» Pon sie 17, 2009 22:02
Jakoś się trzymamy. Jedzenie na siłę ze strzykawki było grane znowu. Dzisiaj na kontroli nawet dostał trochę kroplówy, bo chociaż pije wodę, to ciut dodatkowo mu się przydało.
Nadżerki w paszczy paskudne, to nie ma się co dziwić, że jeść nie chce.
I dalej zastrzyki, pastylki, wzmacniacze.