara Horz pisze:I jak Largo, łagodnieje ?


Tak jak pisałam - zakochałam się :D

Largo to kot bardzo nakierowany na człowieka. Myślę, że jako jedynakowi byłoby mu bardzo dobrze. Cały czas jest blisko i czujny.

Czujny zwłaszcza na jedzenie :lol: dlatego trzeba swojego talerza mocno pilnować, ale to normalne jak się mieszka z Selectą i Zefirem :roll:
Jest totalnie zrelaksowany, swobodnie porusza się po domu.

Baliśmy się, że będzie miał "silne parcie" na drzwi wejściowe, że będzie chciał wychodzić, ale tylko stoi przed nimi i jak wchodzimy to zaczyna monolog: "Gdzie byliscie? Co mi przynieśliście? Czemu jeszcze mnie nie karmicie i nie głaskacie?" 8)

Jeśli chodzi o stosunki na linii Largo-koty to pojedyncze incydenty pogonienia czy syknięcie się zdarzają, ale ani szczególnej agresji w tym nie ma, ani się ofiary "ataków" nie przejmują :wink: więc my również nie reagujemy.


A jeśli idzie o zdrowie Largo, to byliśmy dzisiaj u weterynarza w sprawie popuszczania przez niego moczu. Niestety pęcherz był pusty, więc nie można było pobrać moczu do badania, a szanse na złapanie sioo w domu są praktycznie żadne :?
Zakładając zapalenie cewki moczowej, a może też pęcherza wet zapisał Largo antybiotyk w zastrzykach- jutro wieczorem się okaże kto i w jakim stanie przeżyje podawanie tych zastrzyków :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 18, 2009 22:58

To trzymam za bezstresowe podanie zastrzyku :ok:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 25, 2009 8:58

i co u Largo? :)

On tylko brzmi groźnie, ale jest jednym z najbardziej potrzebujących człowieka kotów, jakie znam :) Ktoś powinien się szybko zakochać :D

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 09, 2009 11:14 Re: CK Largo pilnie potrzebuje POMOCY!-DT/DS dla jedynaka!!!:(((

Zaniedbałam wątek :oops:
Na usprawiedliwienie mam tylko to, że wyjechałam na blisko tydzień tam, gdzie nie mam dostępu do internetu :roll:

Largo przeżył podawanie zastrzyków. My również.
Moczu Largo nie udało mi się w końcu zbadać, ale jako że nie ma żadnych niepokojących objawów, to na razie tylko kota obserwujemy.
Trochę niepodobają nam się kuwetkowe "dzieła" Largusia, a głównym podejrzanym jest Bento Kronen, którym karmię obecnie wszystkie futra, więc zmieniliśmy od wczoraj karmę, żeby zweryfikować podejrzenia.

Ogólnie z Largo jest super :D
Najlepszy dowód jest taki, że po blisko 5 dniach samotnego życia pięciu futer, każde z nich czuje się bardzo dobrze, a Largo żadnego nie zjadł :ryk:

Largo jest zrelaksowany, spokojny. Gania koty, ale bez agresji.
Bawi się w walki z kociakami, a że krew się nie leje to im nie przeszkadzamy.
Przychodzi do nas żeby pogadać, dać się pomiziać i oczywiście pougniatać (w ugniataniu jest prawdziwym mistrzem :1luvu: )
Czyli wszystko w normie :)

No i niespodzianka:
odebrałam dziś bardzo obiecujący telefon w sprawie adpocji Largunia. Proszę o kciuki i dobre myśli, bo domek trochę już doświadczony i niezakocony jest nim zainteresowany :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 09, 2009 12:02 Re: CK Largo pilnie potrzebuje POMOCY!-DT/DS dla jedynaka!!!:(((

Mocno trzymam :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pon wrz 28, 2009 21:47 Re: CK Largo pilnie potrzebuje POMOCY!-DT/DS dla jedynaka!!!:(((

Znowu wątek zaniedbany :oops:

Rozmowa się odbyła, ale niestety kilka dni później osoba zainteresowana Largo musiała zrezygnować z powodów osobistych. A szkoda :(

Także Largo nadal czeka na dom.

W tej chwili leży na brzuchu Tż-ta :) przysypiając sobie i pokazując, że potrafi przynajmniej czasem przypominać inne koty (śpiochy i leniuchy :wink: ), bo zazwyczaj energia go roznosi.

Wszędzie go pełno, ma mnóstwo pomysłów na łobuzowanie, ogrom miejsc do sprawdzenia, zwiedzenia, mnóstwo jedzenia do wyłudzenia/wykradzenia współstołującym się, setki aut do obserowania przez okno, kilka gąbek do naczyń do zamordowania i malutką Seneę do ochraniania i regularnego wylizywania :1luvu:

A no i ma Dużych, którym trzeba czasem nawrzucać, jak się ociągają z podaniem posiłku :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków


Post » Nie paź 11, 2009 16:00 Re: CK Largo pilnie potrzebuje POMOCY!-DT/DS dla jedynaka!!!:(((

To może on jednak wcale takim jedynakiem nie musi być?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 148 gości