Przyjaźń między rezydentem a nowym kotem - jak długo czekać

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 13, 2009 23:05

Witam często zaglądam na forum i wykorzystuję Wasze doświadczenia w wychowywaniu mojego kota, który do wczoraj był rozpieszvczonym jedynakiem.
Wczoraj dołączył do nas 4 miesieczny kocurek i się zaczęło: fuczenie, burczenie, warczenie. Koty nie podchodzą do siebie na odległość mniejszą jak 2 metry - tylko był bliższy sparing i lekkie rękoczyny przy domku do którego zakradł się "nowy". Ramzes jest na mnie obrażony ostentacyjnie odchodzi i odpycha się łapkami ode mnie, cały czas go faworyzuję, ale też chcę żeby nowy poczuł sie dobrze, widać ze jest bardzo ciekawski i też domaga się pieszczot. Poradźcie jak je pogodzić.
Zanim zdecydowałam sie na 2-go kota nasz jedynak miał kontakt z kotem koleżanki (są równolatkami 1,5 roku) i tam zgranie sie trwało pół godziny. Płakać mi się chce jak widzę obrażonego Ramzesa ostetacyjnei wchodzącego do szafy, kiedy i czy wogóle sie chłopaki dogadają?? :(

Ramzi

 
Posty: 33
Od: Wto lut 03, 2009 1:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 14, 2009 9:07

Ramzi to są dopiero dwa dni tak? :wink: Koty się dogadają ale potrzeba cierpliwości :D Poczytaj jak to u mnie było :lol: Z tym, że ja najpierw trzymałam koty w osobnych pokojach i stopniowo zapoznawałam :roll: Trwało to jakieś półtorej tygodnia :P + Feliway w kontakcie. Dziś kotuchy są super kochające :lol: Duży liże małą gdziekolwiek ją dopadnie 8O Będzie dobrze, tylko cierpliwość...cierpliwość :ok: Trzymam kciuki :cat3:

ka.rolka

 
Posty: 22
Od: Pon maja 25, 2009 14:17

Post » Pt sie 14, 2009 9:16

Feliway będzie dziś, Ramzes chodzi za "nowym" i go obserwuje, fuczy czasem ale młody nie jest mu dłużny - warczy jak pies. Obecni emłody spłaszczony za kanapą - zobacze jak długo.
Mam nadzieję ze będzie dobrze, Ramzes się już odbraził trochę daje sie głaskać no i mruczy:)
Jka długo trzeba czekać napozytywne działanie Feliway`a??

Ramzi

 
Posty: 33
Od: Wto lut 03, 2009 1:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 14, 2009 12:37

Ramzi z tym Feliwayem to chyba różnie bywa :? Jeśli u mnie to była jego zasługa w pokochaniu się kociastych to nie trwało to tak długo :lol: Może z tydzień czasu 8) Tygrys często szedł sypiać blisko kontaktu gdzie był włączony Feliway :wink: U nas to było trochę inaczej bo Tygrys panicznie Bał się malutkiej Cleo :lol: Teraz to czasem muszę na niego krzyknąć tak mocno "kocha" małą :ryk:

ka.rolka

 
Posty: 22
Od: Pon maja 25, 2009 14:17

Post » Pt sie 14, 2009 14:48

Ka.rolka mam nadzieję że się polubią. Feliway już zainstalowany, po jakim czasie zaczyna działać - w sensie meć ten fantastyczny wpływ na futrzaki:)

Ramzi

 
Posty: 33
Od: Wto lut 03, 2009 1:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 14, 2009 15:02

No właśnie z tym wpływem na futrzaste to jest różnie.Czytałam,że u niektórych to było dość szybko tak jak u mnie a niektórzy pisali, że wcale nie zadziałał albo przy drugim wkładzie :? Zostaje Ci obserwować kociaki i czekać :wink: Na pewno się polubią :lol: U ciebie z tego co wyczytałam nie było wielkiej agresji ze strony rezydenta więc myślę, że źle nie będzie :D Nasz Tygrys od razu rzucił się na małą jak tylko ją zobaczył 8O A darł się przy tym okrutnie :roll: I tak buczał, syczał, warczał i krzyczał półtorej tygodnia :lol: Potem już lekko się uspokoił ale czasem przyduszał mała :? i trzeba było rozdzielać :roll: Teraz jest tak :1luvu:

ka.rolka

 
Posty: 22
Od: Pon maja 25, 2009 14:17

Post » Pt sie 14, 2009 15:10

U mnie to znów mały "warczy" bo to jest warczenie a nie fuczenie :P Ramzesa to już ciekawość zjada żeby go dotknąć i powąchać, choć też jeszcze na juniora fuczy. A maly schował sie za łózko i "knuje" co by tu znów ściągnać i zabrać za kanape:)

Ramzi

 
Posty: 33
Od: Wto lut 03, 2009 1:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 14, 2009 15:17

No to u Ciebie nie jest źle :lol: Ja musiałam małą odseparować na początku :roll: Myślę, że Twoje kotuchy szybko znajdą wspólny język :D Nasza mała była strasznie odważna a Tygrys własnego cienia się boi :lol: I chyba dlatego tak reagował :lol: Twój rezydent ciekawy nowego więc będzie dobrze. Muszą mieć trochę czasu na poznanie :mrgreen:

ka.rolka

 
Posty: 22
Od: Pon maja 25, 2009 14:17

Post » Pt sie 14, 2009 15:30

Oby było tak jak piszesz :D

Ramzi

 
Posty: 33
Od: Wto lut 03, 2009 1:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 14, 2009 15:34

Będzie, będzie :lol: Za parę dni napiszesz, że kotuchy się dogadały :lol:

ka.rolka

 
Posty: 22
Od: Pon maja 25, 2009 14:17

Post » Pt sie 14, 2009 17:18

Ramzi, ja mam koteczkę 3,5 mies. od dwóch tygodni, wcześniej wychowałam od małego Tofika (dziś ma rok i 10 mies.). Tofik był typem jedynaka, jak przyszła do nas Oliwka to oczywiście było syczenie, ganianie za małą i próba łapoczynów, ale trwało to zaledwie dwa dni. Oczywiście był też obrażonyy na mnie i na cały świat. Dziś mała chodzi za nim jak cień, śpią razem, jedzą razem, bawią się, kocie zapasy są zabawą a nie walką. Feliwaya nie stosowałam, ale podawałam Tofikowi Royal Canin Calm - na obniżenie stresu, bo "dokocenie", czyli nowy osobnik w domu, to duży stres dla kota, który do tej pory był jedynakiem. Moze to pomogło, a może charakter Oliwki, która nie dała sobie w kaszę dmuchać :D Trzymam kciuki!

agabor

 
Posty: 319
Od: Pt lut 29, 2008 17:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 14, 2009 17:53

Dzięki za wsparcie, na razie chłopaki śpią i cisza, żeby już było po wszystkim i zapanował wielka miłość. "Junior" jest oporny (no fakt ma potrójny stres: nowy dom, nowa duża i nowy czteronożny :lol: )

Ramzi

 
Posty: 33
Od: Wto lut 03, 2009 1:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 14, 2009 18:09

Kiki022 pisze:
Abudabi pisze:Przy pierwszym dokoceniu czekałam 2 lata, przy drugim dokoceniu tydzień :wink:



Ojej 2 lata 8O

spokojnie :lol:
2 lata na PRZYJAŹŃ :)
na tolerancję krócej, 2-3 tygodnie mniej więcej :wink:

Abudabi

 
Posty: 248
Od: Sob lut 07, 2009 14:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 14, 2009 18:36

A może jakieś propozycje jak je zbliżyć do siebie???? Jestem mega niecierpliwą osobą :)

Ramzi

 
Posty: 33
Od: Wto lut 03, 2009 1:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob sie 15, 2009 10:23

Ramzi pisze:A może jakieś propozycje jak je zbliżyć do siebie???? Jestem mega niecierpliwą osobą :)

jak będziesz próbowała zaprzyjaźniać koty na siłę, stanie się odwrotnie - to tak jak z ludźmi :wink:
samo się stanie :)

Abudabi

 
Posty: 248
Od: Sob lut 07, 2009 14:00
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 158 gości