Nauczyłam sie pakowania w czasach kiedy jeździłam na kolonie,zawsze robię sobie liste tego co mam zabrać,potem w miare wkładania do walizki-wykreslam,ale zwykle i tak zabieram zbyt wiele rzeczy.Raczej nieczego nie zostawiam w miejscach gdzie przebywałam,w odróżnieniu od mojej siostry,która zawsze czegoś zapomni
A Ptyś znów dzisiaj zdjął kołnierz,na balkonie zaczepił kołnierzem o siatke i zsunął go z łebka,ale nawet lizanie nie doprowadziło do rozkrwawienia,albo nie zdążył,albo już skórka jest na tyle mocna,że to lizanie wytrzymała.Oj zdolnego mam kota -nie ma to tamto!
