Witam noca Dziewczyny.Jestem padnięta jak mucha. Na działke to juz jechałam na pamieć.A spowrotem szkoda gadac. Przez tą pobudkę w nocy, prawie nic nie spałam.Obejrzałam sobie ta szyje teraz bardzo dokładnie. Wygląda fatalnie. Ucho też .Dobrze że Mój Mąż wraca dopiero za kilka dni, to moze zdaży sie troche podgoić.Najgorzej ze ta największa szrama po kocim pazurze biegnie wzdłuż boku na szyji i przy każdym ruchu czy skreceniu szyji ciagnie jak cholera.Reszta to juz rany wyszarpniete, bo ten który na mnie spadł, zresztą nawet nie wiem który, ale bardzo cieżki, wczepił się pazurami i szarpnął.Ucho też zorane na samym płatku usznym.A wczoraj jak wracałam od kociaków z opuszczonych działek, to też sie zagapiłam i uderzyłam gołą noga w jakis wystający albo kamień albo konar. Jak na złosć miałam na nogach japonki i całą skóre wyszarpnelam sobie na palcu.Noga boli, szyja boli.Wysmarowałam sie antybiotykiem. Może coś pomoże.Nie bede sie dzis rozpisywać Dziewczyny, bo kiepska juz jestem. A chce jeszcze cos zjesć i się położyc. Jutro muszę zabezpieczyć drzewo, złapac kotke na poniedziałkową sterylke i podjechać do Pani Grazyny, zeby zobaczyć czy trzeba pułapke do złapania kotki, ktora ma byc też robiona, czy nie.Obiecałam też znajomej ze jej pozyczę kontenerek, bo jak mi dzis zadała pytanie to myślałam ze padne z wrazenia i kazałam jej szybko szorować do Weta z kotką. Otóż ta znajoma mnie zapytała kiedy kotce skonczy sie cieczka, bo jej wszystko brudzi w domu. Kotka zostawia krwiste plamy. Geste. Nie jest wysterylizowana. Ma 11 lat i kiedy ja sprawdzałam wyczułam guzka na sutku.Podejrzewam ropomacicze i jeszcze ten guzek i kazałam lecieć szybko do Weta, bo będzie za pózno.Jutro podjade do Bezdomnych, sprawdzić w jakim stanie jest ta młodsza kotka, która nie karmi. Ją też trzeba wysterylizować. Dodatkowo kilka dni temu poznałam na opuszczonych działkach na swoim terenie nowa kotke. Podejrzewam ze jest w ciaży. Wiec kolejna do zrobienia. Trzeba też zrobic matkę tych trzech kociaków w podwórku gdzie jest wysterylizowana Czarnuszka. Koniecznie.Tam będe chciała zawieżć z Meżem TOZowska poczwórna budke. Trzeba tam najpierw jednak wysprzątać i przygotować miejsce. Dzis o tym rozmawiałam z Pania Marią, bo to ona decyduje. Oczywiście też pomoże.No i sa jeszcze u mnie dwie kotki do zrobienia, które odkarmiły kocięta. Czyli Czarnula i Lucynka.Troche tego znów sie nazbierało.Trzeba zrobić.Dziś zrobiłam sesje Patryczkowi. Zaraz umieszczę zdjecia. Piękny i wielki jest

Pozdrawiam Dziewczyny i dobrej nocy Wam życzę.
