Fundacja KOT pisze:rozważamy z Lidką (Lidiya) pewien pomysł
w naszej fundacji w Toruniu mamy max. 9 miejsc posterylkowych i szczerze mówiąc obawiałabym się zostawić kotów po zabiegach gdziekolwiek w jakiejś nieznanej lecznicy (o ile w ogóle byłaby taka opcja), rozważamy czy nie pojechać tam na jakiś weekend, połapać ile się da i zabrać ze sobą do Torunia
wersja najbardziej optymistyczna byłaby taka, że trasę musiałybyśmy obrócić dwa razy - drugi raz by odwieźć koty
oczywiście musimy liczyć się z tym, że nie uda nam się złapać wszystkich naraz, co bardzo skomplikuje sprawę
BARDZO PERZYDAŁABY SIĘ TAKŻE POMOC POZNANIA - ŻEBY ZOSTAWIĆ TAM CZĘŚĆ KOTEK NA STERYLKI I PRZETRZYMANIE PO ZABIEGU
nie możemy zapełnić wszytkich miejsc posterylkowych w naszej fundacji, bo musimy liczyć się z tym, że możemy mieć jakąś pilną interwenscję "na natychmiast" (kotka ciężarna lub chociażby przedwczoraj - nagle telefon, szybka łapanka - złapana kotka dosłownie "pękła" i wylała się z niej ropa i krew); no i przede wszsytkim w Kostrzyniu jest więcej kotek niż my mamy miejsc
przydałyby się osoby do pomocy w łapance - nawet niekoniecznie doświadczone, ale takie, które zechciałyby wziąć w tym udział i mogłyby wygospodarować swój czas
taka akcja to duże przedsięwzięcie finansowe - koszty toruńskich sterylek pokryjemy, ale będzie dla nas dużym problemem wygospodarować fundusze na dojazd (paliwo)
pozostanie kwestia kociąt - zabrać żadnego nie możemy do fundacji
w Toruniu na miejscu, monitorujemy stada z kociakami - żeby je połapać w odpowiednim momencie (jak najszybciej) na sterylizacje, w Kostrzyniu też za kilka miesięcy, w zależności w jakim wieku są teraz kocięta, pojawi się taka konieczność
to tak ogólnie, poprostu zaistniał taki pomysł, narazie w fazie rozważań
Dodam jeszcze, ze do finansow trzebaby doliczyc ewentualne nocleg/i osob, ktore by sie tam wybraly. Gdyby jakims cudem znalazl sie ktos na miejscu lub blisko moglibysmy pewnych rzeczy nauczyc, pokazac.
Trzebaby sie tez przygotowac , ze jakies koty na pewno okaza sie totalnie domowe i bedzie zal je wypuscic. Jka mus to mus, ale moga wyniknac rozne tego typu sytyacje. Tylko, ze oczywiscie wiem , ze na tymczasy w sezonie pewnie nie ma szans.
Moze na dogomanii bylby ktos chetny nam pomoc kurcze...? Chociaz wlasnie robiac zdjecia...