Powrót dramatu kostrzyńskich kotów....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 15, 2009 0:20

Fundacja KOT pisze:rozważamy z Lidką (Lidiya) pewien pomysł

w naszej fundacji w Toruniu mamy max. 9 miejsc posterylkowych i szczerze mówiąc obawiałabym się zostawić kotów po zabiegach gdziekolwiek w jakiejś nieznanej lecznicy (o ile w ogóle byłaby taka opcja), rozważamy czy nie pojechać tam na jakiś weekend, połapać ile się da i zabrać ze sobą do Torunia

wersja najbardziej optymistyczna byłaby taka, że trasę musiałybyśmy obrócić dwa razy - drugi raz by odwieźć koty

oczywiście musimy liczyć się z tym, że nie uda nam się złapać wszystkich naraz, co bardzo skomplikuje sprawę

BARDZO PERZYDAŁABY SIĘ TAKŻE POMOC POZNANIA - ŻEBY ZOSTAWIĆ TAM CZĘŚĆ KOTEK NA STERYLKI I PRZETRZYMANIE PO ZABIEGU
nie możemy zapełnić wszytkich miejsc posterylkowych w naszej fundacji, bo musimy liczyć się z tym, że możemy mieć jakąś pilną interwenscję "na natychmiast" (kotka ciężarna lub chociażby przedwczoraj - nagle telefon, szybka łapanka - złapana kotka dosłownie "pękła" i wylała się z niej ropa i krew); no i przede wszsytkim w Kostrzyniu jest więcej kotek niż my mamy miejsc

przydałyby się osoby do pomocy w łapance - nawet niekoniecznie doświadczone, ale takie, które zechciałyby wziąć w tym udział i mogłyby wygospodarować swój czas

taka akcja to duże przedsięwzięcie finansowe - koszty toruńskich sterylek pokryjemy, ale będzie dla nas dużym problemem wygospodarować fundusze na dojazd (paliwo)
pozostanie kwestia kociąt - zabrać żadnego nie możemy do fundacji
w Toruniu na miejscu, monitorujemy stada z kociakami - żeby je połapać w odpowiednim momencie (jak najszybciej) na sterylizacje, w Kostrzyniu też za kilka miesięcy, w zależności w jakim wieku są teraz kocięta, pojawi się taka konieczność

to tak ogólnie, poprostu zaistniał taki pomysł, narazie w fazie rozważań


Dodam jeszcze, ze do finansow trzebaby doliczyc ewentualne nocleg/i osob, ktore by sie tam wybraly. Gdyby jakims cudem znalazl sie ktos na miejscu lub blisko moglibysmy pewnych rzeczy nauczyc, pokazac.

Trzebaby sie tez przygotowac , ze jakies koty na pewno okaza sie totalnie domowe i bedzie zal je wypuscic. Jka mus to mus, ale moga wyniknac rozne tego typu sytyacje. Tylko, ze oczywiscie wiem , ze na tymczasy w sezonie pewnie nie ma szans.

Moze na dogomanii bylby ktos chetny nam pomoc kurcze...? Chociaz wlasnie robiac zdjecia...

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sie 15, 2009 0:20

Dziewczyny znalazłam w necie taką informację, to jest strona lecznicy, ale jest tam informacja o sterylkach finansowanych przez fundację, może waro sie nimi skontaktować? http://www.centrumwet.pl/przych6a.html

Ja jestem z Zielonej Góry, do Kostrzyna mam ok. 120 km, mogę pokombinować i postarac się tam pojechać (ale mam tylko słuzbowe auto, więc muszę jakoś połączyć to z wyjazdem służbowym). Niestety raczej stałej pomocy nie jestem w stanie zaoferować, to jest jednak kawałek ode mnie. Miejsca na jakiekowliek tymczasy też nie mam (kawalerka, 4 koty - w tym 2 białaczki, teraz jeszcze 3 male tymczasy), finanse też nieciekawe.

I może zmieńcie w tytule nazwę miejscowości, może być myląca, bo to chodzi o Kostrzyn nad Odrą.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob sie 15, 2009 7:44

Dzień dobry, właśnie staram się zmienić tytuł, ale mi się coś zawiesza. Kostrzyn nad Odrą, a nie żaden Kostrzyń, słuszna uwaga, jeszcze chwila a będzie poprawnie.
Otworzyłam link milenap z tymi darmowymi sterylkami, ciekawe, czy prawda, czy to ta sama lecznica, gdzie jednej tabletki za darmo dać nie chcieli, trzeba sprawdzić.
Ja wciąż myślę o tych zdjęciach. Może jakiś "idioten aparat" Pani Renacie wysłać, pstryknie i odeśle...Ale to chyba kłopot. Może na dogomanii istotnie jest ktoś z tego Kostrzyna nad Odrą i by nam pstryknął? Może ktoś kogoś tam ma?
Do tej prasy jednak boję się dzwonić, znowu ktoś przy okazji napisze i kolejne koty podrzucone zostaną Pani Reginie.
Za godzinkę zadzwonię do niej, może jednak jakaś sąsiadka, ktokolwiek z dowolnym pstrykiem pomoże. Ale wygląda na to, że jest kompletnie samotną osobą.

Dziękujemy za wszelkie słowa wsparcia. I pomysły. Czy ktoś jeszcze może wrzucić grosz dowolny?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 15, 2009 7:55

Ja tobym poprosiła o numer konta :oops:

I nie mam zupełnie pomysłu na działanie na miejscu, strasznie daleko to jest :cry:
Karma zalatwi sprawę finansów na chwilkę, ale nie załatwi sprawy kotów.
Co z tego, że np jednorazową akcją się je posterylizuje, jak tak na prawdę, one nie powinny tam wrócić.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob sie 15, 2009 8:00

O, faktycznie miasto nazywa się Kostrzyn nad Odrą... Przy okazji lukę w wiedzy zapełniłam :wink:

Znalazłam taki artykuł w Gazecie Lubuskiej:
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.d ... /776757062

rzecz dotyczy psów, ale może warto byłoby skontaktować się z tą fundacją Pro Animale? Działają na tamtym terenie, fundują bezpłatne sterylki, może ktoś stamtąd byłby w stanie wnieść jakąś pomoc logistyczną?
Albo napisać do autorki artykułu, może zainteresuje się sprawą.

edit: ale bez podawania personaliów Pani Reginy, bo faktycznie zaczną jej nowe koty podrzucać :evil:

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 15, 2009 8:03

Dziękujemy progect, zaraz numer konta prześlę :love:
No właśnie, wszystko trzeba spokojnie przemyśleć. One wrócą i nie przeżyją zimy, albo nie doczekają zimy :cry:
Dlatego potrzebne foty, może uda się jakimś cudem gdzieś je rozpracelować, w każdym razie próbować trzeba. To nie jest wielkie stado kotów!
Żarełko nie tylko potrzebne kotom, ale pozwoli Pani Reginie kupić sobie leki, bo teraz renta idzie na koty....
I może spokojniej pójdzie w październiku do szpitala, bo przekłada terminy, nie chce kotów zostawić na pastwę okolicznej ludności, która czeka, aby karmicielka zniknęła na jakiś czas. To horror....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 15, 2009 9:05

Ostatnie moje wejście przedpołudniowe, potem będę potem :wink:
Piszę, bo:
- dzwoniłam do Pani Reginy, jest szansa, że ktoś w okolicy ma komórkę, która robi zdjęcia, jeżeli robi też w ciemności, fotki będą zrobione i przesłane na mój mail. Zobaczymy, czy tą drogą się uda.
- Prośba od Pani Reginy: jeżeli mamy kupować suchą karmę, to żeby się nie zmarnowała. Taka, którą koty na 100% jedzą, szkoda, żeby wydziobały potem ptaki, albo wszamały jeże. Więc może lepiej mniej, ale takiej pewnej, bez eksperymentowania. I chyba słusznie.
Wielkie, wielkie podziękowania dla nas wszystkich za chęć pomocy! Ta kobieta odżyła! Dzisiaj będzie się modlić, aby nam się wszystkim powiodło.
- rozmawiałam z Dorotą Sumińską, od której ten kontakt do Pani Reginy do mnie trafił, jako ostatnia szansa pomocy.
Obiecała opowiedzieć w radio (Program I, co drugą sobotę) o tym, co zrobimy (daj Boże, że się uda) i apelować po sterylkach o domy dla tych kotek i kocurów. Mówi, że ludzie dzwonią po jej apelach, że wielokrotnie pośredniczyła w takich trudnych sytuacjach i że są wielkie szanse, że tym sposobem kotom znajdziemy domy. Bo będzie po wakacjach, koty w sumie młode i gotowe do adopcji.
Tyle dobrych wieści na początek dnia.
A więc sprężamy się!
Jak zwykle kończę prośbą o wsparcie finansowe, nawet najdrobniejsze

:oops: :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 15, 2009 9:14

czitka pisze:- Prośba od Pani Reginy: jeżeli mamy kupować suchą karmę, to żeby się nie zmarnowała. Taka, którą koty na 100% jedzą, szkoda, żeby wydziobały potem ptaki, albo wszamały jeże. Więc może lepiej mniej, ale takiej pewnej, bez eksperymentowania. I chyba słusznie.

dlatego może lepiej, żeby opakowania były mniejsze
ale różnych firm
i raczej takich, które zwykle zjadane są chętnie

dotyczy to także karmy puszkowej
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 15, 2009 9:23

Małe opakowania bardzo podrożą operację :(
No nic, będziemy myśleć. Może w tej sytuacji purina (ta tańsza) byłaby najlepsza? Moje dziczki szamają ją z lubością, a i Luśka lubi im podeżreć.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 15, 2009 9:35

Proponowałam Purinę właśnie dlatego, że choć nie jest to karma przedniej jakości, to większość kotów chętnie ją szama. Koleżanka ma spore stadko i tam Purina cieszy się dużym wzięciem; sprzedawczyni w sklepie zoologicznym, gdzie często zachodzę też mówiła, że klienci chętnie kupują.

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 15, 2009 9:42

Bungo pisze:Małe opakowania bardzo podrożą operację :(
No nic, będziemy myśleć. Może w tej sytuacji purina (ta tańsza) byłaby najlepsza? Moje dziczki szamają ją z lubością, a i Luśka lubi im podeżreć.

myślałam o opakowaniach dwukilowych karmy suchej
leonardo też smaczne było

a może warto kupić kitteny
żeby karma kaloryczna bardziej była :?:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 15, 2009 9:48

Jest na Allegro karma Profilum (lepsza od Puriny i moje kociszcza np. wcinają bez zastrzeżeń :wink: )
w dwóch smakach i kitteny też są
http://www.allegro.pl/search.php?string ... nge_view=1

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 15, 2009 10:02

Milenap, gdyby trzeba było, dołożę się do benzyny. Twoja oferta jest bezcenna, bo bez oglądu sytuacji i bez zdjęć będzie bardzo trudno coś z tymi kotami kombinować.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 15, 2009 10:59

Dodam tylko, ze poza jedną koteczką, tą, która jest wysterylizowana, koty pojawiają się wyłącznie na karmienie, gdy jest już ciemno.
Do tego czasu chowają się wystraszone przed ludźmi, dziećmi i psami :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 15, 2009 13:19

czy czas zbiórki jest jakoś zakreślony?
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 132 gości