NIEDZIELA 16.08.2009r.
Dziś pod oknem, w promieniach słoneczka,
wygrzewały się wszystkie "podokienne" i "moje domowe" koty.
Wyglądało to dość zabawnie, zwłaszcza że między mini wszystkimi,
na trawie siedziałam ja

– no co?
Przecież jestem członkiem tego podwórkowego stada.
Moja Kira siedziała pod samochodem, Kirek
na.
Maja i
Smyk leżeli na chodniku.
Szarka siedziała przy mnie,a kawałek dalej w krzekach
Burek i
Misia.
Właśnie – wreszcie udało mi się zrobić zdjęcia
Misi, super mamie Smyka.
Kilku kociaków brakowało, między innymi
Uszatka,
ale i tak go jutro capnę do weta.
Przed powrotem do domu chwyciłam za aparat
i zrobiłam
trzy,
chyba
najśliczniejsze zdjęcia na świecie.
Szarka –
ta fotka mnie urzekła.
Ma w sobie coś, że nie można nie zakochać się w tej kotce.

Smyk –
oddaje cały jego charakter
– ciekawski, odważny i przyjazny.
Misia –
troskliwa i opiekuńcza.
